Zamknij reklame

Nawet ostatni tydzień nie minął bez pozwu przeciwko Apple. Tym razem jest to starszy pozew, od którego Apple pierwotnie chciał się odwołać, ale apelacja została odrzucona. Oprócz pozwu dotyczącego możliwego niewłaściwego wykorzystania AirTags podczas prześladowania, w dzisiejszym podsumowaniu omówimy na przykład, jakie są pomysły Apple na temat dużej pojemności pamięci lub jak to będzie z opłatami za ładowanie boczne.

Ładowanie boczne i opłaty

Sideloading, który Apple musi teraz umożliwić swoim użytkownikom na terytorium Unii Europejskiej, stwarza między innymi dość duże ryzyko dla twórców małych aplikacji. Przeszkodą jest opłata zwana opłatą za technologię podstawową. Unia Europejska próbuje walczyć z praktykami monopolistycznymi dużych firm technologicznych za pomocą ustawy zwanej ustawą o rynkach cyfrowych. Prawo zmusza firmy takie jak Apple do umożliwienia programistom tworzenia alternatywnych sklepów z aplikacjami, korzystania z innych metod płatności i wprowadzania innych zmian.

Problem z tą opłatą polega na tym, że może uniemożliwić małym deweloperom prowadzenie działalności. Jeśli bezpłatna aplikacja rozpowszechniana na nowych zasadach UE stanie się niezwykle popularna dzięki marketingowi wirusowemu, zespół jej programistów może być winien Apple ogromne sumy. Po przekroczeniu 1 miliona pobrań musieliby zapłacić 50 centów za każde dodatkowe pobranie.

Deweloper Riley Testut, który stworzył sklep z aplikacjami AltStore i emulator Delta, zapytał bezpośrednio Apple o problem z bezpłatnymi aplikacjami. Podał przykład własnego projektu z czasów liceum, kiedy tworzył własną aplikację. Zgodnie z nowymi przepisami byłby teraz winien za to Apple 5 milionów euro, co prawdopodobnie zrujnowałoby finansowo jego rodzinę.

Przedstawiciel Apple odpowiedział, że ustawa o rynkach cyfrowych zmusza ich do całkowitej zmiany sposobu działania sklepu z aplikacjami. Dotychczasowe opłaty dla programistów obejmowały technologię, dystrybucję i przetwarzanie płatności. System został skonfigurowany w taki sposób, że Apple zarabiał tylko wtedy, gdy zarabiali także programiści. Dzięki temu tworzenie i publikowanie aplikacji było łatwe i tanie dla każdego, od dziesięcioletniego programisty po dziadka próbującego nowego hobby. Przecież to jeden z powodów, dla których liczba aplikacji w App Store wzrosła z 500 do 1,5 miliona.

Choć Apple chce wspierać niezależnych programistów w każdym wieku, obecny system ich nie uwzględnia ze względu na ustawę o rynkach cyfrowych.

Przedstawiciel Apple obiecał, że pracują nad rozwiązaniem, ale nie powiedział jeszcze, kiedy rozwiązanie będzie gotowe.

App Store

Według Apple 128 GB pamięci w zupełności wystarczy

Pojemność pamięci iPhone'ów stale rośnie na przestrzeni lat z wielu powodów. Był czas, gdy 128 GB mogło zmieścić cały istniejący katalog gier wideo, ale z biegiem czasu potrzeby w zakresie przechowywania wzrosły. Jednak w obliczu zbliżających się czterech lat z podstawową pamięcią masową 128 GB jasne jest, że to nie wystarczy, pomimo tego, co może twierdzić najnowsza reklama Apple.

Krótka, 15-sekundowa reklama przedstawia mężczyznę, który myśli o usunięciu części swoich zdjęć, ale krzyczy „Don't Let Me Go” w rytm piosenki o tym samym tytule. Przekaz reklamy jest jasny – iPhone 128 ma „dużo miejsca na mnóstwo zdjęć”. Według Apple’a podstawowe 5 GB w zupełności wystarczy, jednak wielu użytkowników nie zgadza się z tym stwierdzeniem. Większej pojemności wymagają nie tylko nowe aplikacje, ale także zdjęcia i filmy o coraz wyższej jakości, a także dane systemowe. W tym względzie niewiele pomaga iCloud, którego darmowa wersja ma tylko XNUMX GB. Użytkownicy, którzy chcą kupić smartfon wysokiej jakości – jakim bez wątpienia jest iPhone, a jednocześnie chcą zaoszczędzić zarówno na urządzeniu, jak i na opłacie iCloud, nie mają innego wyjścia, jak zadowolić się podstawowym wariantem przechowywania, a tym samym chcesz aplikacje lub zdjęcia.

Pozew dotyczący AirTags

Apple przegrał wniosek o oddalenie pozwu twierdzącego, że jego urządzenia AirTag pomagają prześladowcom śledzić swoje ofiary. Sędzia okręgowy USA Vince Chhabria w San Francisco orzekł w piątek, że trzech powodów w pozwie zbiorowym przedstawiło wystarczające roszczenia z tytułu zaniedbania i odpowiedzialności za produkt, oddalił jednak pozostałe roszczenia. Około trzydziestu mężczyzn i kobiet, którzy złożyli pozew, twierdziło, że Apple zostało ostrzeżone o ryzyku, jakie stwarzają AirTags, i argumentowało, że firma może zostać pociągnięta do odpowiedzialności zgodnie z prawem stanu Kalifornia, jeśli urządzenia śledzące zostaną wykorzystane do popełnienia nielegalnych czynów. Według sędziego Chhabrii, w trzech pozwach, które przetrwały, powodowie „Twierdzą, że w czasie, gdy byli prześladowani, problemy z zabezpieczeniami AirTag miały fundamentalny charakter i że te luki w zabezpieczeniach wyrządziły im krzywdę”. 

„Apple może ostatecznie mieć rację, twierdząc, że prawo stanu Kalifornia nie wymagało od niego podejmowania dalszych działań w celu ograniczenia zdolności prześladowców do skutecznego korzystania z AirTag, ale takiej decyzji nie można podjąć na tak wczesnym etapie”. – napisał sędzia, zezwalając trzem powodom na dochodzenie swoich roszczeń.

.