Wczoraj w Internecie pojawiły się zdjęcia rzekomego opakowania iPhone'a 5S, opublikowane przez chiński serwer Technologia C. Na zdjęciu urządzenia widać to, czego oczekiwano od dawna, czyli niezmieniony design w porównaniu do poprzedniej generacji telefonu. Można jednak zauważyć niewielką różnicę, a mianowicie szare kółko wokół przycisku Home. O srebrnym pierścionku po raz pierwszy dowiedzieliśmy się miesiąc temu z ust dziennikarza z Fox News.
Pierwsze spekulacje doprowadziły do przekonania, że jest to pierścień sygnalizacyjny, czyli swego rodzaju zamiennik diody powiadamiającej, którą niektóre komunikatory posiadały np. jeszcze w czasach Windows Mobile. Podobny sposób podświetlenia widzieliśmy wokół okrągłego przycisku w HTC Touch Diamond, tyle że nie był to przycisk powrotu do ekranu głównego, a kontroler kierunkowy. Najwyraźniej nie będzie to jednak żadne podświetlenie, jak ma nadzieję grafik Martin Hajek na Twoich renderach.
Tak naprawdę ten srebrny pierścień należy powiązać z czujnikiem linii papilarnych, który ma być częścią iPhone'a 5S. Wskazują na to informacje z nowo odkrytego patentu Apple, który firma zarejestrowała w Europie. Pierścień powinien być wykonany z metalu, który będzie w stanie wyczuć ładunek elektryczny pomiędzy palcem a elementem, czyli zupełnie jak wyświetlacz pojemnościowy. Technologia ta ma sens, biorąc pod uwagę połączenie czytnika linii papilarnych z przyciskiem Home.
Przycisk służy głównie do zamykania aplikacji, ale jeśli chcesz użyć przycisku do weryfikacji swojej tożsamości, na przykład podczas płatności, musisz wyeliminować niechciane naciśnięcia i wrócić z aplikacji do ekranu głównego. Dzięki pierścieniowi pojemnościowemu telefon będzie wiedział, że użytkownik trzyma palec na przycisku, aby zweryfikować identyfikację i tymczasowo wyłączyć główną funkcję przycisku.
Co ciekawe, patent obejmuje także inne czujniki wbudowane w przycisk. Mianowicie NFC i sensor optyczny do transmisji danych. O NFC w iPhonie mówi się już od dłuższego czasu, jednak na razie nic nie wskazuje na to, aby Apple rzeczywiście chciał skorzystać z tej technologii, wręcz przeciwnie, funkcja będzie dostępna w iOS 7 iBeacon, który prezentuje podobne możliwości przy wykorzystaniu Bluetooth i GPS. Patent opisuje także specjalny system dokowania, który łączy iPhone'a nie złączem, a połączeniem NFC i czujnika optycznego. Do aktywacji i parowania służy tu NFC, o transmisję danych mają wówczas zadbać czujniki optyczne. Stacja dokująca powinna mieć specjalny kształt, aby czujniki znajdowały się w jednej linii i mógł nastąpić transfer.
Choć wspomniany patent ma szersze zastosowanie, Apple dalekie jest od konieczności stosowania wszystkich wymienionych technologii. Jeśli powyższe zdjęcie rzeczywiście przedstawia prawdziwe opakowanie iPhone'a 5S, to śmiało możemy powiedzieć, że nowy telefon będzie wyposażony w czytnik linii papilarnych. Jednak biorąc pod uwagę najnowsze wiadomości na temat NSA i inwigilacji, może to nie budzić większego zaufania u ludzi…
Czy naprawdę spodziewacie się, że wersja „esque” będzie zawierać podobne zmiany? Jeśli Apple naprawdę wymyśla coś takiego, lepiej zachować to na 6..
Dowiemy się jutro ;)
oczywiście spodziewamy się takich zmian od wersji „esque”. A może myślisz, że Apple ujdzie na sucho wypuszczając nowego iPhone'a z nowym procesorem? Przykro mi :D Wręcz przeciwnie. Aby wersje esque można było w ogóle nazwać kupnymi, muszą zawierać takie zmiany, patrz siri w 4S... W przeciwnym razie wersje esque w ogóle nie musiałyby być publikowane
Żeby szóstka nie przyszła na końcu. :)
Szybkość 3GS
4S, tak
5S bezpieczeństwa
5C, tak
tak czy inaczej czytnik linii papilarnych to „masakra”. Duży dystans do konkurencji, a Apple jako jedyny udowodnił, że nawet dzisiaj można znacząco wprowadzić innowacje sprzętowe i zaoferować coś zupełnie nowego. A przede wszystkim jest to znacząca różnica w stosunku do iPhone'a 5C :)
Kolejna owca. Czytnik linii papilarnych w telefonie komórkowym to nic nadzwyczajnego, patrz Chiny.
Jakoś nie zauważyłem, że jesteśmy w Chinach.
Nie tylko chińskie telefony mają czytnik linii papilarnych. Oferowała go np. Motorola Atrix itp. A to niezłe czasy, jeśli chodzi o telefony komórkowe. Jeśli jednak czytnik będzie umiejscowiony w przycisku Home, to trzeba przyznać, że Apple go trochę przesunie i zaoferuje czytnik w przyjemnych miejscach, inaczej niż za czasów, gdy czytnik znajdował się na tył telefonu itp.
11 lat temu miałem czytnik linii papilarnych w HP Ipaq (PocketPC), chociaż nie był on zintegrowany bezpośrednio z przyciskiem, ale był tuż nad nim
Apple ciągle wymyśla coś nowego, co już jest. Ponieważ inne firmy wymyśliły to już wcześniej i opatentowały, jak Intel i AMD (dlatego AMD jest o krok w tyle), Apple musi wymyślić inne sposoby „jak to zrobić”. Podobnie jak nowy Mac Pro, wzięli dwa nadęte pecety i wrzucili do kosza, jedyna miła rzecz – chłodzenie. Innowacja tylko w Ameryce…