Zamknij reklame

Nie myśl więc, że możesz obejrzeć całą serię filmów w Apple TV+. Firma Apple ogłosiła właśnie premierę nowego filmu dokumentalnego zatytułowanego Dźwięk 007, który skupi się na niezwykłej historii sześciu dekad muzyki towarzyszącej każdemu filmowi o tym najsłynniejszym agencie posiadającym licencję na zabijanie. Ale dla Apple może to być kluczowy krok. 

Dokument ma mieć premierę w październiku przyszłego roku z okazji 60-lecia Jamesa Bonda, bo film Dr. Otóż ​​ujrzał światło dzienne w 1962 roku. Będzie to ekskluzywny dokument na platformie Apple TV+, wyprodukowany przez MGM, Eon Productions i Ventureland. Istotną rolę w filmie odgrywa muzyka, nie tylko muzyka towarzysząca, ale także tytułowa. Dla omawianego artysty udział w piosence tytułowej filmu był niewątpliwym prestiżem, ale i swoistą reklamą.

Nie ma czasu na śmierć 

W czasie pandemii Apple, a także inne platformy streamingowe, takie jak Netflix, flirtowały z zakupem nowego filmu „Nie czas umierać” i udostępnieniem go swoim abonentom. Jednak ze względu na wysoką cenę, jaką MGM chciała za film, wszystkie próby zawiodły. MGM chciało 800 milionów dolarów, Apple rozważał zapłacenie 400 milionów. Ponadto obraz miałby znajdować się na platformie jedynie tymczasowo, przez okres jednego roku.

Inaczej jest w przypadku filmów w Apple TV+ niż w przypadku seriali. Apple produkuje je samodzielnie i radzi sobie całkiem nieźle. Jednak na platformie znajdziesz bardzo niewiele oryginalnych filmów. Już główny hit minionego sezonu, czyli film Greyhound, Apple kupione gotowe. Zapłacił za to 70 milionów dolarów, a koszty wyniosły 50 milionów. Jednak firma Sony, która go wyprodukowała, obawiała się, że film w czasie pandemii nie zarobi w kinach, dlatego zdecydowała się na ten krok. Podobnie było z filmem W rytmie serca, czyli zwycięzcą festiwalu Sundance, za który Apple zapłacił 20 milionów. Łatwiej jest zapłacić za rzecz gotową niż uczestniczyć w jej tworzeniu.

Krzyż oryginalnego stworzenia 

Apple TV+ nie ma zbyt wielu mocnych nazw. Wtedy, jeśli w menu platformy pojawi się ktoś taki jak James Bond, z pewnością przyciągnie to wiele uwagi. A co z tym, że nie będzie to film, a „tylko” kolejny dokument muzyczny? Przecież platforma oferuje ich całkiem sporo, a przy tym są odpowiednio cenione za jakość (np. The Story of the Beastie Boys, Bruce Springsteen: Letter To You, The Velvet Underground, 1971 czy Billie Eilish: The World's a Little Rozmazany).

Jednak Apple do tej pory zwracał uwagę na jej oryginalną treść, czyli taką, której w jakiejś formie nie można znaleźć nigdzie indziej. Wyjątkiem jest być może tylko animowany Snoopy i być może pewna współpraca z Oprah Winfrey. Być może firma zrozumiała, że ​​naprawdę oryginalnymi treściami po prostu nie może przyciągnąć widza i musi spróbować szczęścia z nazwami, które zna cały świat. Dotychczasowa „porażka” platformy trwa i polega tylko na tym, że w ramach abonamentu nie dostaje się nic poza limitowaną produkcją firmy. 

.