Zamknij reklame

W przypadku Apple miniony tydzień charakteryzował się głównie nowościami na rynku. Oprócz nowego HomePoda, chipów i komputerów Mac, w dzisiejszym podsumowaniu minionych wydarzeń poruszona zostanie także kwestia nowej aktualizacji oprogramowania dla AirPods oraz dziwacznej sytuacji spowodowanej przez asystenta Siri w australijskiej siłowni.

Piękne nowe maszyny

Miniony tydzień był naprawdę kolorowy dla Apple pod względem nowości produktowych. Firma z Cupertino zaprezentowała na przykład długo oczekiwaną drugą generację HomePoda. HomePod 2 przyciągnął uwagę głównie ze względu na stosunkowo wysoką cenę, pod względem designu jest podobny do swojego poprzednika, natomiast pod względem górnej powierzchni dotykowej Apple inspirował się HomePodem mini.

Inne nowości, które Apple wprowadził w tym tygodniu, obejmują chipy M2 Pro a max M2, co jest również powiązane z nowymi komputerami Mac. To było coś nowego MacBook Pro 14″ i 16″ oraz nowa generacja komputerów Mac mini. Nowe MacBooki Pro są wyposażone we wspomniane chipy, oferują dłuższą żywotność baterii, łączność HDMI 2.1 i inne innowacje. M2 Mac mini jest wyposażony w chip M2/M2 Pro, oferuje obsługę Wi-Fi 6E i Bluetooth 5.3 oraz inne nowości, a wyglądem przypomina swojego poprzednika.

Nowe oprogramowanie dla AirPods

Właściciele słuchawek bezprzewodowych firmy Apple zauważyli w tym tygodniu pojawienie się nowego oprogramowania. Apple pod koniec tygodnia wypuściło jego nową wersję, która jest dostępna dla wszystkich aktualnie sprzedawanych modeli. Najnowsza wersja oprogramowania słuchawek bezprzewodowych AirPods oznaczona jest numerem 5B59, jej instalacja odbywa się automatycznie po podłączeniu słuchawek do odpowiedniego iPhone'a. Niestety, Apple nie ujawniło żadnych szczegółów na temat nowości, jakie wspomniana aktualizacja oprogramowania powinna przynieść użytkownikom.

Siri i fałszywy alarm

Miniony tydzień przyniósł między innymi jedną dość ciekawą wiadomość. W jednej z australijskich siłowni niezłe zamieszanie wywołała ostatnio cyfrowa asystentka Siri, a raczej jednostka interwencyjna, która „dzięki” Siri włamała się na salę ćwiczeń. Interwencję poprzedził absurdalny scenariusz, jakiego można się spodziewać co najwyżej w filmie. Według dostępnych raportów jeden z trenerów – trzydziestoczteroletni Jamie Alleyne – przypadkowo aktywował Siri na swoim Apple Watchu. On sam nie zauważył tego i kontynuował ćwiczenia, podczas których wypowiadał między innymi „1-1-2”, czyli australijski numer telefonu alarmowego. Co gorsza, podczas treningu padały także słowa typu „dobry strzał” – już po wezwaniu linii alarmowej. Operatorzy linii uważali, że w sali gimnastycznej może dojść do strzelaniny lub groźby samobójstwa i wysłali na miejsce 15 uzbrojonych funkcjonariuszy policji. Wszystko oczywiście zostało wyjaśnione na miejscu i po chwili można było kontynuować szkolenie.

Skrót Siri
.