Zamknij reklame

Pracownicy irlandzkiej firmy Globetech, będącej kontraktowym partnerem Apple, mieli za zadanie ocenić interakcję asystenta głosowego Siri z użytkownikami. Podczas jednej zmiany pracownicy odsłuchali około 1000 nagrań rozmów Siri z użytkownikami w Europie i Wielkiej Brytanii. Jednak Apple w zeszłym miesiącu rozwiązał umowę ze wspomnianą firmą.

Niektórzy z tych pracowników podzielili się szczegółami ze swojej praktyki. Obejmował m.in. transkrypcję nagrań i ich późniejszą ocenę na podstawie szeregu czynników. Oceniono także, czy Siri została aktywowana celowo, czy przez przypadek i czy zapewniła użytkownikowi odpowiednią usługę. Jeden z pracowników powiedział, że większość nagrań to rzeczywiste polecenia, ale zdarzały się też nagrania danych osobowych lub fragmenty rozmów. We wszystkich przypadkach jednak anonimowość użytkowników była ściśle zachowana.

Jeden z byłych pracowników Globetech w wywiadzie dla Irlandzki Egzaminator zauważył, że na nagraniach pojawiały się także akcenty kanadyjskie czy australijskie, a według jego szacunków liczba irlandzkich użytkowników była raczej niska.

seria iPhone'a 6

Na fakt, że Apple wykorzystuje ludzką siłę do oceny nagrań Siri w zeszłym miesiącu zwrócił uwagę w wywiadzie dla The Guardian anonimowe źródło ze wspomnianej firmy. Powiedział m.in., że pracownicy firmy na co dzień wysłuchiwali poufnych informacji dotyczących zdrowia czy biznesu, a także byli świadkami szeregu sytuacji prywatnych.

Co prawda Apple nigdy nie ukrywało, że część rozmów z Siri przechodzi „ludzką” kontrolę po opublikowaniu wspomnianego raportu, ale całkowicie zaprzestała działalności a większość pracowników kontraktowych Globetech straciła pracę. W kolejnym oficjalnym oświadczeniu Apple stwierdził, że wszyscy zaangażowani, w tym klienci i pracownicy, zasługują na traktowanie z godnością i szacunkiem.

.