Bardzo nietypowe oświadczenie wydał dyrektor generalny Apple Tim Cook. Nie dotyczyło to jego firmy ani niektórych jej produktów. Nowa książka wyraźnie wzruszyła Tima Cooka Nawiedzone Imperium: Apple według Steve'a Jobsa przez dziennikarza Yukari I. Kane’a. Tim Cook nazwał jej pracę bzdurą.
kniha Nawiedzone Imperium: Apple według Steve'a Jobsa, luźno przetłumaczony na język czeski jako Nawiedzone imperium: Apple według Steve’a Jobsa, pojawił się obecnie na półkach sklepowych, a jednocześnie ukazały się pierwsze recenzje.
Na przykład opublikował szczegółową analizę ostatniej książki na temat „Apple”. Macworld, którego werdykt jest jasny: książka zbyt konwulsyjnie trzyma się zarysowanej linii, że Apple idzie w złym kierunku, że nie potrafi obiektywnie ocenić ery po Steve'ie Jobsie. Rene Ritchie z również nazwała tę książkę złą iMore: „To zła książka. Z pewnością można argumentować, że bez Steve'a Jobsa Apple nie jest już firmą, która wstrząsnęła światem dzięki komputerom Mac, iPodowi, iTunes i iPhone'owi. Z pewnością istnieją powody, dla których Apple jest skazane na zagładę (popularne angielskie wyrażenie „Apple jest skazane”). Ale Kane nie jest w stanie ich wskazać. Co gorsza, nawet nie próbuje.
Zrozumiałe było, że inni koledzy z branży wypowiedzą się na temat pracy Kane'a, który na przykład jako pierwszy doniósł o przeszczepie wątroby Jobsa w 2009 roku. Jednak sam Tim Cook niespodziewanie przyszedł z bardzo ostrym komentarzem, kto za CNBC pisał:
To ten sam nonsens, który czytałem w innych książkach Apple. Książka całkowicie nie opisuje Apple, Steve'a ani nikogo innego w firmie. Apple zatrudnia ponad 85 XNUMX pracowników, którzy codziennie przychodzą do pracy, aby wykonywać swoją pracę jak najlepiej, tworzyć najlepsze produkty i czynić świat lepszym miejscem. To leży w sercu Apple od samego początku i tak pozostanie przez nadchodzące dziesięciolecia. Jestem bardzo pewny naszej przyszłości. W naszej historii zawsze było wielu wątpiących, ale oni tylko nas wzmacniali.
To naprawdę nieoczekiwane i bezprecedensowe posunięcie ze strony Tima Cooka. Do tej pory z pewnością nie było w zwyczaju, aby ktokolwiek z kierownictwa Apple wypowiadał się w podobnych sprawach. Jednak po kilku nagłówkach, które pojawiły się już na temat Apple, wydaje się, że dyrektorowi generalnemu zabrakło cierpliwości i poczuł potrzebę wyrażenia swojego niezadowolenia z tego, jak dziennikarze błędnie przedstawiają obecne Apple.
Ostra krytyka ze strony najbardziej profesjonalnego jednak autora książki Nawiedzone Imperium: Apple według Steve'a Jobsa nie żałuje zbytnio, wręcz przeciwnie, jak zdradziła profesjonalistce Re / kod:
Jeśli książka wywołała w Timie Cooku tak silne uczucia, musiała go w jakiś sposób poruszyć. Nawet ja byłem zaskoczony moimi wnioskami, więc mu współczuję. Bardzo chciałbym porozmawiać z nim lub kimkolwiek innym w Apple, publicznie lub prywatnie. Napisałem tę książkę, mając nadzieję wywołać dyskusję i cieszę się, że tak się stało.
Ciekawe, jaką dyskusję chciała wywołać autorka? Czy ona myśli, że ktoś z Apple udowodni jej, że Apple NIE jest skazane na zagładę?? Dość tego, że Cook ograniczał się do jednej reakcji.
wszystkie produkty zawierające słowo „jabłko” są moim zdaniem jednoznacznie przeznaczone do sprzedaży. tj. jedyny wniosek dla mnie jest taki, że „pisarka” po prostu chce się powtórzyć, nawet jeśli pisze największe bezpodstawne bzdury na temat Apple. chodzi mu tylko o pieniądze. nic innego jej nie obchodzi.
Więc książki nie czytałem, ale jeśli uniosła brwi nawet na Tima, wobec Cooka jestem spokojny jak żółw, to pewnie będzie niezłe osłabienie..
Jestem spokojna jak żółw :)) Świetnie!! :D
wideo z niedawnej dyskusji, w której ten „ekspert” został pokazany w pełnym świetle… 50 minut po komentarzu Leandera pojawia się pytanie moderatora, a jego odpowiedź wyraźnie pokazuje, że nie ma on nic wspólnego z Apple ani z tym, jak się sprawy mają wyprodukowane w Azji XXI wieku, czyli parowe…
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=348MUemY3SE
sam film przypomina tortury Tantala – Vogelstein nie potrafi się jasno wyrazić, z wyjątkiem momentów, w których cytuje swoją książkę, „eksperckie” strzępy czystej głupoty i prawie w ogóle nie odpowiada na pytania (mam wrażenie, że jego odpowiedzi są na poziomie studenta ZS, który podobnie by odpowiedział, gdybym przez tydzień odtwarzał przemówienia i wywiady Steve'a - absolutnie nie może się połączyć), Leander jak zawsze jest w porządku, ale ma tylko ±1/3 przestrzeni
To mnie wytrąciło z krzesła :-D, ta kobieta nie ma pojęcia, o czym mówi. To świetna zabawa. Nie dziwię się nawet, że Tim musiał jakoś na to odpowiedzieć
to musi być „cudowne dzieło”, jak skomentował to Tim Cook. Już samo stwierdzenie autora jest dość komiczne. Źle napisała, żeby wywołać dyskusję. Według jej logiki: jeśli chcę, żebyś ze mną porozmawiał, muszę cię zabić. Czy wtedy mnie zauważysz? Pani pomyliła pracę, miała być politykiem.
Co znalazłem w sieci jako opublikowane teksty z książki, to przepraszam, ale proszę pani, autor najwyraźniej nie rozumiał, czym jest Apple, czyli Mogę o tym mówić, bo wiem, jak należałoby to zrobić, gdybym wiedział, jak to zrobić. :-)
Nie rozumiem, jak taka kobieta mogła być dziennikarką...
Fani Apple'a oczywiście to wyjaśnią, ale osobom, które nie mają o tym pojęcia, nie da się tego wytłumaczyć i uwierzą. Jedyne, co Tim i Apple obalą to, to nowe produkty.
Niestety Apple to ten sam moloch, co każda inna duża międzynarodowa firma, a procesy są czasami dość nieefektywne. To smutne, jeśli klient się o tym dowie. Bardzo mi się ta książka podoba i wydam ocenę dopiero po jej przeczytaniu, zanim wydam opinię na podstawie tego, że nie lubię T.Cooka