Zamknij reklame

Wszyscy znają historię o tym, jak Steve Jobs uratował Apple przed niemal pewnym upadkiem w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych. Jobs pierwotnie dołączył do firmy jako tymczasowy dyrektor generalny, a jego powrót obejmował między innymi publiczne ogłoszenie, że firma odnotowała kwartalną stratę w wysokości 161 milionów dolarów.

Wiadomość o takiej stracie, co zrozumiałe, nie była (nie tylko) miła dla inwestorów, ale Apple już wtedy wyraźnie zaczynało wyczekiwać lepszych czasów. Jedną z dobrych wiadomości było to, że powracający Jobs nie miał żadnego udziału w tym kryzysie. Było to efektem błędnych decyzji ówczesnego poprzednika Jobsa, Gila Amelio. Podczas jego 500-dniowej kadencji na czele Apple firma straciła ogromne 1,6 miliarda dolarów, co praktycznie zniweczyło każdy cent zysku, jaki gigant z Cupertino osiągnął od roku podatkowego 1991. Amelio opuścił swoje stanowisko 7 lipca, a Jobs pierwotnie objął stanowisko miał go zastąpić jedynie tymczasowo, do czasu, aż Apple znajdzie odpowiedniego zastępcę.

Część ogromnych wydatków Apple w tamtym czasie obejmowała między innymi odpis w wysokości 75 milionów dolarów związany z wykupem licencji Mac OS od Power Computing — rozwiązanie odpowiedniej umowy oznaczało koniec nieudanej ery klonów komputerów Mac. 1,2 miliona sprzedanych egzemplarzy systemu operacyjnego Mac OS 8 świadczy także o tym, że Apple już wtedy powoli zaczynało dobrze sobie radzić, choć sama sprzedaż systemu operacyjnego nie wystarczyła, aby Apple wrócił do etapu, w którym byłby opłacalny, ale wyraźnie przekroczył ówczesne oczekiwania. Sukces systemu Mac OS 8 udowodnił także, że pomimo wszystkich trudności Apple pozostało solidną i wspierającą bazą użytkowników.

Ówczesny dyrektor finansowy Apple, Fred Anderson, wspomina, że ​​firma w dalszym ciągu skupiała się na swoim głównym celu, jakim jest powrót do zrównoważonej rentowności. Na rok finansowy 1998 Apple wyznaczył sobie cele polegające na dalszej redukcji kosztów i poprawie marży brutto. Ostatecznie rok 1998 był punktem zwrotnym dla Apple. Firma wypuściła na rynek iMaca G3, który szybko stał się produktem bardzo poszukiwanym i popularnym i który w dużej mierze przyczynił się do powrotu Apple do rentowności już w kolejnym kwartale – od tego momentu Apple nie zwalniało tempa wzrostu.

6 stycznia 1998 roku Steve Jobs zaskoczył uczestników targów Macworld Expo w San Francisco, ogłaszając, że Apple ponownie przyniosło zyski. Powrót do „czarnych liczb” był efektem radykalnych cięć kosztów zapoczątkowanych przez Jobsa, bezwzględnego zakończenia produkcji i sprzedaży nieudanych produktów oraz innych znaczących kroków. Wystąpienie Jobsa na ówczesnym MacWorld obejmowało triumfalne ogłoszenie, że Apple odnotowało zysk netto w wysokości ponad 31 milionów dolarów przy przychodach na poziomie około 45 miliarda dolarów za kwartał zakończony 1,6 grudnia.

iMaca Steve’a Jobsa

Źródła: Kult Maca (1, 2)

.