Zamknij reklame

WWDC21 rozpocznie się już w poniedziałek, 7 czerwca i potrwa przez cały tydzień. Oczywiście to coroczne wydarzenie poświęcone jest przede wszystkim nowym systemom operacyjnym, oprogramowaniu i wszelkim zmianom, które dotyczą głównie programistów. Niemniej jednak od czasu do czasu wprowadzany jest jakiś sprzęt. Przykładowo w 2019 roku zaprezentowano tu profesjonalnego Maca Pro, zwanego też taczką, a w zeszłym roku Apple zapowiedział pojawienie się Apple Silicon, czyli własnych chipów ARM dla komputerów Mac. Czy oprócz nowych systemów zobaczymy także w tym roku jakieś produkty? W grze istnieje kilka ciekawych wariantów.

MacBook Pro

MacBook Pro powinien oferować poważną zmianę konstrukcyjną i być dostępny w wersjach 14-calowych i 16-calowych. Poufne źródła podają również, że urządzenie będzie wyposażone w kilka kluczowych portów, takich jak HDMI, czytnik kart SD i zasilanie przez złącze MagSafe. Największą pochwałą powinien się zatem pochwalić nowszy chip, zapewne nazwany M1X/M2, dzięki któremu odnotuje ogromny wzrost wydajności. Powinno to wzrosnąć, szczególnie w obszarze GPU. Jeśli Apple będzie chciał zastąpić dotychczasowy model 16-calowy, który wyposażony jest w dedykowaną kartę graficzną AMD Radeon Pro, będzie musiał sporo dołożyć.

M2-MacBook-Pros-10-Core-Summer-Funkcja

Znaki zapytania w dalszym ciągu wiszą nad pytaniem, czy premiera nowego MacBooka Pro nastąpi już podczas WWDC21. Czołowy analityk Ming-Chi Kuo poinformował już, że do ujawnienia tej informacji dojdzie dopiero w drugiej połowie roku, która rozpoczyna się w lipcu. Informację potwierdził także portal Nikkei Asia. Tak czy inaczej, dziś rano do całej sytuacji dodał znany analityk Daniela Ivesa od firmy inwestycyjnej Wedbush. Wspomina o dość istotnej rzeczy. Apple powinien mieć jeszcze kilka asów w rękawie, które zaprezentuje wraz z systemami operacyjnymi na WWDC21, a jednym z nich jest długo oczekiwany MacBook Pro. Leaker jest tego samego zdania Jon prosser, co nie zawsze jest całkowicie dokładne.

Nowy chipset

Bardziej prawdopodobna jest jednak możliwość, że na wspomniane „Pročko” będziemy musieli poczekać w jakiś piątek. Wspominaliśmy już jednak o zastosowaniu nowszego chipsetu, czyli następcy chipa M1. I właśnie na to Apple mogło teraz sobie pozwolić. Teoretycznie można by wprowadzić chip M1X lub M2, który następnie miałby zostać uwzględniony w nadchodzących komputerach Mac. Z dotychczasowych informacji Bloomberga wynika, że ​​na pewno mamy na co czekać.

Renderowanie MacBooka Air autorstwa Jona Prossera:

Ta nowość powinna niewyobrażalnie przewyższać wydajność M1, co jest oczywiście dość logiczne. Do tej pory Apple wprowadzał jedynie podstawowe komputery Mac z Apple Silicon, a teraz trzeba skupić się na bardziej profesjonalnych modelach. Konkretnie nowy chip miałby oferować 10-rdzeniowy procesor (z 8 wydajnymi i 2 ekonomicznymi rdzeniami), a w przypadku procesora graficznego do wyboru będą warianty 16- i 32-rdzeniowe. Pamięć operacyjną będzie można wówczas wybrać aż do 64 GB zamiast dotychczasowych 16 GB. Wreszcie oczekuje się obsługi podłączenia co najmniej dwóch monitorów zewnętrznych.

Większy iMac

W kwietniu światu ukazał się oczekiwany 24-calowy iMac, który otrzymał zmianę w designie i chip M1. Jest to jednak model podstawowy lub podstawowy. Teraz kolej na profesjonalistów. Jak dotąd w Internecie pojawiło się kilka wzmianek o pojawieniu się iMaca 30”/32”. Powinien być wyposażony w lepszy chip i pod względem wyglądu powinien być bliższy wspomnianej wersji 24”. Jednak wprowadzenie tego produktu jest bardzo mało prawdopodobne. Powinniśmy więc poczekać najwcześniej do przyszłego roku.

Pamiętacie wprowadzenie 24-calowego iMaca:

AirPods trzeciej generacji

Od dłuższego czasu krążą także plotki o pojawieniu się słuchawek AirPods trzeciej generacji. Produkt ten wzbudził największe zainteresowanie mediów w marcu tego roku, kiedy Internet dosłownie zapełnił się różnymi doniesieniami na temat jego wcześniejszego pojawienia się, wyglądu i funkcji. Ogólnie można powiedzieć, że pod względem designu słuchawki zbliżają się do modelu Pro. Będą zatem miały krótsze nóżki, ale nie zostaną wzbogacone o takie funkcje, jak aktywne tłumienie hałasu otoczenia. Ale czy przyjdą teraz podczas WWDC3? Odpowiedź na to pytanie jest trudna do znalezienia. Praktycznie miałoby to sens po niedawnym wprowadzeniu Apple Music Lossless.

Tak powinny wyglądać AirPods 3:

Z drugiej strony np Ming-Chi Kuo wcześniej twierdził, że masowa produkcja słuchawek rozpocznie się dopiero w trzecim kwartale. Do tej opinii dołączyła się także Mark Gurman z Bloomberga, zgodnie z którym na nową generację będziemy musieli poczekać do jesieni.

Beat's Studio Buds

AirPods mogą więc nie pojawić się na konferencji deweloperów, ale w przypadku innych słuchawek tak się nie dzieje. Mowa o słuchawkach Beats Studio Buds, o których w ostatnim czasie pojawia się coraz więcej informacji. Nawet niektóre amerykańskie gwiazdy można było zobaczyć publicznie z tymi nowymi słuchawkami w uszach i wydaje się, że nic nie stoi na przeszkodzie ich oficjalnej prezentacji.

Król LeBron James pokonuje Studio Buds
LeBron James ze słuchawkami Beats Studio Buds w uszach. Zdjęcie umieścił na swoim Instagramie.

Szkło jabłkowe

O tym, że Apple pracuje nad okularami VR/AR, wiadomo było już od jakiegoś czasu. Ale to jedyne, co możemy teraz powiedzieć na pewno. Nad tym produktem wciąż wisi wiele znaków zapytania i nikt nie jest pewien, kiedy faktycznie ujrzy on światło dzienne. Jednak niedługo po opublikowaniu zaproszeń na tegoroczną WWDC 21 w Internecie zaczęły pojawiać się różne spiski. Na wspomnianych zaproszeniach widnieją Memoji w okularach. Warto jednak zaznaczyć, że o wczesnym wprowadzeniu tak fundamentalnego produktu prawie nigdzie nie mówiono i prawdopodobnie w ogóle go (na razie) nie zobaczymy. Okulary służą w grafice bardziej do ukazania odbić od MacBooka, dzięki czemu możemy zobaczyć ikony aplikacji takich jak Calendar, Xcode i tym podobne.

Zaproszenia na WWDC21:

.