Zamknij reklame

iPhone'y nie zawsze były 200% symbolem sukcesu Apple. Firma Apple doświadczyła także kryzysu PR w obszarze sprzedaży smartfonów. Problem w tym, że Apple zdecydowało się obniżyć cenę pierwszego iPhone'a o całe XNUMX dolarów dwa miesiące po jego premierze. Wywołało to falę niechęci, szczególnie wśród klientów, którzy jako jedni z pierwszych zakupili telefon. Nawet na ten pozornie poważny i beznadziejny problem Steve Jobs miał rozwiązanie.

Jobs postanowił wówczas odpowiedzieć na zaistniały kryzys gestem, w ramach którego zaoferował protestującym właścicielom nowych iPhone'ów kredyt studolarowy. Można je następnie wykorzystać do zakupu dowolnego produktu w sklepie Apple Store. "NAZaufali nam nasi pierwsi klienci i teraz musimy podtrzymać to zaufanie w naszych działaniach.” Jobs napisał w oświadczeniu.

Rabat w wysokości 4 dolarów był jedną z dwóch zmian wprowadzonych przez Apple wkrótce po wejściu iPhone'a do sprzedaży. Na początku września wycofał z półki „low-endową” wersję swojego smartfona o pojemności 599 GB i wraz z nią obniżył cenę wersji 399 GB z XNUMX dolarów do XNUMX dolarów. Apple chciał tym posunięciem odpowiedzieć na niektóre krytyczne głosy, które kwestionowały wysoką cenę, po jakiej firma sprzedawała swoje smartfony – wśród krytyków znalazł się Steve Ballmer z Microsoftu.

Bezgranicznego zachwytu Apple nie zdobył jednak nagłą i stosunkowo znaczną obniżką. Klienci, którym zależało na tym, aby znaleźć się wśród pierwszych posiadaczy iPhone’a, poczuli się oszukani i rozczarowani. W ramach fali sprzeciwu, która nastała po spadku cen iPhone'ów, powstał np. film parodyczny. Raport New York Timesa z 2007 września 200 r. ponownie wspomina o kliencie, który zamierzał uszyć koszulkę z napisem: „Byłem testerem wersji beta iPhone'a dla Apple za XNUMX dolarów”.

Nie wszyscy jednak odczuli niespodziewaną obniżkę cen. Klientom, którzy zakupili smartfon Apple w ciągu dwóch tygodni przed wprowadzeniem rabatu, przysługuje pełny zwrot pieniędzy. Gorzej było z tymi, którzy kupili iPhone’a przed tym okresem ochronnym. Pomysł Jobsa w postaci studolarowego „bólu” niespodziewanie wypalił, a reputacja Apple po pewnym czasie została przywrócona.

iPhone z sukcesem utrzymuje swoją popularność pomimo wielu skandalów. Na przykład możemy losowo nazwać „antenę” związaną ze słabym odbiorem sygnału w iPhonie 4. Mimo że problem nie był jakiejś dużej skali, do dziś się o nim mówi. W przypadku iPhone'a 4S część klientów skarżyła się na zażółcenie wyświetlacza. Kiedy Apple wymyślił nowy projekt dla iPhone'a XNUMXs, niektóre modele Plusa się wyginały. Z szóstkami związany był jeszcze jeden problem: choroba dotyku. Była to wada polegająca na tym, że na górze iPhone'ów pojawiał się pasek, a czasami wyświetlacz całkowicie przestał reagować.

Źródło: iPhone Steve Jobs Business Insider UK

Źródło: Kult Mac

.