Zamknij reklame

Czy możesz sobie wyobrazić złożenie pozwu przeciwko pracodawcy z jakiegokolwiek powodu? Jeśli byłeś w Ameryce i Twoim pracodawcą był Apple, to może tak. Pracownicy firmy zapewne przekonali się, że w ten sposób można sporo zarobić. Wręcz przeciwnie, nawet Apple nie jest szczególnie wybredny w swoim zachowaniu. 

Kontrola torby 

30 milionów dolarów Apple będzie kosztować wynagradzanie swoich pracowników, którzy automatycznie zakładali, że kradną. Byli regularnie poddawani przeszukaniom ich rzeczy osobistych, co często opóźniało ich nawet o 45 minut poza godzinami pracy, za co Apple nie zwracał im kosztów (niezależnie od tego, czy inna osoba szperała w ich rzeczach osobistych). Pozew został złożony w 2013 roku i dopiero dwa lata później Apple zaprzestał przeszukiwania przedmiotów prywatnych. Jednocześnie sąd oddalił pozew. Oczywiście była apelacja i dopiero teraz także prawomocny wyrok. 29,9 mln dolarów zostanie podzielone pomiędzy 12 tys. pracowników.

Sprawa Ashley Gjovik 

Pracownik Apple, Ashley Gjovik, który publicznie wypowiadał się na temat problemów w miejscu pracy, został za to należycie nagrodzony, czyli zwolniony. Jednak nie ze względu na swoje opinie, ale z powodu rzekomego wycieku poufnych informacji. Gjovik szczegółowo opisuje szereg niepokojących zarzutów, z których część została na nią nagrana stronie internetowej. Wspomina, że ​​była ofiarą seksizmu, molestowania, zastraszania i odwetu ze strony menedżerów i współpracowników. Wszystko zaczęło się jednak, gdy wyraziła obawy dotyczące możliwego zanieczyszczenia jej biura odpadami niebezpiecznymi i złożyła wniosek o odszkodowanie pracownicze, co rzekomo spowodowało dalszy odwet ze strony menedżerów – przymusowy urlop, który ostatecznie doprowadził do jej odejścia z firmy bez oficjalnego wyjaśnienia . A pozew jest już na stole.

Pracownicy Apple'a

JabłkoToo 

Sprawa Ashley Gjovik pojawia się także w kontekście rosnącej krytyki Apple ze strony pracowników, którzy uważają, że technologiczny gigant nie robi wystarczająco dużo, aby odpowiedzieć na zarzuty dotyczące molestowania, seksizmu, rasizmu, nieuczciwości i innych problemów w miejscu pracy. W ten sposób grupa pracowników założyła organizację AppleToo. Choć nie pozwała jeszcze bezpośrednio Apple, jej powstanie na pewno nie świadczy o tym, że Apple to firma marzeń, w której naprawdę chce się pracować. Na zewnątrz pokazuje, jak bardzo jest otwarty dla różnych społeczności i mniejszości, ale kiedy jesteś „w środku”, sytuacja jest wyraźnie inna.

Monitorowanie prywatnych wiadomości 

Pod koniec 2019 roku były pracownik Gerard Williams oskarżył Apple o nielegalne zgromadzenie jego prywatnych wiadomości, aby Apple mógł z kolei postawić mu zarzuty za naruszenie umowy poprzez założenie firmy produkującej chipy serwerowe. Williams kierował projektowaniem wszystkich chipów zasilających urządzenia mobilne Apple i opuścił firmę po dziewięciu latach pracy. Pozyskał inwestora, który wpompował w jego start-up Nuvię 53 miliony dolarów. Jednak Apple pozwał go, twierdząc, że umowa dotycząca własności intelektualnej uniemożliwia mu planowanie lub angażowanie się w jakąkolwiek działalność biznesową, która byłaby konkurencją dla firmy. W pozwie Apple twierdzi również, że praca Williamsa wokół Nuvii była konkurencyjna w stosunku do Apple, ponieważ rekrutował „licznych inżynierów Apple” spoza firmy. Ale w jaki sposób Apple zdobył te informacje? Podobno poprzez monitorowanie prywatnych wiadomości. Tym samym pozew zastąpił pozew i nie znamy jeszcze jego wyniku.

Tematy: , ,
.