10 stycznia 2006 roku ówczesny dyrektor generalny Apple Steve Jobs przedstawił światu pierwszego piętnastocalowego MacBooka Pro. Był to wówczas najcieńszy, najlżejszy, a jednocześnie najszybszy laptop, jaki kiedykolwiek wyprodukowano przez firmę Apple.
Początek nowej ery
Poprzednikiem MacBooka Pro był laptop o nazwie PowerBook G4. Seria PowerBook była w sprzedaży od 2001 do 2006 roku i była laptopem o konstrukcji tytanowej (a później aluminiowej), nad którą pracowało trio AIM (Apple Inc./IBM/Motorola). PowerBook G4 odniósł sukces nie tylko dzięki swojej konstrukcji – użytkownicy chwalili także jego wydajność i czas pracy na baterii.
Podczas gdy PowerBook G4 był wyposażony w procesor PowerPC, nowe MacBooki, wprowadzone na rynek w 2006 roku, mogły już pochwalić się dwurdzeniowymi procesorami Intel x86 i zasilaniem przez nowe złącze MagSafe. A przejście Apple na procesory Intela było szeroko omawiane zaraz po tym, jak Steve Jobs zaprezentował nową linię laptopów Apple na konferencji Macworld w San Francisco. Apple między innymi jasno dał do zrozumienia tę zmianę, pozbywając się nazwy PowerBook, której używał dla swoich laptopów od 1991 roku (na początku była to nazwa Macintosh Powerbook).
Pomimo sceptyków
Jednak nie wszyscy byli zachwyceni zmianą nazwy – po premierze MacBooka Pro pojawiły się głosy, że Steve Jobs, zmieniając nazwę, okazał brak szacunku dla historii firmy. Ale nie było absolutnie żadnego powodu do jakiegokolwiek sceptycyzmu. W duchu swojej filozofii Apple starannie zadbało o to, aby nowy MacBook Pro był więcej niż godnym następcą wycofywanego PowerBooka. MacBook został wprowadzony na rynek z jeszcze lepszą wydajnością niż pierwotnie zapowiadano, przy zachowaniu tej samej ceny detalicznej.
Za 1999 dolarów pierwszy MacBook Pro oferował procesor 1,83 GHz zamiast pierwotnie zapowiadanego 1,68 GHz, podczas gdy zaawansowana wersja za 2499 dolarów miała procesor 2,0 GHz. Dwurdzeniowy procesor MacBooka Pro oferował pięciokrotnie większą wydajność niż jego poprzednik.
Rewolucyjny MagSafe i inne nowości
Jedną z rewolucyjnych innowacji towarzyszących premierze nowych MacBooków Pro było złącze MagSafe. Dzięki magnetycznej końcówce był w stanie zapobiec niejednemu wypadkowi w przypadku, gdy ktoś lub coś ingerowało w kabel podłączony do laptopa. Apple zapożyczył koncepcję połączenia magnetycznego od producentów sprzętu kuchennego, gdzie to ulepszenie spełniło również swoją funkcję bezpieczeństwa. Jedną ze wspaniałych cech złącza MagSafe była odwracalność jego końcówki, dzięki czemu użytkownicy nie musieli martwić się o to, jak obrócić złącze podczas podłączania go do gniazdka. Krótko mówiąc, oba stanowiska były prawidłowe. Pierwszy MacBook Pro miał także 15,4-calowy szerokokątny wyświetlacz LCD z wbudowaną kamerą iSight.
Przyszłość MacBooka Pro
W kwietniu 2006 roku po 2012-calowym MacBooku Pro pojawiła się większa, 2008-calowa wersja, która była w sprzedaży do czerwca 5 roku. Z biegiem czasu konstrukcja MacBooka Pro przestała przypominać poprzedniego PowerBooka, a w 7 roku Apple zmieniło po modele unibody, wykonane z jednego kawałka aluminium. W późniejszych latach MacBooki Pro otrzymały ulepszenia w postaci procesorów Intel Core i2016 i iXNUMX, obsługi technologii Thunderbolt, a później wyświetlaczy Retina. Od XNUMX roku najnowsze MacBooki Pro mogą pochwalić się paskiem Touch Bar i czujnikiem Touch ID.
Czy miałeś kiedyś MacBooka Pro? Czy uważasz, że Apple zmierza w dobrym kierunku w tej dziedzinie?
Do celów biznesowych korzystam z najnowszego modelu MacBooka Pro 15.
- To najnowszy model o okropnej nazwie TouchBar i zwariowaną klawiaturą, w której ciężko rozróżnić klawisze dotykiem - nie, nawet po dłuższym używaniu nie przyzwyczaiłem się do żadnego z nich, TouchBar absolutnie się sprawdził dla mnie nie ma żadnych realnych korzyści (nawet jeśli chodzi o edycję filmów i edycję zdjęć, to wszystko tylko dla zabawy)
– Z drugiej strony touchpad jest rewelacyjny!
– Porty USB-C zaczynają wyraźnie szwankować, gdy podłączam je i odłączam wiele razy dziennie – sądzę, że z czasem zaczną się problemy
– Posiadam całą kolekcję adapterów USB-C wartych wiele tysięcy koron, w przeciwnym razie laptop będzie całkowicie bezużyteczny
– Jeśli chodzi o występ, jest świetnie, ledwo słyszę fanów
– Po około pół roku bateria wytrzymuje około 4 godzin podczas normalnej pracy (Xcode, Android Studio, IntelliJ, Office, Browser, wirtualny korporacyjny Widle 7 w Fusion)
Jak prywatny mam najnowszego MacBooka Pro 15 bez paska TouchBar
– Klawiatura świetna, touchpad gorszy
– Ale jest całkowicie niedostrojony pod względem wydajności, wentylatory prawie się nie zatrzymują, przegrzewa się
– MagSafe 2 jest bezcenny – w przeciwieństwie do USB-C jest wieczny
– Po około 2 latach wytrzymuje na baterii około 2 godzin (obciążenie porównywalne do pracy, zamiast XCode i Android Studio często uruchamiam jakiś rodzaj renderowania wideo – ScreenFlow lub FinalCutX, zamiast Fusion Virtual Box )
I na domiar złego, w zeszłym tygodniu bardzo pomocna osoba naprawiła mojego starego MacBooka Pro 17, 8 GB i7, połowa 2010 roku (wg Apple padła płyta główna i wyświetlacz; Apple nie chciał się tym zająć - podobno nie do naprawienia; w faktycznie był to po prostu układ zasilający na płycie głównej za kilka koron).
– Więc nie byłem leniwy, wrzuciłem na niego MacOS High Sierra i celowo zacząłem go używać dla porównania
– A wynik jest dość zaskakujący: spodziewałem się, że będzie praktycznie bezużyteczny, ale tak nie jest
– Wydajność jest subiektywnie porównywalna z obydwoma nowszymi modelami do mojej normalnej pracy, ale oczywiście postęp technologiczny jest zauważalny
– Dostęp do dysku jest o rząd wielkości wolniejszy (jest dobrej jakości dysk SSD, ale tylko SATA1, jak sądzę), więc nawet aplikacje uruchamiają się zauważalnie wolniej
– Z FinalCutX różnica jest naprawdę uderzająca, ale znowu nie robi się tak gorąco (nowy model grozi przegrzaniem)
– Nie zauważam żadnej różnicy w szybkości mojej pracy programistycznej
– Fani startują znacznie mniej niż w modelu 2015, ale więcej niż w ostatnim modelu, który mam w pracy
– Wyświetlacz 17” to prawdziwa zaleta – podczas debugowania ściskam przeglądarkę i środowisko programistyczne obok siebie
– Z drugiej strony nie obsługuje 4k na wyjściach
– Posiada wszystkie złącza jakich potrzebuję
– Czas pracy przy +/- porównywalnym obciążeniu to ok. 3 godziny (co jest naprawdę godne podziwu jak na 8-letni akumulator; tak, wytrzymuje dłużej niż 2-letni model z 2015 roku)
Wnioski z równoległego stosowania trzech różnych modeli:
– Jakość wykonania Apple jest bezdyskusyjna
– Wydajność nieznacznie wzrasta (tak, poprawnie ustawione benchmarki regularnie pokazują wzrosty wydajności, ale mnie to nie obchodzi, chodzi o mój komfort pracy i nie zauważam tam znaczącej różnicy)
– Niewiele postępu technologicznego, dla mnie może tylko prędkość podłączania dysków SSD i obsługa wideo 4k
– Innowacje, moim subiektywnym zdaniem, pogarszają komfort użytkownika (wydaje mi się, że Apple za wszelką cenę próbuje się wyróżnić, a rezultaty przynoszą efekt przeciwny do zamierzonego)
– Możliwość naprawy i rozszerzalność dosłownie idą w diabły
– Łączność jest naprawdę smutna
– Efektywna żywotność baterii zmniejsza się
Prawdopodobnie będę próbował sprzedać model z 2015 roku, będę nadal korzystał z modelu z 2010 roku i poczekam, aż Apple opamięta się i wycofa TouchBar, tylko za dodatkową opłatą (ekrany 17-calowe byłyby świetne, ale to raczej nie to) można się spodziewać, grupa docelowa to 17 cali, prawdopodobnie tego nie potrzebuje).
Przesiadałem się na pierwszy model MacBooka Pro z Powerbooka G4. To był skok nie do uwierzenia, wszystko było szybsze, Magsafe było genialne... Myślę, że ktokolwiek tego próbował, nawet nie pomyślał o tym, by żałować przejścia z G4 na Intela.
Miałem PowerBooka G4, a pod koniec 2008 roku MacBooka Pro i różnica była ogromna, jak z innej planety. Teraz mam MacBooka Pro 2016 13″ i znów jest to kolosalna różnica, martwię się tylko o trwałość. Przesiadłem się na MBP 2016 bezpośrednio z MBP 2008, w którym miałem oryginalną pamięć RAM rozszerzoną do 8 GB, wymieniłem HDD na SSD, a oryginalny HDD włożyłem do ramki zamiast niepotrzebnego napędu DVD i wymieniłem baterię raz, po około pięciu latach. Mój nowy MBP nie pozwala mi na wymianę czegokolwiek, więc pytanie czy wytrzyma mi osiem lat czy mniej. Przynajmniej gdyby akumulator był łatwy do wymiany, skoro nie da się już wymienić RAMu i dysku...