Zamknij reklame

Wczoraj ogłoszono, że Apple podpisało umowy z dwiema największymi grupami niezależnych wytwórni płytowych, Sieć Merlin i Grupa Żebraków. Stało się to po zmianie warunków. Pierwotnie wytwórnie płytowe i wydawcy nie mieli nic otrzymywać za trzymiesięczny okres próbny, Niedziela nastąpił jednak zwrot. Ale nadal nie było jasne, co to dokładnie oznacza – Eddy Cue zapowiedział, że Apple zapłaci wytwórniom płytowym za okres próbny, ale nie ile.

Najważniejszym pytaniem było, czy będzie to tyle samo, co płatne konta, jak sugerowało proste stwierdzenie Cue, czy też mniej. Teraz okazuje się, że będzie mniej jak zgłaszają NY Times. Za każde odtworzenie utworu w bezpłatnym okresie próbnym wytwórnia płytowa otrzymuje 0,2 centa (0,002 dolara), a wydawca muzyki 0,047 centa (0,00046 dolara). Wydaje się, że to niewiele, ale to prawie tyle samo, ile dostają od Spotify za grę jednego niepłacącego użytkownika.

Wytwórnie płytowe i wydawcy otrzymują 70% zarobków Spotify za odtworzenia od użytkownika płacącego i połowę tej kwoty, czyli 35%, od odtworzeń od użytkownika niepłacącego. Apple natomiast zapłaci za odtwarzanie w płatnym okresie 71,5% zarobków w USA i średnio 73% w pozostałych częściach świata. Ponadto można oczekiwać, że płacący użytkownicy będą mieli znacznie więcej w Apple Music, ponieważ po trzymiesięcznym okresie próbnym będą mieli dostęp tylko do Beats 1 i Connect.

Spotify będzie oferować niepłacącym użytkownikom nieograniczone odtwarzanie muzyki nawet po miesięcznym okresie próbnym, ale reklamy zostaną dodane później. Obecnie Spotify oferuje także trzymiesięczny okres próbny w Stanach Zjednoczonych po obniżonej cenie 0,99 USD. Bezpłatny dostęp do pełnej wersji Spotify został teraz – najwyraźniej w odpowiedzi na pojawienie się Apple Music – przedłużony na kilka krajów do dwóch miesięcy, klienci w Czechach za pierwsze dwa miesiące zapłacą 0,99 euro. Opcja bezpłatnego miesięcznego korzystania ze Spotify Premium została zatem anulowana. Nowo wprowadzona oferta obowiązuje do 7 lipca.

W przypadku Apple Music podane warunki będą miały zastosowanie do wszystkich firm fonograficznych i wydawców podpisujących umowę z Apple. Nie powtórzy to afery z YouTube'em z drugiej połowy ubiegłego roku, kiedy kilka mniejszych niezależnych firm narzekało, że większym oferuje się znacznie lepsze warunki.

Źródło: The New York Times, 9 do 5 Mac (1, 2)
.