Zamknij reklame

Jak zapewne wiecie, dzisiaj, w piątek 16 września, rozpoczęła się ostra wyprzedaż iPhone'a 14, którego Apple przedstawił nam na początku września. Nie dotyczy to tylko iPhone'a 14 Plus, który do sprzedaży trafi dopiero 7 października. Największy i najlepiej wyposażony iPhone 14 Pro Max przybył do naszej redakcji. Przyjrzyj się zawartości opakowania i temu, jak telefon wygląda z każdej strony.

iPhone 14 Pro Max pojawił się w wariancie kolorystycznym gwiezdnej szarości i jeśli nie ma się porównania, po spojrzeniu na pudełko dość trudno zgadnąć, która wersja kryje się w środku. W porównaniu do ubiegłego roku Apple nie daje pierwszeństwa tyłowi telefonu, a jego przodowi – całkiem logiczne, bo już na pierwszy rzut oka widać tu główną nowość, czyli Dynamic Island. Pudełko jest również nowe, białe, a nie czarne.

Nie szukaj tutaj folii, musisz oderwać dwa paski na spodzie pudełka i następnie zdjąć wieczko. Telefon jest tu jednak przechowywany do góry nogami, więc nie bardzo odpowiada obrazowi na pudełku. Również ze względu na wyjątkowo wystający moduł fotograficzny, w górnej pokrywie znajduje się wgłębienie na jego miejsce. Wyświetlacz zostaje wówczas pokryty twardą, nieprzezroczystą warstwą opisującą podstawowe elementy sterujące. Tył telefonu nie jest w żaden sposób zakryty.

Pod telefonem znajdziesz tylko kabel USB-C na Lightning, zestaw książeczek, narzędzie do wyjmowania karty SIM i jedną naklejkę z logo Apple. To wszystko, ale chyba nikt nie spodziewa się więcej, tak jak to było już w zeszłym roku. Pozytywem jest to, że iPhone'a możemy używać od razu po pierwszej konfiguracji, gdyż jego bateria jest naładowana w 78%. System operacyjny to oczywiście iOS 16.0, pojemność pamięci wewnętrznej w naszym przypadku wynosi 128 GB, z czego dla użytkownika dostępne jest 110 GB.

.