Zamknij reklame

W ostatnich latach stale poruszana jest kwestia gier na telefonach komórkowych. Dziś mają już niewyobrażalną wcześniej wydajność, dzięki której teoretycznie mogliby sobie poradzić z jeszcze bardziej wymagającymi tytułami gier. Przykładowo Call of Duty: Mobile – strzelanka akcji w trybie Battle Royale, oferująca wyrafinowaną grafikę i świetną rozgrywkę – doskonale nam to udowadnia. Niektórzy użytkownicy narzekają jednak na brak tak zwanych tytułów AAA na telefonach komórkowych. Choć prawdą jest, że tych gier naprawdę brakuje, istnieje też nieco inny punkt widzenia. Być może pamiętacie, że kiedyś podobnych tytułów nie brakowało i cieszyły się one ogromną popularnością. Niemniej jednak zniknęły i nikt za nimi nie podążał.

Jeśli spojrzymy wstecz na kilka lat, kiedy iOS i Android w ogóle nie dominowały na rynku, możemy natrafić na wiele ciekawych rzeczy. W tamtym czasie „pełnoprawne” gry były czymś zupełnie powszechnym i praktycznie każdy mógł je zainstalować – wystarczyło znaleźć odpowiedni plik Java lub go kupić, posiadać kompatybilne urządzenie i działać. Chociaż grafika była krytycznie niska w porównaniu z dzisiejszą sytuacją, wciąż mieliśmy tytuły AAA, takie jak Tom Clancy's Splinter Cell, Spider-Man, Pro Evolution Soccer, Need for Speed, Wolfenstein, a nawet DOOM. Mimo że ówczesna technologia nie była tak zaawansowana jak obecnie, grafika nie była do końca realistyczna i mogły pojawiać się różnego rodzaju problemy z rozgrywką, ale mimo to wszyscy kochali te gry i chętnie spędzili tam czas. dużo czasu na nich.

Dlaczego programiści nie wykorzystali starych sposobów

Jak już wspomniano powyżej, gry te cieszyły się stosunkowo przyzwoitą popularnością, ale mimo to twórcy nie podążali za nimi i praktycznie pozostawili je samym sobie. Jednocześnie w dzisiejszych czasach, gdy telefony mają ekstremalną wydajność, mogą to być naprawdę pełnowartościowe gry oferujące wiele godzin zabawy. Ale dlaczego w ogóle tak się stało? Prawdopodobnie nie znajdziemy całkowicie dokładnej odpowiedzi na to pytanie. W zdecydowanej większości przypadków i nie muszą to być tylko gry mobilne, finanse odgrywają główną rolę i prawdopodobnie dokładnie tak jest. W końcu płacisz za grę. Większość klasycznych tytułów AAA wymaga od nas zakupu i inwestycji z wyprzedzeniem, a w zamian zapewniają nam godziny zabawy. Nieco inaczej jest w przypadku gier F2P (free to play), które w dużej mierze opierają się na systemie mikrotransakcji.

Problem ten poruszany był już marginalnie przez kilku twórców gier, według których nauczenie użytkowników płacenia za gry mobilne jest praktycznie niemożliwe. To gry na telefony są w większości darmowe, z systemem mikrotransakcji, które przynoszą twórcom zysk – w tym przypadku gracz może kupić np. ulepszenia projektu swojej postaci, waluty gry i tym podobne. Z tego punktu widzenia logiczne jest, że przeniesienie na telefon pełnoprawnego tytułu AAA może nie być do końca korzystne. Dzieje się tak dlatego, że na rozwój wydano by mnóstwo pieniędzy, a w konsekwencji użytkownicy mogliby zrezygnować z gry, bo wydawałaby im się ona zbyt droga. A co więcej, po co mieliby wydawać pieniądze na coś, w co będą mogli zagrać na komputerze w lepszej jakości.

Nokia Lumia i Splinter Cell

Perspektywy na lepsze jutro?

Podsumowując, nasuwa się logiczne pytanie, czy sytuacja ta faktycznie kiedykolwiek się odwróci i rzeczywiście wspomniane gry AAA zobaczymy także na naszych iPhone’ach. Na razie nie widać żadnych zmian. Ponadto wraz z pojawieniem się usług gier w chmurze nasze szanse powoli maleją, ponieważ platformy te w połączeniu z kompatybilnym gamepadem pozwalają nam grać w gry komputerowe również na telefonach, bez konieczności posiadania niezbędnego systemu lub wydajności. Wystarczy, że mamy stabilne łącze internetowe i możemy zabrać się do pracy. Z drugiej strony to wspaniale, że mamy funkcjonalną alternatywę, która może być nawet darmowa.

.