Zamknij reklame

11 czerwca 2007 r. Steve Jobs zaprezentował na WWDC przeglądarkę internetową Safari 3 dla systemu Windows. Po raz pierwszy właściciele większości urządzeń Apple mogli wypróbować przeglądarkę Safari na komputerach z systemem operacyjnym Windows. Apple reklamowało swoją przeglądarkę internetową jako najszybszą i najłatwiejszą w obsłudze przeglądarkę na świecie. W porównaniu do wówczas jeszcze stosunkowo rozpowszechnionego Internet Explorera oferował on nawet dwukrotnie większą prędkość wyświetlania stron internetowych i obiecywał 1,6 razy większą prędkość niż Firefox. Ale Safari nigdy nie działało na komputerach z systemem Windows.

Udostępnienie Safari posiadaczom komputerów innych firm niż Apple nie było pierwszym przypadkiem, w którym oprogramowanie z warsztatu Apple było dostępne także na komputery PC. W 2003 roku Steve Jobs zgodził się na dystrybucję iTunes dla systemu Windows, porównując to do „podania szklanki wody komuś w piekle”.

Konkurs Chrome

Wprowadzenie iTunes w wersji dla systemu Windows miało sens z wielu powodów. iPod, którego posiadanie bez iTunes nie miało żadnego znaczenia, przestał być wyłącznym urządzeniem właścicieli komputerów Mac, a jego baza użytkowników rozszerzyła się na cały świat. Odsetek użytkowników posiadających komputer z systemem Windows znacznie przewyższał odsetek posiadaczy urządzeń Apple. Rozszerzenie przeglądarki Safari na konkurencyjną platformę mogłoby zatem być dla Apple sposobem na zdobycie nieco większego udziału w rynku.

„Myślę, że użytkownicy systemu Windows będą naprawdę podekscytowani możliwością zobaczenia, jak szybkie i intuicyjne może być przeglądanie Internetu w przeglądarce Safari” – powiedział Jobs w komunikacie prasowym z czerwca 2007 r. Nie możemy się doczekać, aż umożliwimy im korzystanie z przeglądarki Safari .”

Ale Safari i Internet Explorer nie były jedynymi przeglądarkami na rynku. Rok później Google wprowadziło darmową przeglądarkę Chrome, która była stale udoskonalana za pomocą różnych rozszerzeń i która była dostępna dla wszystkich głównych systemów operacyjnych, w tym także dla smartfonów. Opera i Firefox również miały swoje rzesze zwolenników, jednak to właśnie Chrome udało się osiągnąć największą popularność. Dlaczego Safari po prostu się nie udało?

Szybkość to nie wszystko

Na pierwszy rzut oka naprawdę nie było czego psuć. Przeglądarka od Apple oferowała kilka przydatnych funkcji, jako główną zaletę Apple wspomniał błyskawiczną szybkość, promowała także funkcję SnapBack, pozwalającą na szybki dostęp do strony domyślnej czy być może możliwość anonimowego przeglądania sieci. Jednak użytkownikom to było po prostu za mało. „Kto chciałby używać Safari w systemie Windows?” – pytał sugestywnie magazyn Wired. „Safari jest bezwartościowe” – Wired nie wziął serwetek. „Nawet niewielu użytkowników komputerów Mac z niego korzysta. Dlaczego ktoś miałby uruchamiać go w systemie Windows?”.

Użytkownicy skarżyli się na różne problemy związane z Safari, takie jak problem z akceptowaniem wtyczek lub niemożność zapamiętania, które karty użytkownik ostatnio otwierał przed zamknięciem przeglądarki. Pojawiły się również skargi dotyczące błędów powodujących awarię aplikacji. Okazuje się, że szybkość to świetna cecha, ale sukces przeglądarki internetowej nie może opierać się wyłącznie na tym aspekcie.

Safari działało na platformie Windows do maja 2012 roku. Kiedy Apple wypuściło system operacyjny OS X Mountain Lion, w tym samym czasie wydano Safari 6.0 dla komputerów Mac, ale użytkownicy systemu Windows musieli obejść się bez aktualizacji. Opcja pobrania Safari na Windowsa po cichu zniknęła ze strony internetowej firmy. Przecież przeglądarka Safari znalazła swoje zastosowanie – ma ponad połowę udziału urządzeń z systemem iOS.

 

Czy używasz Safari na Windowsie lub Macu? Jeśli nie - jaką przeglądarkę lubisz?

.