Zamknij reklame

iPhone 4 w dalszym ciągu przez wiele osób uważany jest za perełkę wśród smartfonów Apple. Było ono pod wieloma względami rewolucyjne i zwiastowało szereg istotnych zmian w tej dziedzinie. Różnił się znacząco od swoich poprzedników i wyjątkowo został zaprezentowany światu nie we wrześniu, a w czerwcu 2010 roku w ramach WWDC.

Rewolucja pod wieloma względami

Chociaż na iPhonie 4 już od jakiegoś czasu nie można uruchomić nowszych (nie mówiąc już o najnowszych) wersjach systemu operacyjnego iOS, zaskakująca liczba osób nie może na to pozwolić. Czwarta generacja smartfonów Apple wniosła do użytkowników szereg bardzo ważnych funkcji i pod wieloma względami wyznaczyła zupełnie nowe standardy.

iPhone 4 ujrzał światło dzienne w tym samym roku, co iPad. Oznaczało to nowy kamień milowy dla Apple, a jednocześnie początek schematu wypuszczania „pakietów” produktów, który w niewielkich zmianach powtarza się do dziś. „Czwórka” przyniosła szereg nowości, bez których nie wyobrażamy sobie dziś nawet smartfonów firmy Apple.

Należą do nich na przykład usługa FaceTime, w ramach której właściciele urządzeń Apple mogą bezpłatnie i wygodnie komunikować się ze sobą, rewolucyjny jak na tamte czasy aparat 5 Mpix z lampą błyskową LED, przedni aparat w jakości VGA czy np. znacznie poprawiona rozdzielczość wyświetlacza Retina, który poszczycił się w porównaniu do wyświetlaczy poprzednich iPhone'ów czterokrotnie większą liczbą pikseli. iPhone 4 otrzymał także zupełnie nowy design, który wielu laików i ekspertów uważa za najpiękniejszy w historii.

Nikt nie jest idealny

iPhone 4 miał wiele nowości, a te nowości nigdy nie są pozbawione „chorób dziecięcych”. Nawet „czwórka” po premierze musiała uporać się z szeregiem problemów. Jednym z nich był tzw. „Śmierciowy Uścisk” – była to utrata sygnału spowodowana specyficznym sposobem trzymania telefonu w dłoni. Wielu użytkowników skarżyło się na awarię tylnej kamery urządzenia, na którą nie miało wpływu nawet ponowne uruchomienie. Pojawiły się też skargi na złe odwzorowanie kolorów na wyświetlaczu czy zażółcenie jego rogów, a część posiadaczy iPhone’a 4 miała problem z tym, że telefon nie radził sobie z wielozadaniowością tak, jak sobie wyobrażali. Sprawa „anteny” została rozwiązana przez Steve’a Jobsa na konferencji prasowej 16 czerwca 2010 r., obiecując bezpłatne dostarczenie specjalnej osłony typu „zderzak” właścicielom iPhone’a 4 i zwrot pieniędzy tym, którzy już kupili zderzak. Ale afera z anteną nie pozostała bez konsekwencji – rozwiązanie ze zderzakiem zostało uznane przez Consumer Reports za tymczasowe, a magazyn PC World podjął decyzję o usunięciu iPhone’a 4 ze swojego zestawienia 10 najpopularniejszych telefonów komórkowych.

Pomimo negatywnej opinii prasy i opinii publicznej, antena iPhone'a 4 okazała się bardziej czuła niż antena iPhone'a 3GS, a według badania przeprowadzonego w 2010 roku 72% właścicieli tego modelu było bardzo zadowolonych ze swojego smartfona.

Aż do nieskończoności

W 2011 roku dwie sztuki iPhone'a 4 odwiedziły także Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Na telefonach zainstalowano aplikację SpaceLab, która wykonywała różnorodne pomiary i obliczenia za pomocą żyroskopu, akcelerometru, kamery i kompasu, m.in. wyznaczała położenie smartfona w przestrzeni bez grawitacji. „Jestem pewien, że to pierwszy iPhone wystrzelony w kosmos” – powiedział wówczas Brian Rishikof, dyrektor generalny Odyssey, firmy tworzącej aplikację SpaceLab.

Przypomnijcie sobie, jak wtedy wyglądał iPhone 4 i wersja na iOS w oficjalnej reklamie:

Nawet dzisiaj nadal istnieje – choć stosunkowo niski – odsetek użytkowników, którzy nadal korzystają z iPhone'a 4 i są z niego zadowoleni. Który model iPhone'a byłbyś skłonny zatrzymać do końca życia? A który iPhone jest według Was najlepszy?

.