Zamknij reklame

Komunikat prasowy: Pojawienie się opartej na sztucznej inteligencji wyszukiwarki ChatGPT w ostatnich tygodniach szturmem podbiło świat. Wielu postrzega sztuczną inteligencję jako początek nowej rewolucji technologicznej, a firmy technologiczne rozpoczęły w ten sposób bitwę o ten sektor. Obecnie wiodącymi graczami wydają się Microsoft i Alphabet (Google). Który z nich ma większe szanse na dominację? I czy sztuczna inteligencja rzeczywiście jest tak rewolucyjna, jak się wydaje na pierwszy rzut oka? Tomáš Vranka już tworzył na ten temat drugi raport, tym razem skupiając się wyłącznie na tych dwóch wiodących firmach.

Jak rozpoczęła się bitwa gigantów AI?

Choć może się wydawać, że sztuczna inteligencja pojawiła się ostatnio dosłownie znikąd, nad tymi projektami pracują duże firmy technologiczne na czele z Microsoftem i Alphabetem już od dłuższego czasu (zestawienie wszystkich dużych graczy AI można znaleźć w raporcie Jak inwestować w sztuczną inteligencję). W szczególności Google od dawna uważany jest za jednego z liderów w sektorze AI. Ale długo zwlekał z jego wdrożeniem, dzięki swojej wiodącej pozycji w dziedzinie wyszukiwarek po prostu nie musiał ryzykować wprowadzenia żadnych zasadniczych zmian.

Jednak Microsoft zmienił wszystko ogłaszając, że zamierza wdrożyć sztuczną inteligencję w swojej wyszukiwarce Bing. Dzięki inwestycji Microsoftu w OpenAI, firmę stojącą za ChatGPT, firma bez wątpienia ma technologię, aby ją wdrożyć, a biorąc pod uwagę bardzo małą popularność Binga, w zasadzie nie ma nic do stracenia. Dlatego Microsoft zdecydował się wypowiedzieć wojnę sztucznej inteligencji, oficjalnie wprowadzając swoje usługi wyszukiwania AI. Całe wydarzenie było znakomicie zaplanowane i wywołało spore zamieszanie w szeregach Alphabetu, który pospiesznie zdecydował się odpowiedzieć własną prezentacją. Nie było to jednak zbyt udane, wykazało pochopne planowanie i nawet wprowadzenie ich wyszukiwarki AI o nazwie Bard nie obyło się bez problemów.

Wady i problemy sztucznej inteligencji

Jednak pomimo całego początkowego entuzjazmu zaczęła pojawiać się krytyka wyszukiwarek AI. Tylko na przykład  prezentacja Google wskazała na możliwe nieścisłości w odpowiedziach. Ogromnym problemem jest także cena samego wyszukiwania, która jest kilkukrotnie droższa od wyszukiwania klasycznego. Dużym problemem jest także debata na temat praw autorskich, gdzie zdaniem niektórych twórców sztuczna inteligencja spowoduje utratę zysków z tytułu tworzenia materiałów, ponieważ ludzie będą rzadziej odwiedzać strony. Wiąże się to również z kwestią regulacji. Big Tech jest często krytykowany za niesprawiedliwe traktowanie twórców i mniejszych firm. Ponadto sztuczną inteligencję można łatwo wykorzystać do szerzenia dezinformacji, z którą walczą rządy. Ta lista to tylko wierzchołek góry lodowej, więc przyszłość AI może nie być tak jasna, jak oczekiwano, ale może też oznaczać szereg problemów dla samych firm.

Czego można się spodziewać w najbliższej przyszłości?

Zarówno Alphabet, jak i Microsoft są niewątpliwie na dobrej drodze do zdominowania sektora. Microsoft dobrze poradził sobie z początkowym kopnięciem, ale nawet Alphabet jako lidera rynku nie jest nie do przecenienia. Choć prezentacja Google'a nie była zbyt udana, to według dostępnych informacji ich Bard mógłby być technologicznie znacznie potężniejszy od obecnego ChatGPT. Prawdopodobnie jest jeszcze za wcześnie, aby ogłosić zwycięzcę, ale jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na ten temat, cały raport „Wojna ze sztuczną inteligencją” dostępny jest bezpłatnie tutaj: https://cz.xtb.com/valka-umele-inteligence

.