Zamknij reklame

Aktualizacja systemu operacyjnego iOS jest obecnie prawie niezauważona. Użytkownicy mogą skonfigurować automatyczne aktualizacje, zapisać się do publicznych testów beta bezpośrednio w ustawieniach iPhone'a lub aktywować automatyczne aktualizacje zabezpieczeń. Ale nie zawsze tak było. Dziś będziemy wspominać czas, kiedy Apple w końcu ułatwił użytkownikom aktualizację systemu operacyjnego w swoich iPhone'ach.

Kiedy w 2011 roku miała nastąpić premiera systemu operacyjnego iOS 5, pojawiło się wiele spekulacji, że może to być już tzw. aktualizacja OTA (Over-The-Air), która nie będzie już wymagała podłączania iPhone'a do komputera z iTunes. Takie posunięcie uwolniłoby właścicieli iPhone'ów od korzystania z iTunes w celu pobierania aktualizacji dla swoich urządzeń.

Proces aktualizacji do najnowszej wersji systemu operacyjnego stał się na przestrzeni lat niezwykle prosty, nie tylko w przypadku iPhone'ów. W latach 80. i 90. aktualizacje komputerów Mac były dostarczane na dyskietkach, a później na płytach CD-ROM. Te nakazywały ceny premium, nawet jeśli nie były to pełne wersje. Oznaczało to również, że Apple wydało mniej aktualizacji ze względu na fizyczne koszty związane z wysyłaniem oprogramowania. W przypadku iPhone'ów i iPodów były to mniejsze aktualizacje, więc użytkownicy mogli je pobrać samodzielnie.

Mimo to uzyskanie najnowszej aktualizacji systemu iOS za pośrednictwem iTunes okazało się trudnym procesem. Z kolei Android oferował aktualizacje OTA już w lutym 2009 roku. Zasadniczą zmianę przyniósł system operacyjny iOS 5.0.1 w 2011 roku. W tym roku pojawiła się także pierwsza premiera systemu operacyjnego Mac OS X Lion, kiedy Apple początkowo nie zapowiadała fizycznej dystrybucji nowego systemu operacyjnego dla komputerów Mac na płytach CD lub DVD-ROM. Użytkownicy mogą także pobrać aktualizację ze sklepu Apple Store lub kupić tutaj instalacyjny dysk flash USB.

Dziś bezpłatne aktualizacje OTA systemów operacyjnych dla urządzeń Apple są na porządku dziennym, ale w 2011 roku była to długo oczekiwana i mile widziana rewolucja.

.