Zeszły tydzień wygrał w kolejnym nadchodzącym filmie o Steve'ie Jobsie, głównej gwieździe - samym współzałożycielu Apple, zagra Christian Bale. Teraz pojawiają się doniesienia, że w jego przyjaciela i drugiego współzałożyciela firmy Apple, Steve'a Wozniaka, mógłby zagrać Seth Rogen.
Zdjęcia do filmu, którego scenariusz napisał Aaron Sorkin, a reżyserię Danny Boyle, powinny rozpocząć się za kilka miesięcy, więc powoli ustalani są aktorzy do głównych ról. Christian Bale w roli Steve'a Jobsa jest już jasny, tydzień temu potwierdził to sam Sorkin. Teraz czasopisma Wrap a Odmiana donoszą, że w rolę Steve'a Wozniaka, kolejnej ważnej postaci w historii Apple, mógłby wcielić się Seth Rogen.
Choć nie jest to jeszcze potwierdzona informacja, drugi z wymienionych magazynów, powołując się na swoje źródła, ogłosił, że transakcja jest już prawie gotowa. Obok Rogena, którego widzowie mogą znać z filmów 50/50 lub 22 Jump StreetW nowym filmie mogłaby także pojawić się Jessica Chastain, ale jej konkretna rola nie jest jeszcze znana.
Akcja nowego filmu wyprodukowanego przez Sony powinna rozgrywać się za kulisami przed trzema historycznymi zapowiedziami Steve'a Jobsa i Apple, takimi jak wprowadzenie na rynek pierwszego komputera Macintosh w 1984 r. lub wprowadzenie iPoda siedemnaście lat później. Oficjalny tytuł filmu nie jest jeszcze znany.
Z informacjami na temat producentów Scotta Rudina, Guymona Casady i ostatecznych zalotów Marka Gordona z Sethem Rogenem przyszedł také The Hollywood Reporter, choć według jego informacji nie złożono jeszcze oficjalnej oferty. Twórcy filmu są jednak zainteresowani Rogenem i współpracują.
BOŻE NIE!!! :-D Nienawidzę jego głupiego śmiechu, głosu i wszystkiego :-((
nie martw się, to aktor, na pewno będzie mógł nauczyć się trochę innych grymasów i poćwiczyć bardziej odpowiedni śmiech :-)
Ten pabble jak Woz? O nie…
Nie znam tego aktora -_- zbyt niesympatyczny koleś
Podobnie jak obrzydliwa polska świnia Woźniak
W twoim pseudonimie brakuje litery „T”
Dziwię się, że ktoś z marketingu Apple nie pomyślał o sprowadzeniu Woźniaka z powrotem, o ile to możliwe od razu na stanowisko dyrektora generalnego… nie tyle ze względu na wizje, jakie ten inżynier ma od kilkudziesięciu lat i zapewne nie byłyby dla niego korzystne Apple, ale raczej dlatego, że jest ikoną. Idealna osoba na stanowisko odnoszącego sukcesy stymulatora tłumu podczas przemówień, nie sądzisz?
Nie sądzę. Zdecydowanie nie postrzegam Woźniaka jako ikony Apple. pomógł Apple stworzyć sprzęt do jego pierwszego komputera, ale na tym koniec, jego filozofia i poglądy są całkowicie sprzeczne ze strategią Apple. dlatego odszedł na bardzo wczesnym etapie Apple, jego myślenie jest naprawdę bardzo odległe.