Zamknij reklame

Samsung zaprezentował dzisiaj trio swoich telefonów ze średniej półki z serii A. Najbardziej wyposażonym modelem jest tutaj Galaxy A54 5G, który ma być przystępną cenowo alternatywą dla topowej serii S, od której też sporo pożycza. Logicznie rzecz biorąc, jest on również skierowany bezpośrednio przeciwko iPhone’owi SE. 

W portfolio Apple iPhone SE uchodzi za najtańsze rozwiązanie, choć wrześniowa podwyżka ceny zdecydowanie mu nie pomogła, bo obecnie można go kupić za naprawdę niepotrzebnie wysokie 13 990 CZK, za wersję 64 GB. Choć Samsung wypuścił swoje telefony z serii A dopiero dzisiaj, już w poniedziałek zorganizował wydarzenie dla dziennikarzy, na które również zostaliśmy zaproszeni i mogliśmy zapoznać się z całą trójką telefonów. W naszym przypadku na uwagę zasługuje tylko ten najlepiej wyposażony.

Wygląd szkła niszczy plastik 

Jeśli spojrzymy od strony konstrukcyjnej, wygląd Galaxy A54 5G wyraźnie wzoruje się na górnej linii Galaxy S23, gdzie zniknął moduł aparatu, a nad powierzchnię wystają jedynie trzy obiektywy (naprawdę masywnie) z powrotem. W porównaniu do zeszłorocznego modelu Galaxy A53 5G zniknął aparat głębi, co nie ma większego znaczenia. Być może najciekawszą rzeczą jest tutaj zastosowanie szkła.

Cały tył jest właściwie pokryty szkłem, co przybliża najlepiej wyposażonego Ačko Samsunga nie tylko do serii Galaxy S23, ale także do iPhone'a SE, który również ma szklany tył. To Gorilla Glass 5. Ale tam, gdzie Apple idzie na całość i zapewnia iPhone’owi bezprzewodowe ładowanie, tutaj tego po prostu brakuje. Jest to więc tylko kwestia projektu.

Niestety cały wygląd wyraźnie psuje plastikowa ramka. Jest matowy, co przywodzi na myśl matowe aluminium z iPhone'ów, jednak nie trudno rozpoznać, że tutaj nie jest to do końca metal. Szkoda i drugi minus jak na skądinąd całkiem niezły telefon.

Wyświetlacz z adaptacyjną częstotliwością odświeżania 

Wyświetlacz iPhone'a SE chyba nie wymaga komentarza. Jednak w przypadku Galaxy A54 5G jest naprawdę dobrze, bo wnosi do klasy średniej jeden element, który był przywilejem jedynie klasy najwyższej. Jest to 6,4-calowy wyświetlacz FHD+ Super AMOLED z adaptacyjną częstotliwością odświeżania. Choć jest bardzo ograniczony, jest tutaj i może oszczędzać baterię urządzenia, ale jednocześnie zapewniać maksymalną płynność w korzystaniu z urządzenia.

Zatem podstawowa częstotliwość wynosi 60 Hz, ale gdy nastąpi interakcja na wyświetlaczu w całym środowisku, automatycznie wzrasta do 120 Hz. Nie ma nic pomiędzy, więc nie zmienia się w zależności od prędkości ruchu i po prostu przełącza się między 60 a 120 Hz. Mimo to iPhone SE może sprawić, że będziesz o nim marzyć, podobnie jak technologia OLED. Swoją drogą nowy produkt Samsunga ma czytnik linii papilarnych w wyświetlaczu.

Kamery z automatycznym trybem nocnym 

Jakości nie jesteśmy w stanie ocenić, bo próbki były z przedprodukcyjnym oprogramowaniem, ale oczywiste jest, że rozwiązanie Samsunga sprawi, że iPhone SE trafi do kieszeni. Jest główny aparat 50 MPx, ultraszerokokątny 12 MPx i makro 5 MPx, a przedni aparat ma 32 MPx. Samsung pracował także nad oprogramowaniem, więc nie brakuje automatycznego trybu nocnego i usprawnionego nagrywania wideo.

Jeśli mielibyśmy oceniać całkowicie bezstronnie, Galaxy A54 5G ma całkiem spory potencjał. Jego wyposażenie jest świetne jak na tę półkę cenową, więc gdybyśmy mogli zobaczyć to w lekkim iPhonie, byłoby absolutnie wspaniale. Na pierwszy rzut oka nowość Samsunga psuje kiepska plastikowa ramka, której ewidentnie szkoda nawet ze względu na szklany tył. Pewnie jakoś byśmy sobie poradzili z brakiem ładowania bezprzewodowego. Wyświetlacz nie należy do najlepszych, ale biorąc pod uwagę iPhone'a SE i cenę wywoławczą wynoszącą 11 999 CZK za wersję 128 GB, jasne jest, kto wyjdzie z tego wyścigu jako zwycięzca. 

Na przykład Samsunga Galaxy A54 można kupić tutaj

.