Zamknij reklame

Po tygodniu na stronie internetowej Jablíčkáry ponownie przedstawiamy przegląd nowości, które pojawiły się w związku z firmą Apple w ciągu ostatniego tygodnia. Porozmawiamy na przykład o płonącym iPhonie 15 Pro czy o tym, że w Mac App Store pojawił się WhatsApp dla macOS.

„Miejskie” AirTagi

Lokalizatory AirTag firmy Apple cieszą się dużą popularnością wśród użytkowników i nie ma w tym nic dziwnego. Mogą skutecznie pomóc zlokalizować i zlokalizować zagubiony lub skradziony przedmiot. W zeszłym tygodniu burmistrz Waszyngtonu Muriel Browser wprowadziła program, w ramach którego miasto będzie rozdawać mieszkańcom wybranych dzielnic bezpłatne AirTagi do swoich samochodów. AirTagi będą dystrybuowane wśród mieszkańców dzielnic, w których występuje większa liczba kradzieży samochodów, a przy ich pomocy powinno być możliwe łatwiejsze odnalezienie samochodu w przypadku kradzieży, we współpracy z lokalną policją.

WhatsApp dla komputerów Mac w App Store

W ciągu ostatniego tygodnia w Mac App Store pojawiła się aplikacja WhatsApp w wersji dla systemu operacyjnego macOS. W związku z tym WhatsApp Pro Mac nie jest niczym nowym, ale do tej pory użytkownicy mogli go pobrać wyłącznie z oficjalnej strony internetowej. Jednocześnie wielu użytkowników ma problem z pobieraniem aplikacji spoza App Store, nawet jeśli jest to wiarygodne, oficjalne, zweryfikowane źródło. Oczywiście WhatsApp z App Store nie różni się od WhatsApp, który można pobrać z oficjalnej strony - Meta, firma obsługująca WhatsApp, po prostu stara się wyjść naprzeciw użytkownikom, którzy boją się pobierać aplikacje z innych źródeł.

Płonie iPhone 15 Pro

Na Reddicie w zeszłym tygodniu pojawił się ciekawy i niepokojący post. Jeden z autorów opisał tam swoje przeżycie, kiedy został obudzony ze snu przez zapach spalenizny. Źródłem zapachu był jego iPhone 15 Pro, który osoba zostawiła do ładowania na noc. Z postów tej osoby nie wynika jasno jakich akcesoriów do ładowania używał - czasem te problemy mogą wystąpić przy zastosowaniu nieodpowiednich, często niecertyfikowanych akcesoriów. Stwierdził jednak, że przywiózł spalony iPhone do Apple Store. Obiecano mu wymianę urządzenia, ofiara rzekomo używa tej samej ładowarki do ładowania tymczasowo pożyczonego iPhone'a.

obudził się-zapach-palącego się-plastiku-tego ranka-zamienia się-v0-dmzjbb74f1yb1

 

.