Zamknij reklame

Odkąd zacząłem używać systemu operacyjnego Mac OS X (obecnie OS X Lion), Spotlight stał się dla mnie jego integralną częścią. Na co dzień korzystałem z ogólnosystemowej technologii wyszukiwania i nigdy nie myślałem o tym, żeby się jej pozbyć. Ale nie korzystałem ze Spotlight od kilku tygodni. I powód? Alfred.

Nie, tak naprawdę nie korzystam teraz z pomocy jakiegoś pomocnika o imieniu Alfred do poszukiwań… chociaż to robię. Alfred jest bezpośrednim konkurentem Spotlight, a co więcej swoją funkcjonalnością znacząco przewyższa problem systemowy. Osobiście nigdy nie miałem powodu, żeby mieć pretensje do Spotlight. O Alfredzie słyszałem już kilka razy, ale zawsze zadawałem sobie pytanie – po co instalować aplikację innej firmy, skoro Apple oferuje ją już wbudowaną w system?

Ale gdy już nie mogłem tego zrobić, zainstalowałem Alfreda i po kilku godzinach napisy: „Żegnaj, Spotlight…” Oczywiście powodów zmiany było kilka, które chciałbym tutaj omówić.

Prędkość

W większości nie miałem problemu z szybkością wyszukiwania Spotlight. Co prawda indeksowanie treści było czasami denerwujące i żmudne, ale nic nie można było z tym zrobić. Jednak Alfred jest wciąż o krok dalej i nigdy nie spotkasz się z żadnym indeksowaniem. Wyniki masz „na stole” naprawdę natychmiast, po napisaniu kilku pierwszych liter.

Będziesz także mógł szybciej uruchomić lub otworzyć wyszukiwane elementy. Pierwszą na liście otwierasz klawiszem Enter, następną albo łącząc przycisk CMD z odpowiednią liczbą, albo przesuwając nad nią strzałkę.

Szukaj

Chociaż Spotlight nie ma wielu zaawansowanych opcji ustawień, Alfred dosłownie ich przepełnia. W wyszukiwarce systemowej możesz tak naprawdę ustawić tylko to, czego chcesz szukać i sposób sortowania wyników, ale to wszystko. Oprócz podstawowego wyszukiwania Alfred obsługuje wiele innych przydatnych skrótów i funkcji, z których wiele nie jest nawet związanych z wyszukiwaniem. Ale to jest siła aplikacji.

Alfred jest także inteligentny, pamięta, które aplikacje uruchamiasz najczęściej i odpowiednio je sortuje w wynikach. Dzięki temu do uruchomienia ulubionej aplikacji wystarczy najmniejsza liczba przycisków. Jednak Spotlight zarządza głównie tym samym.

Słowa kluczowe

Jedną z najlepszych cech Alfredo są tak zwane słowa kluczowe. Wpisujesz to słowo kluczowe w polu wyszukiwania i Alfred nagle otrzymuje inną funkcję, nowy wymiar. Można to zrobić za pomocą poleceń znajdź, otwórz a in wyszukaj pliki w Finderze. Znowu prosto i szybko. Ważne jest też to, że możesz dowolnie modyfikować wszystkie słowa kluczowe (te i te, które zostaną wymienione), dzięki czemu będziesz mógł je np. „doszlifować” lub po prostu wybrać te, które najbardziej Ci odpowiadają.

Jest to również jedna z największych różnic w stosunku do Spotlight. Automatycznie wyszukuje Cię w całym systemie – aplikacjach, plikach, kontaktach, e-mailach i nie tylko. Z drugiej strony Alfred wyszukuje przede wszystkim aplikacje, dopóki nie będziesz musiał zdefiniować tego za pomocą słowa kluczowego, jeśli chcesz szukać czegoś innego. Dzięki temu wyszukiwanie jest znacznie szybsze, gdy Alfred nie musi skanować całego dysku.

wyszukiwarka internetowa

Osobiście widzę ogromną siłę Alfredo w pracy z wyszukiwaniami internetowymi. Po prostu wpisz słowo kluczowe google a całe poniższe wyrażenie zostanie przeszukane w Google (i otwarte w domyślnej przeglądarce). Jednak nie chodzi tylko o Google, możesz wyszukiwać w ten sposób na YouTube, Flickr, Facebooku, Twitterze i praktycznie w każdym innym serwisie, jaki możesz wymyślić. Oczywiście istnieje również taka Wikipedia. Ponownie każdy skrót można edytować, więc jeśli często szukasz na Facebooku i nie chcesz go cały czas wpisywać "facebook -wyszukiwane hasło-", po prostu zmień słowo kluczowe na facebooku na przykład tylko na fb.

Możesz także skonfigurować własną wyszukiwarkę internetową. Chociaż istnieje wiele gotowych usług, każdy ma inne strony internetowe, na których często szuka – w przypadku czeskich warunków najlepszym przykładem byłaby prawdopodobnie ČSFD (Czechosłowacka Baza Filmów). Wystarczy wpisać adres URL wyszukiwania, ustawić słowo kluczowe i zaoszczędzić kilka cennych sekund przy następnym przeszukiwaniu bazy danych. Oczywiście możesz także wyszukiwać bezpośrednio u Alfreda tutaj w Jablíčkář lub w Mac App Store.

Kalkulator

Podobnie jak w Spotlight, tutaj także znajduje się kalkulator, ale w Alfredzie obsługuje on także zaawansowane funkcje. Jeśli aktywujesz je w ustawieniach, wystarczy, że zawsze zapiszesz je na początku = i możesz w zabawny sposób obliczać sinusy, cosinusy i logarytmy za pomocą Alfredo. Oczywiście nie jest to tak wygodne jak na klasycznym kalkulatorze, ale do szybkich obliczeń w zupełności wystarczy.

Pisownia

Być może jedyna funkcja, w której Alfred przegrywa, przynajmniej dla czeskich użytkowników. W Spotlight aktywnie korzystałem z wbudowanej aplikacji Dictionary, w której miałem zainstalowany słownik angielsko-czeski i czesko-angielski. Wtedy wystarczyło wpisać w Spotlight angielskie słowo i wyrażenie zostało natychmiast przetłumaczone (w Lionie nie jest to takie proste, ale nadal działa w ten sam sposób). Alfred, przynajmniej na razie, nie obsługuje słowników innych firm, dlatego obecnie można używać jedynego angielskiego słownika objaśniającego.

Ze słownika w Alfredzie korzystam przynajmniej wpisując określić, wyszukiwane hasło i naciskam Enter, co przeniesie mnie do aplikacji z wyszukiwanym hasłem lub tłumaczeniem.

Polecenia systemowe

Jak już się przekonałeś, Alfred może zastąpić wiele innych aplikacji, a raczej zaoszczędzić czas, znacznie łatwiej rozwiązując dane działania. Może także kontrolować cały system. Polecenia takie jak uruchom ponownie, śpij lub zamknięcie z pewnością nie są mu obce. Możesz także szybko uruchomić wygaszacz ekranu, wylogować się lub zablokować stację. Wystarczy nacisnąć ALT + spacja (domyślny skrót do aktywacji Alfreda), pisać restart, naciśnij Enter, a komputer uruchomi się ponownie.

Jeśli aktywujesz także inne opcje, możesz użyć polecenia wyrzucaćwysuwanie dysków wymiennych i polecenia działają również w uruchomionych aplikacjach ukryj się, przestań a wymusić zamknięcie.

Zasilacz

Do tej pory wszystkie funkcje Alfreda, o których czytałeś, były bezpłatne. Twórcy oferują jednak do tego wszystkiego coś ekstra. Za 12 funtów (ok. 340 koron) dostaje się tzw Zasilacz, co przenosi Alfreda na jeszcze wyższy poziom.

Zajmiemy się tym w porządku. Dzięki Powerpack możesz wysyłać e-maile bezpośrednio od Alfreda lub używać słowa kluczowego Poczta, wyszukaj nazwę odbiorcy, naciśnij klawisz Enter, a w kliencie pocztowym otworzy się nowa wiadomość z nagłówkiem.

Bezpośrednio w Alfredzie możliwe jest także przeglądanie kontaktów z Książki Adresowej oraz kopiowanie odpowiednich inicjałów bezpośrednio do schowka. Wszystko to bez otwierania aplikacji książki adresowej.

Kontrola iTunes. Wybierasz skrót klawiaturowy (inny niż ten używany do otwierania podstawowego okna Alfreda), aby aktywować okno kontrolne, tzw. Mini iTunes Player, i możesz przeglądać swoje albumy i utwory bez konieczności przełączania się do iTunes. Istnieją również słowa kluczowe, takie jak Następny aby przejść do następnego utworu lub utworu klasycznego grać a pauza.

Za dodatkową opłatą Alfred będzie także zarządzał Twoim schowkiem. Krótko mówiąc, możesz wyświetlić cały tekst skopiowany w Alfredo i ewentualnie ponownie z nim pracować. Ponownie ustawienie jest szerokie.

Ostatnią charakterystyczną cechą Powerpacka jest możliwość przeglądania systemu plików. Praktycznie możesz stworzyć drugiego Findera od Alfreda i używać prostych skrótów do poruszania się po wszystkich folderach i plikach.

Warto wspomnieć także o możliwości modyfikowania motywów, jakie dostarcza Powerpack, synchronizacji ustawień poprzez Dropbox czy globalnych gestach dla ulubionych aplikacji czy plików. Możesz także tworzyć własne rozszerzenia do Alfreda, używając AppleScript, Workflow itp.

Zamiennik nie tylko Spotlight

Alfred to doskonały program, który stopniowo rozwinął się w aplikację, od której nie mogę się już oderwać. Początkowo nie wierzyłem, że mogę porzucić Spotlight, ale tak się stało i zostałem nagrodzony jeszcze większą liczbą funkcji. Włączyłem Alfredo do mojej codziennej pracy i niecierpliwie czekam, co nowego w wersji 1.0. Twórcy obiecują w nim wiele innych nowości. Nawet aktualna wersja, 0.9.9, i tak jest pełna funkcji. Krótko mówiąc, każdy, kto nie spróbuje Alfredo, nie wie, co traci. Ten sposób poszukiwań może nie każdemu odpowiadać, ale na pewno znajdą się tacy, którzy tak jak ja opuszczą Spotlight.

Mac App Store — Alfred (bezpłatny)
.