Walka o nasze nadgarstki zaczyna nabierać tempa. Po wprowadzeniu na rynek zegarka Samsung Galaxy Gear i nowej wersji FitBit Force, firma Nike zaproponowała także nową odsłonę swojej bransoletki. Nazywa się Nike+ FuelBand SE.
Firma Nike po raz pierwszy wyprodukowała urządzenie przeznaczone do noszenia na nadgarstku w styczniu 2012 roku, kiedy wypuściła na rynek oryginalną generację opaski FuelBand. W ten sposób rozszerzył istniejącą od dawna linię produktów Nike+, która jest przeznaczona szczególnie dla sportowców. Jednocześnie produkty te ściśle współpracują z urządzeniami Apple – na przykład aplikacją Nike+ Running czy specjalnym czujnikiem biegowym w bucie.
Od stycznia ubiegłego roku nie doszło jednak do aktualizacji sprzętu, a w międzyczasie swoje rozwiązania prezentuje coraz więcej producentów: Jawbone, Pebble, Fitbit, Samsung. Teraz, po półtora roku, Nike próbuje odpowiedzieć na ten rozwój sytuacji. Jednak już z nazwy wynika, że nie będą to zmiany rewolucyjne; zupełnie nowa bransoletka nosi nazwę Nike+ FuelBand SE (wydanie drugie).
Najbardziej oczywistą zmianą jest odnowienie kolorystyki opaski FuelBand – oryginalny, całkowicie czarny design został teraz uzupełniony pastelowymi kolorami w szczegółach. Do wyboru jest kolor czerwony, żółty i różowy. Jednak czarny kolor nadal gra dobrze.
Według producenta FuelBand SE będzie też bardziej wodoodporny od swojego poprzednika i powinien przynieść także inne zmiany konstrukcyjne. Mają one zapewnić większą elastyczność. Modyfikacji doczekał się także „wyświetlacz”, którego diody LED są teraz jaśniejsze i bardziej czytelne. Pod względem funkcjonalności bransoletka powinna teraz monitorować aktywność podczas snu. Jednak zdaniem producenta zaktualizowane aplikacje przyniosą więcej możliwości niż nowy sprzęt.
Nowy FuelBand będzie łączył się z iPhonem za pomocą nowego protokołu Bluetooth 4.0, który zużywa znacznie mniej energii niż jego poprzednik. Oszczędności powinniśmy spodziewać się zarówno na telefonie, jak i samej bransoletce.
Opaska Nike+ FuelBand SE trafi do sprzedaży w Stanach Zjednoczonych 6 listopada tego roku w cenie 149 dolarów. Nie ma jeszcze żadnych informacji na temat czeskiej dystrybucji (Nike oficjalnie nie sprzedawało nawet oryginalnej wersji w Czechach). Zainteresowani będą musieli po bransoletkę udać się do Niemiec lub Francji, albo mieć nadzieję, że czeski przedstawiciel Nike w końcu uwierzy w potencjał rozwijającego się rynku elektroniki ubieralnej.
Inną opcją jest poszukiwanie alternatyw dostępnych w Czechach. Mogą to być na przykład produkty marki Fitbit, o której nowo wprowadzonej na rynek bransoletce FitBit Force mowa w tym tygodniu powiadomiony. Jest on również oferowany przez nas Oceniony zegarka Pebble i nie powinniśmy zapominać o spekulacjach na temat iWatch, inteligentnego zegarka Apple, którego wprowadzenie oczekuje Wkrótce.
Wzmianka o śledzeniu aktywności snu jest na stronie internetowej Nike? Nie widziałem jej nigdzie.
Sam próbowałem zamówić. Zalogowałem się do sklepu GB Nike i dodałem do koszyka nowy Fuelband, następnie przeszedłem do sklepu CZ i zrealizowałem zamówienie - cena została przeliczona z funtów na euro, a adres dostawy przeszedł przez CR bez problemu. Czas pokaże, czy kilka tysięcy zostanie zmarnowanych, czy też tak się stanie. W każdym przypadku termin dostawy jest podany i potwierdzony na dzień 11 na adres w Pradze
Dystrybucja w Czechach nie jest do końca prawdziwa… to, że nie ma go w sklepach stacjonarnych, nie oznacza, że nie można go oficjalnie kupić w Nike i wysłać pocztą. Wystarczy przejść z Czech na Wielką Brytanię na stronie Nike.com, wybrać Czechy z listy krajów w zamówieniu, zapłacić kartą i gotowe. Zamówiłem już 2 takie, oba dotarły za około tydzień, a wysyłka była bezpłatna. Z reklamacją też nie ma problemu - próbowałem :) na stronie Nike po zalogowaniu można wydrukować formularz zwrotu - notabene jest po czesku, naklej na pudełko i wrzuć pocztę za darmo. Z adresu wynika, że został on wysłany do jakiejś centrali w Pradze i stamtąd odsyłany z powrotem do Anglii. Po około 10 dniach od złożenia reklamacji pieniądze wróciły na konto.
Świetnie, dziękuję za podpowiedź, widzę, że masz rację. Widzieć stół z (bezpłatną) przesyłką…
http://help-en-gb.nike.com/app/answers/detail/article/free-shipping/a_id/28330/p/3897
Nadal najlepszy projekt, z wyjątkiem tego przycisku. Ma to również przynajmniej pewien sens dla osób nastawionych na sport. Sprzęt i takie tam są bez sensu.
więc są rozczarowani :-( a gdzie jest nowy sprzęt i funkcje, które obiecali?
Cóż, to naprawdę rozczarowujące… za półtora roku spodziewałbym się znacznie większego ruchu do przodu. Ja jednak pozostanę przy FitBit.
Jako posiadacz Fuelbanda też jestem trochę zawiedziony, po liderze rynku spodziewałem się jednak więcej. Ostatnią nadzieją jest aktualizacja aplikacji. W przeciwnym razie wolę przetestować Fitbit Flex.
Panie Novotny, pomylił pan link do słowa „poinformowany”. Wrzucasz mi filmik z CollageCase a nie artykuł...
Dziękuję, naprawione.