Zamknij reklame

Od wielu lat czerwiec jest miesiącem, w którym Apple prezentuje swoje nowe systemy operacyjne. W 2009 roku pojawił się OS X Snow Leopard – rewolucyjny i innowacyjny pod wieloma względami system operacyjny dla komputerów Mac. To właśnie Snow Leopard, zdaniem wielu ekspertów, praktycznie położył podwaliny pod przyszłe podstawowe wartości Apple i utorował drogę systemom operacyjnym nowej generacji.

Dyskretny prymat

Na pierwszy rzut oka Snow Leopard nie wydawał się jednak zbyt rewolucyjny. Nie oznaczał on zbyt dużej zmiany w stosunku do swojego poprzednika, systemu operacyjnego OS X Leopard, nie wnosił nowych funkcji (o czym Apple od samego początku twierdził) ani kuszących, rewolucyjnych zmian konstrukcyjnych. Rewolucyjny charakter Snow Leoparda polegał na czymś zupełnie innym. Apple skoncentrowało się w nim na podstawach i optymalizacji już istniejących funkcji i wydajności, przekonawszy w ten sposób profesjonalistów i laików, że nadal może wytwarzać wysokiej jakości produkty, które „po prostu działają”. Snow Leopard był także pierwszą wersją systemu OS X, która działała wyłącznie na komputerach Mac z procesorami Intel.

Ale to nie był jedyny pierwszy, którym mógł się pochwalić Snow Leopard. W porównaniu do poprzedników różniła się także ceną – o ile wcześniejsze wersje OS X kosztowały 129 dolarów, o tyle Snow Leopard kosztował użytkowników 29 dolarów (na całkowicie darmową aplikację trzeba było poczekać do 2013 roku, kiedy wypuszczono OS X Mavericks).

Nic nie jest bez błędów

Rok 2009, kiedy wypuszczono Snow Leoparda, to czas napływu nowych użytkowników komputerów Mac, którzy po zakupie iPhone'a zdecydowali się na komputer Apple i po raz pierwszy zetknęli się z charakterystycznym środowiskiem desktopowego systemu operacyjnego Apple. To właśnie ta grupa mogła być zaskoczona liczbą much, które należało złapać w systemie.

Jednym z najpoważniejszych było całkowite wyczyszczenie katalogów domowych kont gości. Apple naprawiło ten problem w aktualizacji 10.6.2.

Inne problemy, na które narzekali użytkownicy, to awarie aplikacji, zarówno natywnych (Safari), jak i zewnętrznych (Photoshop). iChat wielokrotnie generował komunikaty o błędach, a na niektórych komputerach występowały problemy z uruchamianiem. Serwer iLounge podał wówczas, że chociaż Snow Leopard zapewnia większą prędkość i zajmuje mniej miejsca na dysku, tylko 50–60% ankietowanych użytkowników nie zgłosiło żadnych problemów.

Media, które zdecydowały się wytknąć błędy, zaskakująco spotkały się z krytyką. Dziennikarz Merlin Mann powiedział wówczas tym krytykom, że rozumie, że są podekscytowani wszystkimi „homeopatycznymi, niewidocznymi nowymi cechami”, ale nie powinni wskazywać palcem na tych, którzy wskazują, że coś jest nie tak. „Ludzie, którzy mają problemy i ludzie, którzy nie mają problemów, używają tych samych modeli komputerów Mac. To nie jest tak, że Apple testuje Snow Leopard tylko na niektórych swoich komputerach. Tu dzieje się coś innego” – zauważył.

Wielu użytkowników rozważało nawet powrót do OS X Leopard ze względu na wspomniane problemy. Dziś jednak Snow Leopard wspomina się raczej pozytywnie – albo dlatego, że Apple naprawiło większość błędów, albo po prostu dlatego, że czas leczy rany, a ludzka pamięć jest zdradliwa.

Pantera śnieżna

Źródła: Kult Mac, 9to5Mac, iLounge,

.