Zamknij reklame

Jeśli chcemy znaleźć firmę najczęściej porównywaną do Apple w ostatnich latach, musimy wyjść poza branżę technologiczną. Wiele analogii możemy znaleźć w świecie motoryzacji, gdzie Elon Musk buduje kulturę na wzór Steve’a Jobsa w Tesli. A byli pracownicy Apple bardzo mu pomagają.

Apple: produkty premium charakteryzujące się wysoką jakością wykonania i świetnym designem, za które użytkownicy często są skłonni dodatkowo zapłacić. Tesla: samochody premium charakteryzujące się wysoką jakością wykonania i świetnym designem, za które kierowcy często chętnie dopłacają. To wyraźne podobieństwo między obiema firmami na zewnątrz, ale jeszcze ważniejsze jest to, jak wszystko działa wewnątrz. Elon Musk, szef Tesli, nie ukrywa, że ​​tworzy w swojej firmie środowisko podobne do tego, które panuje w budynkach Apple’a.

Tesla w roli Apple’a

„Pod względem filozofii projektowania jesteśmy całkiem blisko Apple’a” – nie ukrywa założyciel firmy samochodowej, która projektuje czasem nawet futurystycznie wyglądające samochody elektryczne, Elon Musk. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że komputery i urządzenia mobilne nie mają wiele wspólnego z samochodami, jednak jest odwrotnie.

Wystarczy spojrzeć na sedana Model S z 2012 roku. Tesla zintegrowała w nim 17-calowy ekran dotykowy, który stanowi centrum wszystkiego, co dzieje się wewnątrz samochodu elektrycznego, zaraz po kierownicy i pedałach. Niemniej jednak kierowca steruje wszystkim, od panoramicznego dachu, przez klimatyzację, po dostęp do Internetu za pomocą dotyku, a Tesla regularnie zapewnia bezprzewodowe aktualizacje swojego systemu.

Tesla wykorzystuje także byłych pracowników Apple do opracowywania podobnych elementów mobilnych, których w ostatnich latach masowo przybywa do „samochodu przyszłości”. Co najmniej 150 osób przeniosło się już z Apple do Palo Alto, gdzie ma swoją siedzibę Tesla, Elon Musk nie zatrudnił tak wielu pracowników z żadnej innej firmy, a ma sześć tysięcy pracowników.

„To niemal nieuczciwa przewaga” – mówi Adam Jonas, analityk branży samochodowej w Morgan Stanley, o zdolności Tesli do odciągania talentów od Apple. Według niego w ciągu najbliższych dziesięciu lat oprogramowanie w samochodach będzie odgrywać znacznie większą rolę i według niego o wartości samochodu będzie decydowało aż 10 proc. z obecnych 60 proc. „Ta wada tradycyjnych firm samochodowych stanie się jeszcze bardziej widoczna” – mówi Jonas.

Tesla buduje przyszłość

Inne firmy samochodowe nie są tak skuteczne w pozyskiwaniu pracowników z firm technologicznych jak Tesla. Mówi się, że pracownicy odchodzą z Apple głównie ze względu na samochody produkowane przez Teslę i osobę Elona Muska. Ma reputację podobną do Steve'a Jobsa. Jest skrupulatny, dba o szczegóły i ma spontaniczny temperament. Z tego też powodu Tesla przyciąga ten sam typ ludzi co Apple.

Doskonałym przykładem tego, jak duża może być atrakcja Tesli, jest Doug Field. W latach 2008 i 2013 nadzorował projektowanie produktów i sprzętu MacBook Air i Pro oraz iMac. Zarabiał dużo pieniędzy i lubił swoją pracę. Ale wtedy zadzwonił Elon Musk, a były dyrektor techniczny Segwaya i inżynier ds. Rozwoju Forda przyjął ofertę, zostając wiceprezesem Tesli ds. programu pojazdów.

W październiku 2013 r., kiedy dołączył do Tesli, Field powiedział, że dla niego i dla wielu Tesla stanowi szansę na budowę najlepszych samochodów na świecie i bycie częścią jednej z najbardziej innowacyjnych firm w Dolinie Krzemowej. Podczas gdy tutaj powstają samochody przyszłości, Detroit, kolebka przemysłu samochodowego, jest tu postrzegane jako przeszłość.

„Kiedy rozmawiasz z ludźmi z Doliny Krzemowej, myślą zupełnie inaczej. Uważają Detroit za przestarzałe miasto” – wyjaśnia analityk Dave Sullivan z AutoPacific.

Jednocześnie Apple inspiruje Teslę także w innych obszarach. Kiedy Elon Musk chciał rozpocząć budowę gigantycznej fabryki akumulatorów, rozważał wyjazd do miasta Mesa w Arizonie, tak jak Apple. Pierwotnie firma Apple chciała tam być do produkcji szafirów a teraz tutaj zbuduje sterujące centrum danych. Następnie Tesla stara się zapewnić swoim klientom takie same doświadczenia jak Apple w sklepach. W końcu, jeśli sprzedajesz już samochód za co najmniej 1,7 miliona koron, najpierw musisz go dobrze zaprezentować.

Kierunek Tesla-Apple jest w dalszym ciągu nieprzejezdny

Jednym z pierwszych, który przeszedł z Apple na Teslę, nie przez przypadek był George Blankenship, który zajmował się budową stacjonarnych sklepów Apple, a tego samego chciał od niego Elon Musk. „Wszystko, co robi Tesla, jest wyjątkowe w branży samochodowej” – mówi Blankenship, który w 2012 roku zarobił na tym ćwierć miliona dolarów, ale nie pracuje już w Tesli. „Jeśli spojrzysz na firmę Apple 15 lat temu, kiedy tam zaczynałem, praktycznie wszystko, co zrobiliśmy, było sprzeczne z zasadami branży”.

Rich Heley (z Apple w 2013 r.) jest obecnie wiceprezesem ds. jakości produktów w Tesli, Lynn Miller zajmuje się sprawami prawnymi (2014 r.), Beth Loeb Davies jest dyrektorem programu szkoleniowego (2011 r.), a Nick Kalayjian jest dyrektorem ds. zasilania elektronika (2006). To tylko garstka osób, które wyszły z Apple, a obecnie zajmują wysokie stanowiska w Tesli.

Ale Tesla nie jest jedyną osobą, która próbuje pozyskać talenty. Według Muska oferty płyną także z drugiej strony, gdy Apple oferuje 250 60 dolarów jako premię za transfer i podwyżkę wynagrodzenia o XNUMX procent. „Apple bardzo się stara, aby pozyskać ludzi od Tesli, ale jak dotąd udało im się przyciągnąć tylko kilka osób” – mówi Musk.

To, czy przewaga technologiczna, którą Tesla obecnie bardzo szybko zdobywa nad innymi koncernami samochodowymi, rzeczywiście odegra jakąś rolę, pokaże dopiero kolejne dekady, kiedy będziemy mogli spodziewać się rozwoju samochodów elektrycznych, takich jak te produkowane obecnie w imperium Muska.

Źródło: Bloomberg
Zdjęcie: Maurizio Pesce, Wolfram Palnik
.