Zamknij reklame

25 marca był dla wielu fanów czeskiego Apple małym świętem - do sprzedaży trafił tutaj iPad 2. Przypadkowo trafiło w jego ręce także dwóch naszych redaktorów. O ich pierwszych wrażeniach i spostrzeżeniach przeczytacie w tym artykule.

Po tygodniu stosowania

Zakup iPada 2 był dla mnie od dawna planowany. Jestem posiadaczem Maca mini od Świąt Bożego Narodzenia, więc potrzebowałem lekkiego urządzenia mobilnego do podróży i szkoły, na którym będę mógł wygodnie przeglądać Internet, oglądać filmy i robić pocztę. iPad 2 był dla mnie oczywistym wyborem. Dla mnie to jedyny tablet na naszym rynku, który radzi sobie ze wszystkim, co tablet powinien obsługiwać. A fakt, że nie ma USB i nie wyświetla Flasha, jest dla mnie tym samym argumentem, co na przykład brak WAP-a.

zakup

Trochę nie doceniłem samego zakupu. Od piątkowego poranka, kiedy iPad 2 oficjalnie trafił do sprzedaży w naszym kraju, śledzę Twittera i różne blogi, które informowały o bardzo ograniczonych dostawach do Czech. Takiego szumu wokół sprzedaży iPhone'a 4 chyba nigdy nie przeżyłem. Wyruszyłem więc o godzinie 15.00:82, czyli niecałe dwie godziny przed rozpoczęciem wyprzedaży, do sklepu iSetos w Chodowie, gdzie otrzymałem numer seryjny 75. Obsługa potem powiedział mi, że mają tylko 16 iPadów. Mają tylko 20 z mojego modelu XNUMX GB. Po godzinie czekania nie mogłem już tego znieść i zadzwoniłem do Eletroworld w Čestlicach, aby zobaczyć, czy została jeszcze sztuka. Poinformowano mnie, że mają moją „szesnastkę”. Zarezerwowałem więc, podałem numer seryjny w iSetos koledze z kolejki i pojechałem do Čestlice. W trakcie podróży operator zadzwonił do mnie i powiedział, że system uległ awarii i że nie ma już iPadów. Ale poleciła mi sklep w Butovicach, gdzie powinien jeszcze jakiś być. W końcu kupiłem tam iPada.

Wybór modelu

Wybrałem najbardziej podstawowy model 16 GB bez 3G. Za mój iPhone 4 już płacę jeden ryczałtowy internet mobilny. Wydało mi się bez sensu kupować wersję z 3G i dodatkowo płacić kolejny ryczałt, skoro mogę dzielić łącze. Argument, że ktoś chce mieć obydwa urządzenia niezależne ze względu na baterię, do mnie nie trafia, bo cały czas jestem w zasięgu gniazdek. Jeśli chodzi o pojemność, wiem z własnego doświadczenia z iPhone'a i Maca, że ​​im większa pojemność, tym mniej się ograniczam i instaluję niepotrzebne aplikacje lub gry, których prawie nigdy później nie uruchamiam. Wybrałam opcję czarną, bo biała bardzo mnie rozczarowała. Na zdjęciach bardzo mi się podobał, ale w rzeczywistości iPad 2 w białej wersji wydawał mi się zwykłą cyfrową ramką na zdjęcia. Poza tym osobiście uważam, że biała ramka wokół wyświetlacza jest elementem rozpraszającym podczas oglądania filmów. Może można się do tego przyzwyczaić, ale uważam, że czarny jest bardziej elegancki.

Znajomy

Od razu po wyjęciu z pudełka podłączyłem iPada do iTunes i próbowałem go aktywować. Dla wielu z nas, którzy używają języka czeskiego na komputerze Mac, podczas aktywacji pojawił się komunikat Podany kod języka jest nieprawidłowy. W ustawienie wystarczyło, aby na pierwszym miejscu znalazł się angielski. Pierwszą rzeczą, która mnie miło zaskoczyła po kilku doświadczeniach z pierwszym iPadem, była szybkość działania systemu. iPad 2 jest znacznie szybszy. Największą różnicę zauważam podczas przełączania aplikacji w trybie wielozadaniowości oraz podczas ładowania gier. Bardzo dobrze leży w dłoni, zarówno w poziomie, jak i w pionie. Obróbki warsztatowej nie trzeba komentować. To zawsze jest jeden dla Apple.

Niedociągnięcia

Po tygodniu pracy z iPadem chyba najbardziej denerwuje mnie dłuższy czas ładowania. Byłbym wdzięczny, gdybyś mógł wziąć udział w dyskusji, jak długo ładujesz iPada 2. Prawie nigdy nie udało mi się go naładować do 100%. Wbudowany aparat zapewne też Cię nie zadowoli. To raczej rozwiązanie awaryjne. Ci, których rozpieszcza wyświetlacz Retina, z pewnością zauważą mniejszą ziarnistość wyświetlacza iPada. Szczególnie podczas surfowania po Internecie różnica ta jest najbardziej widoczna.

Brakuje mi też widżetów, przynajmniej na ekranie blokady. Szkoda nie wykorzystać tak dużego obszaru do wyświetlania informacji z różnych serwisów internetowych. Rozczarowała mnie polityka cenowa niektórych deweloperów, gdzie za jedną aplikację muszę płacić dwa razy – raz za wersję na iPhone'a, a drugi raz za wersję na iPada. Jednocześnie aplikacje na iPada (ale nie jest to regułą) nie oferują o wiele więcej funkcji niż te na iPhone'a.

Aplikacja

Im dłużej mam iPada, tym rzadziej korzystam z iPhone'a. Wszystkie zadania takie jak sprawdzanie Twittera, Facebooka, czytnika RSS czy planowanie zadań wolę wykonywać na iPadzie. Wszystkie te rzeczy zapewniają znacznie lepsze wrażenia na iPadzie i są wygodniejsze. Znalazłem doskonałe zastosowanie dla pierwszych trzech działań Flipboard, który tworzy magazyn na podstawie Twoich sieci społecznościowych. Polecam spróbować – Flipboard jest darmowy.

Ogólnie rzecz biorąc, aplikacje i gry na iPadzie nabierają zupełnie innego wymiaru. Wynika to głównie z wykorzystanej przestrzeni na wyświetlaczu. Kilka aplikacji, które kupiłem na iPhone'a, obsługuje także iPada - bez konieczności kupowania wersji HD. Nie miało to jednak miejsca w przypadku zakupu aplikacji Buzz Player HD, co jest dla mnie niemal obowiązkiem, bo dużo seriali oglądam w trasie. Wersję HD należy zakupić osobno dla iPada. Ta aplikacja obsługuje prawie wszystkie formaty wideo - w tym napisy. Wszystko można zwykle zsynchronizować z iTunes lub przesłać bezpośrednio przez Wi-Fi. Z tego powodu całkowicie przestałem używać Air Video. Potem poszły inne aplikacje, do których jestem przyzwyczajony z iPhone'a. Muszę tu podkreślić GoodReader, co jest niesamowite w wersji na iPada. Nie wyobrażam sobie zarządzania dokumentami bez tej aplikacji. Zainstalowałem z aplikacji informacyjnych CTK a Hospodářské Noviny. Inne aplikacje z wiadomościami nie są jeszcze zoptymalizowane pod kątem iPada. Warto pobrać z wiadomości zagranicznych CNN, BBClub genialny Eurosport. Używam języka czeskiego, jeśli chodzi o pogodę MeteoradarCZ a Pogoda +, który obsługuje jednocześnie iPhone'a i Pada. Używam do udostępniania plików Dropbox, do zadań Evernote i edycja zdjęć PS-Express. Wszystkie trzy aplikacje są bezpłatne. Używam Evernote z prostym podłącz do przeglądarki Chrome, co może przyspieszyć wstawianie notatek podczas surfowania. Jeśli chcesz zdalnie pozostawać w kontakcie z komputerem Mac, pobierz TeamViewer, który zapewnia zdalny dostęp do pulpitu. Aplikacje na iPada są z reguły droższe niż na iPhone'a, dlatego staram się oszczędzać jak najwięcej i korzystać z krótkoterminowych rabatów. Właśnie do tego używam aplikacji AppMiner a AppShopper. Ten ostatni może mnie poinformować za pomocą powiadomień, że moja ulubiona aplikacja została przeceniona.

werdykt

Trudno powiedzieć, do czego właściwie służy iPad. Myślę, że każdy znalazłby aktywność, którą regularnie wykonywałby, bez względu na wiek, płeć czy zawód. Używam iPada w szkole do zarządzania wykładami i oglądania filmów, moja rodzina przegląda na nim Internet, moja dziewczyna gra w gry, a aplikacja spodobała się mojej babci Przepisy.cz. Gdybym miał dziecko, wiem, że malowałoby na nim lub grało na perkusji. A tym, którzy iPada nie lubią lub widzą w nim mnóstwo wad, życzę, aby wybrali „konkurencję”. O sukcesie i jakości tabletu nie decyduje wydajność, pamięć RAM czy parametry rozdzielczości, ale takie cechy, jak łatwość obsługi i prostota. App Store oferuje ponad 65 000 aplikacji bezpośrednio na iPada. Android nie osiągnął jeszcze nawet pięćdziesięciu aplikacji dla Honeycomb. Myślę, że wojna tabletowa skończyła się, zanim w ogóle się zaczęła. Przynajmniej na rok 2011.

Marcin Kudrna

Weekendowa poezja

Chociaż nie byłem jednym z pierwszych kilkuset szczęśliwych posiadaczy iPada 2, znalazła się dobra dusza, która pożyczyła mi nowy tablet Apple i mogłem wgryźć się w tę recenzję równie dobrze jak w jabłko.

Dostałem do wypożyczenia tylko iPada z kablem bez pudełka, więc o unboxingu nie będę się dużo rozpisywał, choć pewnie nie to Was szczególnie interesuje. Pierwsze wrażenie jest takie, że tablet jest cienki. Cholernie chudy, co mogę ci powiedzieć. Choć iPad jest tylko nieznacznie cieńszy od iPhone’a 4, to ma się wrażenie, jakby Apple przepuścił tablet pierwszej generacji przez walec i nadał mu numer 2. Taki jest cienki. Do tego stopnia, że ​​będziesz mieć ciągłe poczucie, że w każdej chwili wypadnie Ci z dłoni. Jednak miałem to samo uczucie wtedy, gdy korzystałem z najnowszego iPhone'a.

Pomimo niewiarygodnie cienkiej obudowy, w urządzeniu biją potężne elementy wewnętrzne. Drugi rdzeń i dwukrotnie większa ilość pamięci RAM robią swoje, a jeśli myślałeś, że Twój iPhone 4 jest szybki, teraz prawdopodobnie kuli się ze wstydu w kącie. Przełączanie aplikacji jest niemal natychmiastowe, prawie jak przełączanie ich na komputerze, plus animacje. Otwierasz aplikację i od razu możesz z nią pracować.

Ale nie tylko po to, żeby chwalić. Oczywiście cienkie wymiary niosły ze sobą różne wady. Na przykład złącze stacji dokującej nie wygląda najbardziej elegancko. W pierwszym modelu rozwiązała to płaska powierzchnia ramy. Ale iPad 2 zawęził się do tego i trzeba było przejść na rozwiązanie iPod touch 4G. To samo dotyczy przycisków głośności i blokady ekranu. Nie można pozbyć się wrażenia, że ​​to nie jest prawdziwe i na pewno nie w stylu Apple. Przede wszystkim strasznie irytowała mnie czarna „wtyczka” pod kołyską regulacji głośności, zarówno w dotyku, jak i na oku („siatkówka”).

Kolejnym dużym rozczarowaniem jest para aparatów i chociaż w tej chwili przypomina to raczej noszenie drewna na opał do lasu, nadal muszę kopać. Wygląda mi to na to, że Apple kupił najtańszą optykę na rynku i, że tak powiem, wbudował ją w iPada. Nagrany film jest ziarnisty, a zdjęcia pochodzą z Photobooth wyglądają śmiesznie, ale okropnie - pod względem jakości. Od firmy takiej jak Apple spodziewałbym się dużo, DUŻO więcej.

To, co mnie natomiast miło zaskoczyło, to waga urządzenia. Choć nie miałem bezpośredniego porównania z iPadem pierwszej generacji, następca wydaje się, przynajmniej w odczuciu, wyraźnie lżejszy. Nie było to już zaskakujące uczucie: „To trudniejsze, niż myślałem”. Wręcz przeciwnie, uznałem, że waga jest wystarczająca i urządzenie można trzymać jedną ręką przez ponad pięć minut, nie robiąc sobie krzywdy. Jeszcze raz kciuki w górę.

Patrząc na iPada, masz wrażenie, że patrzysz na coś luksusowego, na przykład garnitur Gucci lub zegarek Rolex. To uczucie pochłonie Cię tak bardzo, że zaczniesz myśleć, że ludzie wokół Ciebie również będą tak myśleć. A wtedy bardzo będziesz się wahać, czy wyjąć go z plecaka w tramwaju i przeczytać np. e-booka. Prawie na pewno zyskasz cichy podziw współpasażerów, ale co gorsza, potencjalnych złodziei. Nie zdziwię się, jeśli kradzieże tych urządzeń zaczną wzrastać, ponieważ publiczne obnoszenie się z „odkrytym” (czyli bez kamuflażowego etui/etui) iPadem w miejscach publicznych to trochę jak dokuczanie bosej stopie kobry. Tutaj nawet „Smart Packaging” nie pomoże.

Wspominając o czytaniu książek, muszę przyznać, że tę czynność wykonywałem chyba najczęściej na iPadzie. Może nawet po to, żeby zmyć wstyd, że w któryś piątek nie sięgnąłem po książkę. Ale czytanie na iPadzie to naprawdę przeżycie – koniec z trzymaniem książki kciukiem na oprawie, koniec z oślimi rogami. Tylko interaktywna strona z tekstem i mną. Był drugi w kolejności użycia GarageBand, zdecydowanie najlepsza aplikacja na iOS, jaką kiedykolwiek widziałem i wypróbowałem. Dla muzyka taki program to prawdziwe błogosławieństwo, a jeśli chcesz posłuchać, co można stworzyć w tym edytorze muzyki, możesz pobrać moją krótką twórczość tutaj.

Wspomnę jeszcze o przeglądarce Safari z aplikacji Apple. Chociaż prawdopodobnie nie doceniłem dwukrotnie większej szybkości JavaScriptu dostępnej w iOS 4.3, byłem bardzo podekscytowany tą przeglądarką i czułem się prawie jak pełnoprawna przeglądarka na komputery stacjonarne. Nie przeszkadzał mi brak Flasha, odwiedzane przeze mnie witryny wideo zawierały odtwarzacze, które obsługiwał iPad. A jeśli natrafię na wideo w formacie flash, po prostu zapisuję link do notatek i oglądam go na pulpicie. Byłem trochę rozczarowany kompatybilnością z niektórymi typami formularzy. Na przykład po prostu nie publikujesz ogłoszeń na Aukra.

Byłem bardzo zaskoczony pisaniem na wirtualnej klawiaturze. Pomimo tego, że w ogóle zarabiam na życie, nigdy nie nauczyłem się pisać wszystkimi dziesięcioma palcami, a mój wrodzony system pisania 6-8 palcami idealnie pasuje mi na iPadzie. W ten sposób udało mi się uzyskać prędkość pisania podobną do tej na klawiaturze fizycznej; gdybym pisał bez znaków diakrytycznych. Brak czwartego rzędu klawiszy jest bezkompromisowo smutny i Apple zasługuje za to na ucho. Dwa klucze do haczyka i deski rozdzielczej to naprawdę nie jest rozwiązanie, Cupertinos.

Naprawdę nie mogłem się doczekać aplikacji innych firm na iPada i naprawdę się nie zawiodłem. W chwili, gdy bierzesz iPada do ręki, iPhone zaczyna wydawać się mały i masz wrażenie, że 9,7 cala naprawdę ma sens. Jednak wielu programistów nie znalazło jeszcze sposobu na możliwie najefektywniejsze wykorzystanie pulpitu, a ich aplikacje wyglądają jedynie na „rozciągnięte”. Inne jednak przyniosły naprawdę przyjemne wrażenia użytkownika, które uzasadniają większy rozmiar ekranu iPada. Podobnie gry, które nie wymagają sterowania konsolą, idealnie nadają się na komputer stacjonarny iPada. Po moim doświadczeniu nigdy więcej nie chcę grać w żadną grę strategiczną na iPhonie. Jest dla mnie po prostu za mały. Ale jednocześnie nie chcę grać w żadną grę wyścigową na iPadzie. Jest dla mnie za duży.

Na koniec chciałbym powiedzieć kilka słów o Smart Cover. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem go podczas premiery iPada, byłem sceptyczny ze względu na niezabezpieczony tył. Potem, kiedy to zobaczyłem i wypróbowałem na żywo, ogarnął mnie entuzjazm i myśl „to i nic więcej”. Jednak po pewnym czasie sceptycyzm powrócił i pociągnął za sobą wzmocnienia. Jeśli wyobrażam sobie, że będę dużo podróżować z iPadem, aluminiowy tył bardzo by mi się przydał. Dodajmy do tego paranoję na punkcie złodziei i nieustanne uczucie wypadania urządzenia z ręki, a otrzymamy rozwiązanie podobne do przypadku iPada pierwszej generacji. Chociaż iPad traci wiele ze swojej elegancji, Ty w zamian zyskujesz ochronę. Zarówno tył, jak i przód są aluminiowe, lepsza przyczepność, a także lepsza stabilność na powierzchniach innych niż stół (np. kolana). Jak widać, Smart Cover można łatwo przechytrzyć.

Często użytkownicy iPadów opowiadają o tym, że dzięki niemu prawie przestali korzystać z laptopa. I choć część czynności przeniosłem na iPada, jak czytanie RSS czy e-maili, to chyba tak jestem przywiązany do pracy z pełnoprawnym systemem operacyjnym, że nawet magiczny iPad go nie zastąpi. Wręcz przeciwnie, przez prawie co najmniej ten czas korzystałem z iPhone'a. Mniej więcej służył jedynie do dzwonienia, pisania wiadomości, listy zadań i udostępniania Internetu na tablet. Ale ostatecznie może to być indywidualne dla każdego. Podsumowując, to przyjemne weekendowe doświadczenie zdecydowanie przekonało mnie do zakupu iPada i nie mogę się doczekać, aż Apple wróci z dostawą, a magiczny tablet znów będzie dostępny w naszych sklepach.

Michał Żdanski

.