Środa spokojna wprowadzenie nowych iPodów dla wielu było dużym zaskoczeniem. W ostatnich miesiącach nie było mowy o niczym innym, jak o tym, że era legendarnego odtwarzacza muzycznego dobiega nieuniknionego końca. Ostatecznie Apple postanowił nie pozwolić, aby jego trio iPodów umarło na dobre, ale jednocześnie pokazało też, że zostałem mu całkiem okradziony. I dla większości użytkowników prawdopodobnie też powinni.
Nowy iPod touch niewątpliwie oferuje to, co najciekawsze, ale z drugiej strony nawet z nim Apple nie zaszedł w swojej transformacji tak daleko, aby móc ponownie zaimponować masom. Aż szkoda mówić o dwóch pozostałych, mniejszych iPodach, nano i shuffle, bo ich nowych wersji nie może traktować zbyt poważnie nawet Apple.
Nowe nano i shuffle nie mogą nikomu zaimponować
Był czas, gdy mały iPod nano i jeszcze mniejszy iPod shuffle były popularnymi odtwarzaczami i sprzedawały się jak szalone. Jednak wraz z nadejściem ery iPhone'ów i innych smartfonów przestrzeń dla dedykowanych odtwarzaczy muzycznych stale się kurczyła. iPhone ma już (prawie) wszystko, co kiedykolwiek miały te iPody, więc jest tylko niewielka grupa osób zainteresowanych urządzeniem, które praktycznie potrafi odtwarzać tylko muzykę.
Teraz, jeśli Apple chciał po raz ostatni pokazać, że bajki miniaturowych odtwarzaczy nie zostały jeszcze w pełni zrealizowane, to nie udało się. Ale pewnie nawet nie chciał tego zrobić. Jak inaczej wytłumaczyć, że jedyną rzeczą, która zmieniła się w iPodzie nano i shuffle, jest trio nowych wzorów kolorystycznych.
W 2015 r. pojemność Shuffle wynosi zaledwie 2 GB, zupełnie niezmieniona od 2010 r., a niektórych może przyciągnąć cena 1 koron, która z pewnością mogłaby być nieco niższa. Mimo to iPod shuffle pozostaje najtańszym odtwarzaczem Apple, a dzięki klipsowi idealnie nadaje się na przykład do joggingu lub innych sportów.
Nawet iPod nano nie doczekał się bardziej pozytywnej aktualizacji. Od trzech lat jest tak samo i pojemność 16 GB jest dziś naprawdę niewystarczająca za 5 koron. Kiedy wyobrazimy sobie, że znacznie bardziej zawyżony iPod touch kosztuje zaledwie 190 koron więcej, być może nikt nie będzie miał powodu kupować obecnego iPoda nano. Poza tym oferuje jedynie radio FM, które dziś jest już raczej reliktem, a do biegania nie nadaje się najlepiej, mimo wsparcia Nike+ i krokomierza. Konkurencyjne rozwiązania oferują więcej.
Będzie oferował wyświetlacz iPoda nano w porównaniu z Shuffle, ale chyba najlepiej widać, jak obojętny był Apple na jego nową wersję. Interfejs użytkownika pozostał w oryginalnej grafice, czyli w stylu iOS 6, co jest naprawdę smutne. Według trochę informacji po tym jak programiści przenieśli się na Watch, nie było już nikogo, kto mógłby przerobić interfejs użytkownika, ale po co w ogóle wypuszczać nową wersję?
Ostateczny argument, dlaczego nowy iPod nano i shuffle praktycznie w ogóle nie są interesujące, można znaleźć w Apple Music. Po wprowadzeniu nowej usługi strumieniowego przesyłania muzyki, my oni napisali, że jeśli nawet ta wielka rzecz w świecie muzyki Apple ich nie wskrzesiła, to z nimi definitywnie koniec. I wygląda na to, że Apple teraz tylko sztucznie to opóźnia, bo nie liczcie na Apple Music na nanach ani shuffle w żadnej formie.
Dotyk wskazuje na przyszłość innych urządzeń, a nie na siebie
Nowego iPoda touch szóstej generacji można zdecydowanie ocenić znacznie pozytywniej niż dwa wyżej wymienione modele. Wręcz przeciwnie, pod pewnymi względami nawet Apple przeszedł sam siebie, bo włożył wnętrzności do urządzenia multimedialnego, co przynajmniej na papierze porównywało go z sześciocyfrowymi iPhone'ami, co zdecydowanie nie było normą.
Z drugiej strony iPod touch także pozostaje w dwuletniej obudowie i ostatecznie Apple nie uczynił go szczególnie atrakcyjnym, przynajmniej na pierwszy rzut oka dla przeciętnego klienta. iPod touch nadal ma tylko czterocalowy wyświetlacz, choć najnowsze iPhone'y wyraźnie pokazały, że większe ekrany sprawdzają się. Dodatkowo, jeśli weźmiemy pod uwagę, że iPod touch to przede wszystkim urządzenie multimedialne do konsumowania wszelkiego rodzaju treści – do tego przydałby się większy ekran.
Wzrost wydajności jest z pewnością dobry. W porównaniu z istniejącym chipem A5, nowo zainstalowany A8 działa tylko o około 15 procent wolniej niż w iPhonie 6. Niższa wydajność iPoda wynika prawdopodobnie głównie z mniejszej baterii, która nie może być tak duża ze względu na mniejszą i węższą obudowę. Niemniej jednak na pewno bezproblemowo uruchomi najnowszy iOS 8.4 i powinien obsłużyć zdecydowaną większość najbardziej wymagających gier. Dzieje się tak także dzięki tej samej pamięci operacyjnej o pojemności 1 GB, jaką posiadają obydwa nowe iPhone'y.
W iPodzie touch także zaobserwowaliśmy znaczną poprawę aparatu, przy 8 megapikselach można już robić bardzo ładne zdjęcia, ale w dzisiejszych czasach każdy ma też w kieszeni smartfona, który zapewne będzie miał aparat co najmniej równie dobry. Jako główne urządzenie fotograficzne, iPod touch również trudno zaimponować. Pozostaje prawdopodobnie najciekawszym jako najtańsze urządzenie umożliwiające wejście w świat iOS (a co za tym idzie całego ekosystemu Apple) lub obecnie odpowiednie urządzenie testowe dla programistów.
Lepszy Bluetooth i trzeci iPhone
Ale co ciekawsze, przyglądamy się szóstej generacji największego iPoda pod kątem tego, co może nam powiedzieć o przyszłych urządzeniach Apple. Pod jednym względem nowy iPod touch jest już wyjątkowy: jest pierwszym urządzeniem Apple, w którym zastosowano Bluetooth 4.1, nowy standard, którego prawdopodobnie wkrótce będziemy mogli spodziewać się w iPhone'ach, iPadach i komputerach Mac.
Zalety Bluetooth 4.1 są dwojakie. Z jednej strony oferuje usprawnienia w zakresie współistnienia z innymi sieciami, np. LTE (podczas gdy Touch z niego nie korzysta, iPhone tak), lepsze parowanie urządzeń (lepsze ponowne łączenie itp.), a także wydajniejszy transfer danych. Druga zaleta jest jeszcze ważniejsza dla ekosystemu Apple: dzięki Bluetooth 4.1 jedno urządzenie może działać zarówno jako urządzenie peryferyjne, jak i jako koncentrator. Przykładowo inteligentny zegarek może być zarówno hubem zbierającym dane z licznika, jak i jednocześnie urządzeniem peryferyjnym w smartfonie, wyświetlającym powiadomienia.
Takie zastosowanie oferowane jest dosłownie dla Internetu Rzeczy, a w przypadku Apple’a konkretnie dla platformy HomeKit. Pierwsze urządzenie obsługujące HomeKit dopiero zaczynają pojawiać się w sklepach, ale jak na razie pierwsze reakcje są dość mieszane, głównie ze względu na nie do końca 4.1% niezawodność przy podłączaniu i sterowaniu. Wszystko to można dzięki temu poprawić dzięki Bluetooth XNUMX.
Jest jednak jeszcze jedna kwestia, o której może sugerować nowy iPod touch. O tym, że może to być już zapowiedź nowego czterocalowego „iPhone'a 6C”. – spekulował Jason Snell i w większości się zgadzam pridal także Johna Grubera. Wspomnieliśmy powyżej, że gdyby iPod touch oferował większy wyświetlacz, mógłby być znacznie bardziej interesujący dla klientów. Z drugiej strony może to świadczyć o tym, że Apple nie zrezygnował jeszcze z czterocalowych ekranów.
W zeszłym roku wprowadził dwa zupełnie nowe iPhone'y, tylko z większymi wyświetlaczami, z drugiej strony pozostawił w menu iPhone'a 5S i 5C, a jesienią mogliśmy spodziewać się od niego trzech nowych telefonów. O ile rok temu przynajmniej 5S był wystarczający pod względem obecności Touch ID i obsługi Apple Watcha, o tyle w tym roku potrzebowałby już odświeżenia.
Nowy iPod touch może o tym świadczyć na różne sposoby, zwłaszcza fakt, że Apple nie boi się w tej chwili umieszczać w takiej maszynie swoich najlepszych podzespołów. Gdyby potencjalny iPhone 6C również był wyposażony w ten sposób, to wprowadzone wraz z nim jesienią iPhone 6S i 6S Plus (o ile Apple tak je nazwie, zgodnie z obecnym zwyczajem) nadal pozostawałyby egzemplarzami wystawowymi, gdyż otrzymywałyby nowsze procesorów, ale dla zainteresowanych czterema cali, kalifornijska firma miałaby opcję więcej niż przyzwoitą.
iPhone 6C zapewne różniłby się od innych iPhone'ów także korpusem, mówi się o plastikowym plecku, tak jak miało to miejsce w przypadku 5C, ale ważne, że miałby w sobie najlepsze podzespoły. Może to w końcu ślepa wskazówka, ale mimo dużego zainteresowania dużymi iPhone'ami pewnym jest, że na telefony z mniejszym wyświetlaczem wciąż istnieje rynek. Poza tym byłby tańszy, czyli bardziej dostępny np. dla rynków rozwijających się, a Apple miałby pełną ofertę smartfonów.
Na przykład Apple testuje zainteresowanie klientów tym kolorem, prezentując różowy iPod Touch. Jakiś czas temu spekulowano, że Apple rozważa produkcję różowego iPhone'a. Apple udowodniło teraz, że potrafi wyprodukować urządzenie również w tym kolorze i nie boi się wyjść na rynek z takim kolorem....
No cóż, mam już różowy telefon od Apple...
Osobiście nadal uważam, że połączenie 4-calowego telefonu, tabletu, komputera stacjonarnego (laptopa) lub nowego 4-calowego telefonu MacBook jest idealne. Uprawiam dużo sportu i ciągnięcie 5-calowych i większych talerzy nie jest wygodne.
więc iPod shuffle bez obsługi Apple Music, więc po prostu usunąłem Apple Music ze wszystkich urządzeń. Nie ma to sensu dla osób, które nie chcą ciągnąć tych naleśników, a chcą biegać, ćwiczyć itp... Proszę, nie wiesz jak wyłączyć 3-miesięczny okres próbny? Kiedy loguję się do iTunes Store, Apple Music włącza się ponownie.
Przede wszystkim niech przestaną zawracać nam głowę iPadem tego chłopa :-/
Co masz na myśli mówiąc "chłop"? Czy możesz pisać po czesku w czeskiej dyskusji? Po prostu cię nie rozumiem.
Czy ty żartujesz? ma na myśli żenujące. nie ma słowa chłop po czesku???
W języku czeskim na tę turę mamy termin „vidlák”. Jest blisko, ale nie tak blisko, jak mogłoby się wydawać. Dlatego Twój post był niezrozumiały. I koniecznie pisz po słowacku! :D
Ale wiem, co znaczy słowo „chłop”. To jest chłopskie. Rozumiem to słowo na przykład w połączeniu z jogurtem. Ale nie rozumiem, co jest chłopskiego w iPadzie mini. Jak ktoś czuje się komfortowo przy 8 calach, to jest chłopem czy chłopem? Anton to po prostu kretyn. Większość jego postów zawiera obelgi ze strony osób, które jego zdaniem nie mają produktów Apple i są albo skarpetkami, albo wieśniakami. Tyle, że jak tylko będzie tanio lub taniej, to dla Antona jest poniżej normy. To kretyn i dupek. Nie podobają mi się i on tylko potwierdza moje odczucia..
Właśnie pokazałeś, że sam jesteś kretynem.
Prawie wszyscy tutaj jesteście nędznikami. Bronienie kogoś tak kretyńskiego jak Anton jest naprawdę „chłopskie”. Już nawet nie dziwię się, że jak spotykam kogoś z „niechłopskim” iPhonem, to jest to gorące „zaprojektowane” metro czy homoseksualne. Jak.
Osobiście nie bardzo rozumiem sens przedłużania agonii śmierci w ten sposób. Jeśli chcieli wskrzesić iPoda, powinni byli to zrobić właściwie, ale Apple najwyraźniej nie jest tym zainteresowany. Jeśli w ogóle są zainteresowani...
Shuffle jest fajny, ale w dzisiejszych czasach – i przy swojej cenie – to zupełnie bezsensowny zakup, gdy na rynku są urządzenia typu Sony Walkman NWZ itp., które pod względem parametrów całkowicie go biją. To samo nano, gdzie cena jest imho zupełnie absurdalna. Pozbądź się tego lub podnieś poprzeczkę dzięki wodoodpornym i wodoodpornym słuchawkom, obsłudze krokomierza i uczyń z niego prawdziwie sportowy odtwarzacz muzyki, nawet z GPS.
Nigdy tak naprawdę nie rozumiałem sensu Touche, ale tylko on mnie zadowolił. Nie jestem fanem wyświetlaczy większych niż 4″ i myślę, że dopasowanie wydajności do poziomu iP6 w zupełności wystarczy. Touchy'emu prawdopodobnie najbardziej pomogłoby 256 GB pamięci, co nagle zamieniłoby go w coś zupełnie innego, bardziej atrakcyjnego dla użytkownika. Miałem taką nadzieję i szczerze chętnie zamieniłbym mojego Classica na coś takiego. Ale znowu wyraźnie brakuje woli.
Mam wrażenie, że ostatnio z Apple jest trochę tak, jakby lewa ręka tak naprawdę nie wiedziała, co robi prawa. Rzeczywiście mają w toku wiele projektów, Watch, Music, TV wkrótce, nowe iOS i OSX co roku, ale jakoś wydaje się, że zaczynają się w nich trochę grzęznąć. To pseudowydanie jest na to kolejnym dowodem. To tak, jakby „nie wiemy, co z tym zrobić, więc nic nie zrobię i to zostanie wchłonięte”. Bez jasnego komunikatu, który Apple zwykł ogłaszać przy każdym nowym produkcie: „To nasz najlepszy iPhone/iPod/Mac/iPad!! Nie obchodzi nas, co myśli i robi konkurencja, to jest nasza droga. Zdecyduj sie"
Jaki pożytek z Sony Walkman NWZ, jeśli nie komunikuje się z iTunes? Mam 8-letniego Shuffle i jestem zadowolony z integracji z iTunes i innymi posiadanymi produktami Apple. Idealny MP3 do uprawiania sportu.
Miałem Shuffle przez lata, zanim pewnego ranka zgasł niespodziewanie. Biorąc pod uwagę krajowy ekosystem, prawie potraktowałem to bezpiecznie i od razu wybrałem nowy. Jednak znajomy namawiał mnie i w końcu przekonał mnie do zakupu NWZ. Myślałam, że to głupie, ale z drugiej strony bardzo mnie to pociągało.
Od tego czasu śmieję się za każdym razem, gdy słyszę, jak ktoś mówi, że szuka słuchawek sportowych. Coś takiego jak druty + sport już mi nie pasuje. Komfort NWZ jest zupełnie inny.
Na początku najbardziej przeszkadzał mi brak możliwości synchronizacji z iTunes, ale teraz jest to dla mnie naprawdę dobre. Przeciągnięcie albumu lub listy odtwarzania do folderu NWZ jest tak szybkie, jak kliknięcie opcji synchronizacji. i w dodatku nie niszczy statystyk typu "25 najczęściej odtwarzanych", gdzie kiedyś miałem problem, że dominowały utwory z mojej bieżącej playlisty. Nie wróciłbym do Shuffle.
Nie można sobie wyobrazić produktu Sony na nartach (jest za duży pod czapkę/kask).
Znajomy na motocyklu korzysta z funkcji Shuffle ze sterowaniem na skrzynce pod zestawem słuchawkowym. Posiadanie odtwarzacza Sony w kasku motocyklowym byłoby bardzo niewygodne.
Cóż, każdy z nas ma inne wymagania i wszystko zależy od tego, jaki sport uprawiamy. Używam też Shuffle w samochodzie, co w przypadku Sony byłoby znowu upierdliwe, o ile w ogóle jest to możliwe.
Zdecydowanie masz rację. Lubię jeździć na nartach, ale dla bezpieczeństwa, bez muzyki w uszach. NWZ używam tylko do biegania, na basen i na siłownię. Nie noszę ich nawet na rowerze. A ja mam Classica do miasta i samochodu. Jakie są Twoje preferencje ;-)
Muzyka ma minimalny wpływ na bezpieczeństwo jazdy na nartach, ponieważ podczas jazdy mózg koncentruje się na jeździe, więc percepcja muzyki jest sprawą peryferyjną do czasu, aż mózg zacznie koncentrować się na muzyce, co z kolei skutkuje tym, że narciarz nie koncentruje się na jeździe. Pięknym tego przykładem jest fakt, że bez muzyki narciarz przechodzący obok kolejki nie jest w stanie usłyszeć nawoływań znajomych z wyciągu, co jest najbardziej zauważalne u dzieci, a pomóc może jedynie znacznie podniesiony głos (pisk).
Większość osób na stokach nie zna zasad zachowania, więc problem bezpieczeństwa jest zupełnie, ale to zupełnie gdzie indziej.
Nie jestem pewien, czy wiesz, o czym mówisz. 1) iPod to tak zwane urządzenie „podstawowe” w ekosystemie produktów Apple; głównie dla osób, które z jakiegoś powodu nie chcą lub nie mogą mieć iPhone'a 2) Na podstawach ekonomii i marketingu nauczą Cię, że przynajmniej raz w roku musisz aktualizować swój produkt, także ze względów psychologicznych 3 ) To jest mała aktualizacja produktu, nic więcej; kto ma plany dotyczące iPoda; wręcz przeciwnie, jest to znak/sygnał, że o tym nie zapomnieli
Cóż, nazwałbym to raczej „poziomem podstawowym dla Apple w 2010 roku”.
Fakt, że iPody nie mogą odtwarzać muzyki z Apple Music, a Nano ma skeuomorficzny system operacyjny, tylko pokazuje, że tak naprawdę nie wiedzą, jak i co z nimi zrobić, jak tylko o nich zapomnieć. Ani trochę nie wprowadzi użytkownika do Ekosystemu, ponieważ poza koniecznością iTunes, całkowicie stracił z nim powiązania.
Niestety jest dokładnie tak jak piszesz. Produkt „musi” być aktualizowany raz w roku i nie zwraca się na to uwagi. Moim zdaniem to tylko puste sformułowanie. Osobiście miałem 3 różne iPody, z których do dziś przetrwał jedynie 160 GB Classic i jestem osobą, która byłaby szczęśliwa, gdyby iPody w jakiejkolwiek formie doczekały się reinkarnacji, ale wraz z pojawieniem się Watcha i Apple Music nawet ja to widzę mały sens w tym. Wydaje mi się, że Apple myśli podobnie, tylko nie wie jak to przedstawić i czy dałoby się to trochę poprawić.
Musisz sobie wyobrazić skałę o właściwościach tego ekosystemu. Połączenie z iTunes to jedno, ale co z jakością przetwarzania? A co z niezawodnością? A gdy tylko losowanie zostanie zerwane/utracone, użytkownicy szukają nowych, ale może to być dotyk itp.