Zamknij reklame

Dawno minęły czasy, kiedy tylko jeden facet – charyzmatyczny Steve Jobs, który potrafił sprzedać ludziom wszystko – szalał przez dwie godziny podczas przemówień Apple. Niecałe cztery lata po śmierci Jobsa kalifornijska firma jest bardziej otwarta i różnorodna niż kiedykolwiek, co potwierdzają jej prezentacje. Podczas WWDC 2015 Tim Cook pozwolił nam zajrzeć jeszcze głębiej pod powierzchnię najwyższego kierownictwa firmy.

Kiedy odtworzysz legendarne już przemówienie z 2007 roku, w którym Steve Jobs przedstawił pierwszego iPhone'a, łatwo zauważyć jedną rzecz: całością kierował jeden człowiek. Podczas niemal półtoragodzinnej prezentacji Steve Jobs nie zabrał głosu jedynie przez kilka minut, kiedy udzielił miejsca kluczowym partnerom, jak np. ówczesny szef Google, Erik Schmidt.

Jeśli cofniemy się o kilka lat do przodu i przyjrzymy się najważniejszym wydarzeniom Apple ostatnich czasów, na każdym z nich zobaczymy całą konstelację menedżerów, inżynierów i innych przedstawicieli firmy – każdy z nich reprezentuje to, na czym się zna. kilka innych.

Jest kilka powodów, dla których tak się dzieje. Z jednej strony Tim Cook nie jest człowiekiem o aurze geniusza, który mógłby przez dwie godziny stać przed wielotysięczną publicznością i w zabawny sposób sprzedać jej nawet najnudniejszy produkt świata. Co więcej, on sam na początku miał nie lada problem z występami publicznymi, ale z czasem nabrał pewności w skurczach i teraz został reżyserem całego pokazu jabłek, równie precyzyjnym jak wtedy na stanowisku dyrektora operacyjnego.

Tim Cook rozpoczyna otwarcie, przedstawia nowy produkt, a następnie przekazuje mikrofon osobie, która ma znaczący udział w całym projekcie. Steve Jobs zawsze skupiał całą uwagę na sobie, to były jego produkty, to było Apple Jobsa. Teraz jest to Apple Tima Cooka, ale wyniki zapewnia bardzo zróżnicowany zespół tysięcy ekspertów, często najlepszych w swojej dziedzinie.

Oczywiście to wszystko wydarzyło się także za Jobsa, on sam nie mógł być przy wszystkim, ale różnica jest taka, że ​​Apple teraz to podkreśla publicznie. Tim Cook opowiada o świetnych zespołach, stopniowo odsłania najważniejsze postacie stojące tuż pod publicznie znanym najbliższym zarządem firmy i wraz z położeniem nacisku na jak największą różnorodność wśród pracowników, daje miejsce na podium tym, dla których mogło być właśnie szalony sen do niedawna.

Gdyby wczorajsze przemówienie miało miejsce dwa lub trzy lata temu, prawdopodobnie widzielibyśmy tylko Tima Cooka, Craiga Federighiego i Eddy'ego Cue. Cała trójka mogłaby w całkiem zabawny sposób zaprezentować nowy OS X El Capitan, iOS 9, prawdopodobnie także watchOS 2 i Apple Music. W 2015 roku jest jednak inaczej. Na WWDC po raz pierwszy pojawiły się kobiety bezpośrednio z Apple, po dwie na raz i w sumie osiem twarzy związanych z firmą z Cupertino. Dla porównania we wrześniu ubiegłego roku było tylko czterech przedstawicieli, na WWDC 2014 było ich pięciu, a oba wystąpienia miały porównywalną długość.

W ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy, które upłynęły od przemówienia dotyczącego iPhone'a 6, wydarzyło się wiele ważnych rzeczy, które wskazywały na zmianę trendu. Tim Cook jeszcze głośniej wypowiadał się na temat praw człowieka, wsparcia kobiet i mniejszości w sektorze technologicznym, a jego zespół PR zaczął systematycznie przedstawiać światu inne ważne osobistości Apple, których twarzy jeszcze nie znaliśmy, choć ich wpływ na nowe produkty był kluczowy.

Dlatego nie tylko Craig Federighi przedstawił nowości w systemach operacyjnych OS X i iOS. Jednocześnie Apple z pewnością nie byłoby w błędzie, gdyby pozwolił mówić swojemu starszemu wiceprezesowi ds. inżynierii oprogramowania. W końcu to prawdopodobnie najlepszy głośnik, jaki ma obecnie Tim Cook. Tylko doświadczony marketer Phil Schiller może mu dorównać.

Podczas swojego przemówienia Federighi oddał głos dwóm kobietom, co na pierwszy rzut oka może wydawać się banałem, ale było to dosłownie historyczny kamień milowy dla Apple. Do wczoraj na jego wystąpieniach pojawiła się tylko jedna kobieta, kilka miesięcy temu Christy Turlington Burns, kiedy pokazała, jak uprawia sport z Watchem. Ale teraz na WWDC przemawiały kobiety należące bezpośrednio do wyższej kadry kierowniczej Apple, a Tim Cook pokazał, że kobiety również odgrywają ważną rolę w jego firmie.

Możemy być pewni, że nowości w Apple Pay, które zaprezentowała wiceprezes ds. usług internetowych Jennifer Bailey, z łatwością mogłyby zaprezentować Federighi czy Cue. To samo dotyczyło nowej aplikacji News, którą zademonstrowała Susan Prescott, wiceprezes ds. marketingu produktów. Dla Tima Cooka niezwykle ważny był fakt, że na konferencji deweloperów pojawi się także element kobiecy. Daje przykład wszystkim innym i może kontynuować swoją misję „na rzecz większej liczby kobiet w branży technologicznej”.

I że nie chodzi tylko o Cooka, Cue, Federighi czy Schillera, co znajdziemy na stronie internetowej Apple i który zdominował większość ostatnich prezentacji, udowodniła kalifornijska firma wprowadzając Apple Music. Nowy serwis muzyczny po raz pierwszy zaprezentował Jimmy Iovine, weteran branży muzycznej, który trafił do Apple w ramach przejęcia Beats i nie było jeszcze do końca jasne, jaka będzie jego rola w Cupertino. Teraz wszystko jasne – podobnie jak Beats Music, Apple Music powinno przede wszystkim podążać za nim. Chociaż nadal istnieje pośrednie połączenie między nim a Cookiem w postaci Eddy'ego Cue.

Z późniejszej twórczości popularnego rapera Drake'a, który opowiadał o społecznej funkcji Apple Music i nowych możliwościach kontaktu ze swoimi fanami, choć nie wszyscy byli do końca mądrzy, ale Apple'a to nie obchodziło. Zamiast zupełnie nieznanego inżyniera opowiadającego fanom muzyki coś o relacji piosenkarz-fan, efekt tych samych słów z ust tak znanego artysty jest znacznie większy. I Apple o tym doskonale wie.

Oprócz wszystkich wyżej wymienionych, miejsce na tegorocznej konferencji WWDC otrzymał także Kevin Lynch, który tym samym definitywnie został rzecznikiem systemu operacyjnego w zegarku Watch. Phil Schiller, który zazwyczaj prezentuje nowości sprzętowe, a przede wszystkim Trent Reznor przemawiał do opinii publicznej za pośrednictwem wideo. Kolejna postać na poziomie Drake'a, która pracuje jako kreatywna w Apple i ma też spory udział w nowym serwisie muzycznym. Nawet jego wpływ na cały muzyczny świat może pomóc Apple w trudnej walce ze Spotify i innymi konkurentami.

Z pewnością możemy spodziewać się coraz bardziej zróżnicowanego grona osób związanych z Apple także w innych prezentacjach. Apple to nie tylko Tim Cook, który z sukcesem stara się przełamać dotychczasowe przekonanie, że Apple to Steve Jobs, a Steve Jobs to Apple, czyli że symbolem całej firmy jest jedna osoba. Opinia publiczna musi zrozumieć, że liczy się niezniszczalne i trwałe DNA każdego pracownika Apple, które zapewni dalszy sukces. Nieważne, kto zarządza firmą. Na przykład kobieta. Na przykład Angela Ahrendts, której pierwsze publiczne wystąpienie od czasu dołączenia do Apple jest prawdopodobnie tylko kwestią czasu.

.