Zamknij reklame

Chodzenie ulicą ze słuchawkami na uszach nigdy nie było moją pasją. Masywne słuchawki nigdy nie mieszczą mi się na głowie i momentami czułem się jak Otík z legendarnego czeskiego filmu Wieś posiada ośrodek. To odczucie czysto subiektywne i niektórzy wolą słuchawki, ale ja dopiero niedawno wpadłem w ręce modelu, z którym nie czułem się aż tak obco.

Mam na myśli nowy produkt szwedzkiego innowatora Jays. Do tej pory byli znani głównie ze swoich słuchawek. Dużym hitem był na przykład wysokiej klasy model q-Jays. Najnowszym uzupełnieniem oferty tej firmy są słuchawki nauszne u-Jays. Można je scharakteryzować jako małe, eleganckie i mocne słuchawki średniotonowe, których zapewne nie będziesz się wstydził w plenerze.

Słuchawki już na pierwszy rzut oka zachwycają matowym designem. Choć ich powierzchnia składa się ze sztucznych materiałów w połączeniu plastiku i silikonu, jest bardzo przyjemna i czysta w dotyku. Szwedzi postawili na prostą konstrukcję, z którą korespondują łatwo zdejmowane, przykręcane muszle. Pierwszy raz spotkałem się z takim systemem zakładania nauszników i jestem miło zaskoczony, muszle też są przyjemnie wyściełane sztuczną skórą, a słuchawki nie uciskają nawet przy dłuższym użytkowaniu.

Obie muszle są połączone mostkiem potylicznym, który jest wykonany z solidnego kawałka metalu. Wspomniany silikon znajduje się na powierzchni, a wewnątrz znajdują się regulowane suwaki, dzięki czemu słuchawki dopasowują się do każdego rozmiaru głowy. Słuchawki u-Jays ważą 224 gramy i są bardzo wygodne dla moich uszu, a nauszniki bardzo dobrze izolują hałas otoczenia.

Przydał mi się także odłączany kabel z posrebrzanymi wtykami 3,5 mm na obu końcach. Nie ma ryzyka złamania czy uszkodzenia, a cały kabel wzmocniony jest włóknami kevlarowymi. Znajdujący się na nim panel sterowania współpracuje z systemem iOS, Android lub Windows i można go używać do sterowania głośnością, przełączania utworów i odbierania połączeń w tradycyjny sposób.

Kolejną interesującą rzeczą w słuchawkach Jays jest to, że firma opracowuje własne głośniki. Czterdziestomilimetrową membranę wykonano z japońskiego jedwabiu, a wokół niej umieszczono mniejsze przekroje z filtrami regulującymi przepływ powietrza z zamkniętych muszli. Pod względem wydajności u-Jay wcale nie radzą sobie źle. Charakteryzują się impedancją 32 omów i stosunkowo przyzwoitą skutecznością na poziomie 100 dB w zakresie częstotliwości od 10 do 20 000 Hz.

 

Podobnie jak w przypadku wszystkich słuchawek, w u-Jays dźwięk odgrywa główną rolę. Przy słuchawkach kosztujących ponad pięć tysięcy słuchacz już oczekuje możliwie najwierniejszej i najbardziej zrównoważonej prezentacji, a ostatecznie zaoferowały mi naprawdę bardzo zrównoważony, czysty i precyzyjny dźwięk, ale nie było tak, że od razu mnie zachwyciły. Ale dałem u-Jays czas i było warto.

Ostatecznie nie było problemu z graniem muzyki poważniejszej i filmowej czy ostrzejszego rocka i popu, u-Jays poradził sobie ze wszystkim. Średnice są nawet porównywalne z dużymi modelami krajowymi, takimi jak Sennheiser Momentum OnEar. Dźwięk też jest bardzo bogaty i biorąc pod uwagę kategorię cenową nie można mu wiele zarzucić.

To, co mnie trochę niepokoiło, to brak oznaczeń lewej i prawej słuchawki. W przypadku u-Jays ostatecznie zorientowałem się zgodnie z panelem sterowania, który starałem się mieć na prawej ręce. Poza tym słuchawki są bardzo wytrzymałe i zostały zaprojektowane tak, abyś nie bał się wyjść z nimi na miasto.

Kiedy porównałem u-Jay'e z konkurencją, stwierdziłem, że grają bardzo podobnie do moich starszych Beats Solo HD 2. W porównaniu z tym modelem były też wygodniejsze przez dłuższy czas, ponieważ nie uciskały tak mocno moich uszu i nogi w okularach, co było zaletą.

Generalnie większość słuchawek w podobnym przedziale cenowym – UJays można kupić na Audigo.cz za 5 koron – grają bardzo podobnie i decydują o szczegółach, takich jak design, wygoda czy drobne gadżety uprzyjemniające słuchanie. Kiedy podłączymy do iPhone'a lub Maca słuchawki za pięć czy sześć tysięcy, zwykle trudno dostrzec zasadnicze różnice, ujawni je dopiero wysokiej klasy sprzęt i wzmacniacz. U-Jay'e szczególnie przypadły mi do gustu minimalistycznym wyglądem, co nie jest regułą w przypadku słuchawek. Dlatego nie bałam się wyjść z nimi po mieście, nawet na dłuższy czas, gdyż bardzo wygodne słuchawki nie uciskają płatka ucha zbyt mocno.

Dziękujemy za wypożyczenie produktu Audigo.cz.

 

.