Zamknij reklame

W zeszłym tygodniu na światło dzienne wyszła informacja o komplikacjach z produkcją oczekiwanego Apple Watcha Series 7. Tę informację jako pierwszy podał portal Nikkei Asia, a później potwierdził ją szanowany analityk i dziennikarz Bloomberga Mark Gurman. Ta wiadomość wywołała lekkie zamieszanie wśród plantatorów jabłek. Nikt tak naprawdę nie wie, czy zegarek zostanie zaprezentowany tradycyjnie wraz z nowym iPhonem 13, czyli w najbliższy wtorek, 14 września, czy też jego odsłona zostanie przesunięta na październik. Choć prognoza praktycznie ciągle się zmienia, można liczyć na to, że popularny „Watchky” pojawi się nawet teraz – ale będzie miał mniejszy haczyk.

Dlaczego Apple napotkał komplikacje

Być może zastanawiasz się, dlaczego Apple faktycznie napotkał te komplikacje, które zagroziły wprowadzeniu Apple Watch. Zdrowy rozsądek może sugerować, że przyczyną może być jakaś złożona innowacja, na przykład w postaci zupełnie nowego czujnika stanu zdrowia. Ale jest odwrotnie (niestety). Według Gurmana winna jest nowa technologia wyświetlania, przez co dostawcy mają poważniejsze problemy z samą produkcją.

Apple Watch Series 7 (render):

W każdym razie pojawiła się również informacja o przybyciu czujnika do pomiaru ciśnienia krwi. Jednak zostało to szybko obalone, ponownie przez Gurmana. Poza tym od dawna mówiło się, że tegoroczna generacja Apple Watcha nie przyniesie żadnych nowości ze strony zdrowotnej, a na podobne czujniki będziemy musieli chyba poczekać do przyszłego roku.

Kiedy więc odbędzie się przedstawienie?

Jak wspomnieliśmy powyżej, w grze występują dwa warianty. Albo Apple przełoży prezentację tegorocznej generacji zegarków Apple na październik, albo zostanie ona zaprezentowana wraz z iPhonem 13. Jednak ta druga opcja ma mniejszy haczyk. Ponieważ gigant boryka się z trudnościami produkcyjnymi, logiczne jest, że od razu po prezentacji nie będzie w stanie dystrybuować zegarka w wystarczających ilościach. Niemniej jednak analitycy skłaniają się po stronie wrześniowej rewelacji. Apple Watch Series 7 po prostu nie będzie w pełni dostępny w ciągu pierwszych kilku tygodni i większość użytkowników Apple będzie musiała poczekać.

Renderowanie iPhone'a 13 i Apple Watch Series 7
Render oczekiwanego iPhone'a 13 (Pro) i Apple Watch Series 7

Z podobnym przesunięciem terminu spotkaliśmy się w zeszłym roku w przypadku iPhone'a 12. W tamtym czasie wszystko było winne globalnej pandemii choroby covid-19, przez którą firmy z łańcucha dostaw jabłek miały ogromne problemy z produkcją. Jako że podobna sytuacja wydarzyła się praktycznie nie dawno, wiele osób spodziewało się, że podobny los spotka Apple Watcha. Trzeba jednak zdać sobie sprawę z jednej dość istotnej rzeczy. iPhone to najważniejszy produkt Apple. Właśnie dlatego należy w jak największym stopniu eliminować ryzyko niedoborów telefonicznych. Apple Watch natomiast jest na tak zwanej „drugiej ścieżce”. Summa summarum, Apple Watch Series 7 powinien zostać zaprezentowany we wtorek, 14 września.

Jakie zmiany nas czekają?

W przypadku Apple Watch Series 7 najwięcej mówi się o długo oczekiwanej zmianie designu. Gigant z Cupertino zapewne chce nieco ujednolicić design swoich produktów, dlatego nowy Apple Watch będzie wyglądał podobnie np. do iPhone'a 12 czy iPada Pro. Apple zamierza więc postawić na ostre krawędzie, co pozwoli mu także zwiększyć rozmiar wyświetlacza o 1 milimetr (konkretnie do 41 i 45 milimetrów). Jednocześnie w przypadku wyświetlacza zastosowana zostanie zupełnie nowa technika, dzięki której ekran będzie wyglądał bardziej naturalnie. Jednocześnie mówi się także o wydłużeniu czasu pracy baterii.

.