Zamknij reklame

Pierwotnie od tegorocznych iPhone'ów oczekiwano czegoś nowego, innowacyjnego, a może nawet rewolucyjnego. Wreszcie Apple zmieniło strategię i na zupełnie nowego iPhone'a będziemy musieli poczekać co najmniej kolejny rok. Jednak im większe oczekiwania, tym więcej konkurencja może pokazać. I tak właśnie jest w przypadku chińskiego Xiaomi.

W tym tygodniu świat technologii dosłownie był zachwycony nowym smartfonem Mi Mix, który Xiaomi wymyślił zupełnie niespodziewanie. Jeśli postawić obok siebie gorącą chińską nowość i iPhone'a 7 Plus i porównać ich wymiary, otrzymamy bardzo podobne parametry. Ale kiedy włączysz oba telefony, a w iPhonie zapali się tylko 5,5-calowy wyświetlacz, Mi Mix będzie prawie o cal większy.

O wyświetlaczach typu Edge-to-Edge, w których urządzenie praktycznie nie ma krawędzi, mówi się już od dawna. Tak zwany Część laptopów korzysta już z wyświetlaczy typu Edge-to-Edge, ale Xiaomi jest teraz jednym z pierwszych wśród telefonów. Poza tym Mi Mix imponuje nie tylko wyświetlaczem, ale także innymi zastosowanymi technologiami.

Biorąc pod uwagę, jak innowacyjna okazała się Xiaomi w Mi Mixie i jak bardzo różni się od ugruntowanej konkurencji, wielu od razu zaczęło argumentować, że spodziewaliby się czegoś podobnego od Apple, którego iPhone w tym roku został scharakteryzowany jako raczej nudny pod względem postępu i postępu. Cały argument nie jest taki prosty, ale skupmy się najpierw na Mi Mixie.

Futurystyczna technologia

Zainstalowanie wyświetlacza, który idealnie odwzorowuje trzy krawędzie telefonu, nie jest łatwym zadaniem. Mi Mix może pochwalić się niesamowitym stosunkiem ekranu do obudowy wynoszącym 91,3% w porównaniu do zaledwie 7% w przypadku iPhone'a 67,7 Plus. Aby coś takiego zrealizować, Xiaomi musiało zastosować kilka bardzo ciekawych technologii.

Gdy postawimy oba wspomniane telefony obok siebie, poza bardzo podobnymi rozmiarami, natkniemy się także na fakt, że Mi Mix ze względu na wyświetlacz jest praktycznie bez ramek, więc nie ma gdzie postawić np. głośnik przedni, kamerę lub czujniki. Przedni aparat w końcu zmieścił się w dolnej krawędzi, także dlatego, że Xiaomi zastosowało znacznie mniejszy moduł niż inne telefony, ale dźwięk, niezbędny głównie do rozmów telefonicznych, trzeba było rozwiązać inaczej.

Zamiast dzisiejszych tradycyjnych technologii Xiaomi postawiło na dwie rzeczy, które mogą brzmieć nieco futurystycznie: ceramikę piezoelektryczną i ultradźwiękowy czujnik zbliżeniowy. Korpus Mi Mix jest ceramiczny i tak jest w świetle najnowszych spekulacji na temat materiału, z którego wykonane są nowe iPhone'y bardzo interesujące. Ceramika ma tu jednak znacznie większe zastosowanie niż tylko materiał korpusu jako takiego.

Ponieważ z przodu Mi Mix nie ma głośnika, Xiaomi zastosowało kombinację DAC (przetwornika cyfrowo-analogowego), która przesyła sygnał elektryczny do ceramiki piezoelektrycznej, która wysyła energię mechaniczną do metalowej ramy telefonu, która następnie emituje dźwięk zamiast zwykłego głośnika. Podobnie Xiaomi również musiało uporać się z czujnikiem wykrywającym, czy trzymamy telefon przy uchu. Zamiast klasycznych promieni podczerwonych stosuje się ultradźwięki.

Można więc z Mi Mixem normalnie rozmawiać przez telefon i słychać rozmówcę całkiem nieźle, podobnie jak wyświetlacz wyłącza się po przyłożeniu go do ucha, ale nie trzeba mieć żadnych nieestetycznych i przede wszystkim przeszkadzających czujniki i głośniki z przodu. Xiaomi wykorzystało tę cenną przestrzeń na 6,4-calowy wyświetlacz.

Musiał pozostać tylko przedni aparat, którego oczywiście nie da się zastąpić podobnymi technologiami, ale Xiaomi umieściło go na dole, gdzie pozostał cienki pasek pod wyświetlaczem. Jeśli chodzi o korpus ceramiczny, materiał powinien być nie tylko znacznie twardszy niż np. Gorilla Glass, ale przede wszystkim powinien być radiotransparentny, dzięki czemu wszystkie anteny można umieścić w dowolnym miejscu i łatwo przechodzić przez ceramikę. Na przykład iPhone musi mieć nieestetyczne plastikowe paski z tyłu ze względu na aluminiową obudowę. I nie jest sam.

Nie ma takiej odwagi jak odwaga

Choć Xiaomi przedstawiło Mi Mix jako koncepcję, a przede wszystkim wyobrażenie o tym, jak powinny wyglądać telefony przyszłości, ciekawe, że trafi on wraz z nim do sprzedaży. Nie będzie to nic masywnego, ale jako dowód na to, że wspomniane technologie istnieją i stworzenie gigantycznego wyświetlacza praktycznie na całej powierzchni telefonu nie jest nierealne, to wystarczy. Przecież pojawiło się już kilka komentarzy, w których ludzie zastanawiają się, czy przypadkiem Xiaomi nie pokazało wcześniej, jak mógłby wyglądać nowy iPhone 8.

W związku z kolejnym telefonem Apple’a mówi się o większych wyświetlaczach, a także o ceramice, czy nowych materiałach, czy nowych technologiach. Xiaomi w nic nie kombinowało i po prostu wszystko zmiksowało, jak wielu obiecuje lub życzy Apple.

Jednak Mi Mix nie powinien być postrzegany jako Chińczyk spalający staw Apple’a, warto jednak dodać, że gdy Phil Schiller komentował usunięcie gniazda słuchawkowego w iPhonie 7 jako wielki akt odwagi, wiele osób z pewnością wyobrażała sobie taką odwagę jako dość śmiałe zastosowanie ceramiki piezoelektrycznej, czego tutaj jeszcze nie było. Więc jeśli trzymamy się Mi Mix jako przykładu.

Z drugiej strony należy zaznaczyć, że dla Xiaomi Mi Mix to wciąż głównie koncepcja. Nie sprzeda dziesiątek milionów sztuk, mogą pojawić się problemy z przyjęciem nowych technologii. To coś, na co Apple po prostu nie może sobie pozwolić. Ten drugi natomiast musi mieć finalny produkt na wysokim poziomie, który w miarę możliwości nie będzie sprawiał większych problemów po wydaniu. I nie mamy tu na myśli dokładnie tych fabrycznych, co jest obecnie dużym problemem w przypadku siedmiocalowych iPhone'ów.

Patrząc na Mi Mix i iPhone'a 7 może się wydawać, że Xiaomi ma o wiele więcej odwagi i być może niektórzy inżynierowie w Apple zazdroszczą Chińczykom, że stać ich teraz na pokazanie takiego produktu, ale możemy być pewni, że Apple stara się wszystkiego to dla zamkniętych drzwi. Gdyby wszystko było gotowe już w tym roku, iPhone 7 miałby większe wyświetlacze, mógłby być bardziej innowacyjny. Przecież fakt, że iPhone 7 Plus jest praktycznie jednym z największych telefonów na rynku, ale jednocześnie ma jeden z najmniejszych wyświetlaczy, to wizytówka Apple, która musi niepokoić projektantów, inżynierów i menadżerów w Cupertino . A jeśli tak nie jest, znacząco przeszkadza to użytkownikom.

Xiaomi naprawdę pokazało, w jakim kierunku może podążać iPhone – i oczywiście nie tylko – i nie ma w tym nic złego. Ale w przeciwieństwie do Apple, przynajmniej w tej chwili, to naprawdę przede wszystkim pokazał. Apple ma teraz rok na reakcję i być może wypuszczenie wszystkiego (niekoniecznie tego samego co Xiaomi) na wielką skalę. Przecież to jego bardzo dobry zwyczaj – poczekać, aż technologia będzie gotowa, a potem przystąpić do masowej dystrybucji.

Tak czy inaczej, widząc, co jest obecnie możliwe, szkoda byłoby, gdyby w tak gigantycznym korpusie iPhone’a w przyszłym roku nadal znajdował się tak mały wyświetlacz.

[su_youtube url=”https://youtu.be/m7plA1ALkQw” szerokość=”640″]

Tematy: ,
.