Zamknij reklame

Premiera iPhone'a 4 była pod wieloma względami rewolucyjna. Jednak wraz z nim pojawiły się pewne problemy, z których najpoważniejszy dotyczył funkcjonalności anteny w nowym modelu. Jednak Apple początkowo nie chciał uznać sprawy „antenowej” za prawdziwy problem.

Bez problemu. Albo tak?

Problem dostrzegł jednak nie tylko rozczarowani i niezadowoleni użytkownicy, ale także ceniona platforma ekspercka Consumer Reports, która wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że ​​w żadnym wypadku nie może z czystym sumieniem polecać nowego iPhone'a 4 konsumentom. Powodem, dla którego Consumer Reports odmówił przyznania „czwórce” etykiety „polecanej”, była właśnie afera z anteną, która jednak zdaniem Apple praktycznie nie istniała i nie stanowiła problemu. Fakt, że Consumer Reports odwrócił się od Apple w sprawie iPhone'a 4, miał znaczący wpływ na to, jak ostatecznie firma Apple podeszła do całej sprawy antenowej.

Kiedy iPhone 4 po raz pierwszy ujrzał światło dzienne w czerwcu 2010 roku, wszystko wyglądało świetnie. Nowy smartfon Apple z przeprojektowanym designem i szeregiem nowych funkcji szybko stał się początkowo wielkim hitem, a zamówienia w przedsprzedaży dosłownie biły rekordy, a także sprzedażą w pierwszy weekend oficjalnej premiery telefonu.

Stopniowo jednak zaczęli się od nas kontaktować klienci, którzy wielokrotnie doświadczali problemów z nieudanymi połączeniami telefonicznymi. Okazało się, że winowajcą jest antena, która przestaje działać, gdy podczas rozmowy zakrywamy ręce. Za umieszczenie i zaprojektowanie anteny w iPhonie 4 odpowiadał Jony Ive, który za wprowadzeniem zmiany kierował się przede wszystkim względami estetycznymi. Skandal z anteną stopniowo nabrał własnego życia w Internecie, a Apple spotkał się z ostrą krytyką. Cała sprawa początkowo nie wydawała się aż tak poważna.

„Nie ma powodu – przynajmniej jeszcze nie – aby rezygnować z zakupu iPhone’a 4 ze względu na problemy z sygnałem” – pierwotnie napisano w Consumer Reports. „Nawet jeśli rzeczywiście wystąpią takie problemy, Steve Jobs przypomina, że ​​nowi właściciele nowych iPhone'ów mogą zwrócić swoje nieuszkodzone urządzenia do dowolnego sklepu detalicznego Apple lub internetowego sklepu Apple Store w ciągu trzydziestu dni od zakupu i otrzymać zwrot pełnej kwoty.” Ale dzień później Consumer Reports nagle zmienił zdanie. Stało się to po przeprowadzeniu szeroko zakrojonych badań laboratoryjnych.

iPhone'a 4 nie można polecić

"To jest oficjalne. Inżynierowie z Consumer Reports właśnie zakończyli testowanie iPhone'a 4 i potwierdzili, że rzeczywiście występuje problem z odbiorem sygnału. Dotknięcie palcem lub dłonią lewej dolnej części telefonu – co jest szczególnie łatwe dla osób leworęcznych – spowoduje znaczny spadek sygnału, a w rezultacie utratę połączenia – zwłaszcza jeśli znajdujesz się w obszarze o słabszym sygnale . Z tego powodu niestety nie możemy polecić iPhone'a 4.”.

https://www.youtube.com/watch?v=JStD52zx1dE

Rozpętała się prawdziwa burza antenowa, w wyniku której ówczesny dyrektor generalny Apple, Steve Jobs, wrócił wcześniej z rodzinnych wakacji na Hawajach, aby zwołać nadzwyczajną konferencję prasową. Z jednej strony stanął w obronie „swojego” iPhone’a 4 – na konferencji zapuścił nawet fanowską piosenkę, broniąc nowego smartfona Apple’a – ale jednocześnie całkiem szczerze potwierdził, że istnieje problem związany z „ cztery”, których nie można zignorować, i zaproponował społeczeństwu rozwiązanie tego problemu. Przyjęło to formę bezpłatnych zderzaków – osłon obwodów telefonu – i opakowań dla klientów dotkniętych problemami z anteną. W przypadku kolejnych wersji iPhone'a Apple już odpowiedzialnie naprawił problem z spalaniem.

Podobnie jak w przypadku afery „bendgate”, która kilka lat później dotknęła właścicieli nowego iPhone’a 6 Plus, tak i problemy z anteną dotyczyły w zasadzie tylko pewnej części klientów. Niemniej jednak sprawa trafiła na pierwsze strony gazet i spowodowała, że ​​Apple złożył pozew. Ale przede wszystkim zaprzeczało stwierdzeniu Apple, że jego produkty „po prostu działają”.

.