Apple ogłosiło wyniki finansowe za trzeci kwartał fiskalny tego roku, które po raz kolejny były rekordowe. Przychody kalifornijskiej firmy wzrosły rok do roku o ponad 12 miliardów dolarów.
W ciągu ostatnich trzech miesięcy Apple odnotowało przychody w wysokości 49,6 miliarda dolarów i zysk netto w wysokości 10,7 miliarda dolarów. W tym samym okresie ubiegłego roku producent iPhone'a odnotował przychody w wysokości 37,4 miliarda dolarów i zysk w wysokości 7,7 miliarda dolarów. Marże brutto również wzrosły o trzy dziesiąte punktu procentowego rok do roku, do 39,7 procent.
W trzecim kwartale finansowym Apple sprzedało 47,5 miliona iPhone'ów, co stanowi rekord wszechczasów w tym okresie. Sprzedało się też najwięcej komputerów Mac – 4,8 miliona. Usługi obejmujące iTunes, AppleCare i Apple Pay odnotowały najwyższe przychody w historii we wszystkich okresach: 5 miliardów dolarów.
„Mieliśmy niesamowity kwartał, w którym przychody z iPhone’a wzrosły o 59 procent rok do roku, Mac radził sobie dobrze, usługi na najwyższym w historii poziomie, napędzane App Store i świetną premierą Apple Watch” – powiedział dyrektor generalny Apple Tim Cook najnowszych wyników finansowych. Jednak zgodnie z oczekiwaniami kalifornijska firma nie wspomniała konkretnie o Apple Watchu.
Niezbyt pozytywne wyniki przyniósł jednak segment iPadów, który w dalszym ciągu spada. Apple ostatni raz sprzedał mniej niż w trzecim kwartale fiskalnym tego roku (10,9 mln sztuk) w 2011 roku, kiedy era iPada praktycznie dopiero się zaczynała.
Dyrektor finansowy Apple Luca Maestri ujawnił, że oprócz bardzo wysokich przepływów pieniężnych z działalności operacyjnej wynoszących 15 miliardów dolarów, w ramach programu zwrotu firma zwróciła akcjonariuszom ponad 13 miliardów dolarów.
Apple po raz pierwszy w historii ma do dyspozycji ponad 200 miliardów dolarów w gotówce, czyli 202. W poprzednim kwartale było to 194 miliardy. Gdyby kalifornijski gigant nie zaczął wypłacać dywidend i zwracać pieniędzy akcjonariuszom w drodze wykupu akcji, dysponowałby obecnie około 330 miliardami dolarów w gotówce.
Wyniki oczywiście nie powaliły, udziały w przedsprzedaży spadły o prawie 7%.
Podobno dlatego, że sprzedaż iPhone’a6 jest poniżej oczekiwań.
Biorąc pod uwagę, jak akcje Apple rosły w ciągu ostatnich kilku dni, powiedziałbym, że to po prostu realizacja zysków w myśl zasady „kup plotkę, sprzedawaj fakt”…
Oni, choćbym miał 1 miliard, Siri (rozumie CR-SR) przyjdzie do nas za 10 lat, iWatch za 2 lata, a iPady stopniowo staną się iPodami… Nigdy nie rozumiem, jak oni myślą… W centrum do szybkich ustawień za chwilę wyłączą mobilną transmisję danych, ale prezentują to tak, jakby przyszły z czymś, czego świat nie widział. iPhone 6S podobno będzie zaczynał się od 32 GB... Ciekaw jestem ceny, obstawiam, że nie będzie poniżej 20. Nie wiem, ostatnio nie podoba mi się ich polityka. Co roku biją rekordy sprzedaży, ale dla mnie to już nie jest stary, dobry Apple. Zapraszam do komentowania, wiem, że o to właśnie chodzi w tej dyskusji...
masz rację, kupiłem każdego iPhone'a do typu 5. Ale naprawdę nie chcę już płacić 20000 20/- za telefon komórkowy, gdyby mój iPhone miał się teraz zepsuć, szukałbym tańszej wersji , nawet z Androidem, ale tak naprawdę XNUMXK za telefon komórkowy to nie wygląda normalnie i nie jest to kwestia tego, czy go noszę, czy nie. Poza tym telefony dziś znacznie się do siebie zbliżyły, android nie jest już takim panem...