Jeśli istnieje najbardziej spekulacyjny aspekt iPada mini nowej generacji, to jest nim wyświetlacz Retina. Google dwa dni temu przedstawił nowego Nexusa 7, siedmiocalowy tablet o rozdzielczości 1920×1080 pikseli, co według Google czyni go tabletem z najlepszym wyświetlaczem o gęstości punktów 323 ppi. Według wielu odpowiednią reakcją Apple powinien być iPad mini z wyświetlaczem Retina, który podniósłby poprzeczkę jeszcze bardziej do 326 ppi, tak jak to mają obecne iPhone'y.
Wypuszczenie iPada mini z wyświetlaczem Retina stoi jednak pod znakiem zapytania, zwłaszcza ze względu na możliwy koszt produkcji, który jeszcze bardziej obniżyłby zysk Apple poniżej poziomu średniej marży, chyba że kalifornijski gigant zechce podnieść cenę. Kiedy spojrzymy na koszt produkcji iPadów, który regularnie oblicza iSuppli.com, dochodzimy do kilku interesujących liczb:
- iPad 2 16 GB, Wi-Fi – 245 USD (marża 50,9%)
- iPada trzeciej generacji. Wi-Fi 3 GB – 16 USD (marża 316%)
- iPad mini 16 GB, Wi-Fi – 188 USD (marża 42,9%)
Z tych danych dowiadujemy się innych liczb: dzięki wyświetlaczowi Retina i innym ulepszeniom cena produkcji wzrosła o 29 procent; cena identycznego sprzętu (iPad2-iPad mini) spadła o 23% w ciągu 1,5 roku. Gdybyśmy zastosowali tę zniżkę sprzętową do komponentów iPada trzeciej generacji, zakładając, że będą one używane w iPadzie mini 3, koszt produkcji wyniósłby około 2 dolarów. Oznaczałoby to dla Apple marżę wynoszącą zaledwie 243 procent.
A co na to analitycy? Według Digitimes.com czy wdrożenie wyświetlacza Retina podniosłoby cenę produkcji o ponad 12 dolarów, inni spodziewają się wzrostu ceny nawet o 30%, co zbiega się z różnicą w cenie produkcji iPada 2 i iPada 3. generacji. Gdyby Apple chciał utrzymać obecną średnią marżę, która wynosi 36,9 proc., musiałby utrzymać cenę produkcji poniżej 208 dolarów, więc wzrost ceny powinien wynieść poniżej 10 proc.
Niestety, nie ma też analityka iZaopatrzenie nie jest w stanie dokładnie określić, jakie ceny Apple może wynegocjować za poszczególne komponenty. Wiemy tylko, że można go dostać w znacznie niższej cenie od konkurentów (no może z wyjątkiem Samsunga, który dużą część podzespołów sam produkuje). To, czy iPad mini 2 będzie miał wyświetlacz Retina, może zależeć od tego, czy Apple będzie w stanie zbudować tablet za powyższą kwotę. Google udało się zrobić coś podobnego z nowym Nexusem 7 za mniej niż 229 dolarów, więc dla Apple może to nie być zadanie niemożliwe.
Apple nie pozwoli sobie na użycie starszego wyświetlacza po premierze nowego Nexusa. Myślę, że jest prawie pewne, że będzie korzystał z Retiny.
cóż, to jakby powiedzieć, że Apple nie pozwoli sobie na wypuszczenie tylko ulepszonego pod względem parametrów iPhone'a 3S po premierze Samsungów s4/s5 i HTC One, a raczej 6. No cóż, zdziwimy się, to on zadecyduje na co postawić w tym sezonie :D
„…nowy Nexus 7 za mniej niż 229 dolarów…”
Problem w tym, że Google zmusza Asusa do sprzedaży Nexusa 7 bez marży, być może nawet ze stratą. Jeśli więc 7-calowy plastikowy tablet z wyświetlaczem o wysokiej rozdzielczości kosztuje 229 dolarów.
Tablet 7.9-calowy ze znacznie większą powierzchnią wyświetlacza, aluminiową konstrukcją + większą ilością pamięci RAM i szybszym SoC, szczególnie od strony graficznej (wokół wyświetlacza Retina), będzie kosztować znacznie więcej. Być może zostanie wprowadzony na rynek w wyższej cenie, ale osobiście jestem skłonny zapłacić więcej za Retina mini niż za obecnego iPada mini.
o czym mówisz, Ipad Mini 2 na pewno będzie miał więcej RAM-u niż nowy Nexus 7 (2GB) nie będzie miał :)
Nie sądzę, że mini2 będzie miał więcej niż 2 GB pamięci w porównaniu do Nexusa. Być może iPad5 będzie to miał
Zapomnij, że iPad mini z wyświetlaczem Retina będzie kosztować 8500 CZK (czyli 329 dolarów). Będzie kosztować więcej, podobnie jak różnica w cenie między iPadem 2 a iPadem z Retina, podobnie będzie w przypadku mini. Nie wyobrażam sobie iPada mini z Retina, 1GB RAM, procesorem A6 za 8500. #HellisFrozen.
iPad trzeciej generacji spisał się równie dobrze w porównaniu z iPadem 3. Nie bardzo wierzę, że Apple podniesie ceny.
Nie stał tak samo. Było o 1000 droższe.
Nie biorę pod uwagę cen w Czechach, które zależą od innych czynników, w tym od kursu dolara do euro, w USA cena się nie zmieniła.
Niech więc Apple zainstaluje Mini Retina, ten sam procesor i pamięć RAM, jakie będzie miał iPad 5 – i sprzeda go za cenę iPada 5. Ludzie będą mogli zdecydować, czy chcą dużego wyświetlacza, czy mobilności. I nie stracisz marży. Mógł to zrobić już w I pokoleniu.
Wreszcie rozsądna opinia. Chcę wydajności, żeby się nie rozczarować. Problem polegałby na tym, jak się tam dostać (jeśli iPad 5 ma) procesor A7X. Przede wszystkim nie może być słabszy niż iPad 4, dałbym mu szansę.
Nie widziałbym w tym problemu – komponenty powstają w coraz mniejszych architekturach, więc komponenty wciąż mają tę samą wielkość. Jedyne, co może stanowić pewien problem, to możliwy wzrost masy (ze względu na akumulator). A urządzenie nie byłoby takie cienkie. Chyba, że Apple coś wymyśli. Czyli technologie są – np. wyświetlacze IGZO, ale pytanie czy będą chcieli z nich skorzystać. Jak pisałem już kilka razy, kiedy podejmowałem decyzję, czy przejść z iPada 2 na Mini, czy na dużego iPada, jedynym powodem, dla którego musiałem dużo o tym myśleć, było to, że zależało mi na wydajności i siatkówce. I niestety to nie wystarczy jeśli chodzi o wydajność, jest to trochę odczuwalne w systemie. Cena mi nie przeszkadza, warto dopłacić 5-6 tys. za znacznie lepszy sprzęt. A marże Apple'a uległyby zmniejszeniu. Więc naprawdę nie rozumiem, dlaczego faworyzują tych, którzy kierują się ceną, zamiast tych, którzy chcą tego, co najlepsze i są gotowi za to zapłacić. Nawet gdyby mieli zrobić taniego iPada Mini, a potem porządnego..