Zamknij reklame

Nie ma chyba bardziej polaryzującej marki w audio konsumenckim niż Beats by Dre. Zwolennicy nie dopuszczają marki z wielu powodów, czy to designu, popularności, rodzaju eksponowania statusu społecznego, czy też idealnego dla kogoś wyrazu dźwiękowego. Wręcz przeciwnie, krytycy marki mają wiele różnych opinii na temat tego, dlaczego produkty z logo Beats by Dre są złe i dlaczego sami nigdy by ich nie kupili.

Niezależnie od tego, czy należysz do tej pierwszej, czy drugiej wymienionej grupy, jednemu Beatsowi nie można odmówić – ogromnego sukcesu komercyjnego. W dzisiejszych czasach, czy się to komuś podoba, czy nie, jest ikoną w dziedzinie słuchania muzyki. To jednak nie wystarczyło i na rynku nie byłoby słuchawek Beats…

Na kanale YouTube dr. Dre kilka tygodni temu wypuściło ciekawy film, którego treść stanowi opis tego, jak właściwie powstawały słuchawki Beats by Dre, a raczej jak marka jako taka ujrzała światło dzienne. Zasadniczo jest to prawie ośmiominutowy fragment filmu The Defiant Ones (CSFD, HBO), która dotyczy kariery dr. Dre i Jimmy’ego Ioviny.

Na filmie dr. Dre wspomina ten pamiętny dzień, kiedy producent Jimmy Iovine przechodził obok okien swojego mieszkania na plaży, a następnie zatrzymał się, aby porozmawiać. Podczas tego Dre wspomniał mu, że nienazwana firma poprosiła go o użyczenie swojego nazwiska w promocji sneakersów. Nie podobało mu się to oczywiście, ale w tej kwestii Iovine zasugerował, aby spróbował przełamać się czymś, do czego jest mu znacznie bliższy niż tenisówki. Mógłby zacząć sprzedawać słuchawki.

"Dre, stary, pieprzyć tenisówki, powinieneś zrobić głośniki” – Jimmy Iovine, około 2006 roku

Głośniki i słuchawki były znacznie atrakcyjniejszym punktem zainteresowania słynnego rapera i producenta, a nazwa marki pojawiła się niespodziewanie. Wystarczyło tak niewiele, podobno niecałe dziesięć minut rozmowy, i tak narodziła się marka Beats. W ciągu kilku dni rozpoczęło się projektowanie pierwszych prototypów i chyba wszyscy wiemy, jak to wygląda dzisiaj.

Ogólną genezę firmy szczegółowo opisano w filmie. Od pierwotnej wizji (która miała uczynić rynek słuchawek i głośników wyjątkowym i ożywić czymś, co brzmi bombastycznie), przez połączenie z Monster Cable, aż po promocję za pośrednictwem największych gwiazd muzycznego showbiznesu na świecie (celebryci i sportowcy przyszli nieco później).

Największą motywacją była rzekomo współpraca z Lady Gagą. Jimmy Iovine dostrzegł w niej potencjał i umowa o współpracy była tylko formalnością. Błyskawiczny rozwój jej kariery był podobny do tego, jakiego doświadczyli słuchawki Beats w tym samym okresie. Z 27 XNUMX egzemplarzy sprzedawanych rocznie nagle powstało ponad półtora miliona. I trend ten trwał nadal, gdy Beats pojawiał się w uszach coraz większej liczby gwiazd.

Z biegiem czasu, a głównie dzięki bardzo skutecznemu marketingowi, słuchawki Beats zaczęły pojawiać się wszędzie. Kiedy już zakorzeniła się w branży muzycznej, stała się swego rodzaju symbolem społecznym, czymś ekstra. Posiadanie Beatów oznaczało bycie podobnym do swojego wzoru do naśladowania, który oczywiście też je miał. Ta strategia sprawdziła się w przypadku firmy i gdy słuchawki zaczęły pojawiać się na głowach gwiazd z innych branż, stało się jasne, że odniosły ogromny sukces.

Kolejne marketingowe arcydzieło Beats osiągnęło w 2008 roku, kiedy w Pekinie odbywały się Letnie Igrzyska Olimpijskie. Przyjazdy poszczególnych przedstawicieli były wydarzeniem obserwowanym. Cóż, kiedy przyjechała reprezentacja USA, której członkowie mieli na uszach słuchawki z logo b, zapewniony został kolejny ogromny sukces. To samo stało się cztery lata później, kiedy Beats jeszcze bardziej wykorzystał motyw olimpijski, tworząc projekty z elementami narodowymi. W ten sposób firma elegancko uniknęła przepisów dotyczących promowania oficjalnych partnerów. Został on zwieńczony zakazem promowania produktów Beats w kilku znanych na całym świecie ligach i wydarzeniach sportowych. Niezależnie od tego, czy były to Mistrzostwa Świata, EURO, czy amerykańska NFL.

Bez względu na to, jaką masz opinię na temat słuchawek Beats, nikt nie może im odmówić jednego. Potrafiła wykazać się w sposób, jakiego nie udało jej się nikomu przed nimi. Ich agresywny, czasem natrętny marketing okazał się niezwykle skuteczny i stał się czymś więcej niż zwykłymi słuchawkami. Dane dotyczące sprzedaży mówią wiele, niezależnie od jakości dźwięku. Jednak w przypadku Beatsów jest to sprawa drugorzędna.

 

.