[su_youtube url=”https://www.youtube.com/watch?v=NhKiJOX6zfo” szerokość=”640″]
Nawigacja społecznościowa Waze, która powstała jako izraelski startup, a następnie została kupiona za miliard dolarów przez internetowego giganta Google, została zaktualizowana do wersji 4.0. To największa aktualizacja od czasu przejęcia firmy, a użytkownicy mogą spodziewać się szeregu pozytywnych zmian. Co ciekawe, na razie wieści dotyczą wyłącznie iOS. Użytkownicy Androida powinni spodziewać się odpowiedniej aktualizacji dopiero pod koniec tego roku, co jest dość zaskakującym osiągnięciem w przypadku aplikacji należącej do Google.
Dla tych, którzy nie znają nawigacji Waze, jest to udana i popularna aplikacja, która jest całkowicie bezpłatna. Jego dane pochodzą z wielomilionowej bazy użytkowników Waze rozsianych po całym świecie. Społeczność tworzy materiały mapowe, ale także aktualne dane o ruchu drogowym. Aplikacja ostrzega w ten sposób o radarach, patrolach policji czy zamknięciach, a także dostarcza informacji na przykład o aktualnych cenach paliw na konkretnych stacjach benzynowych.
Co zatem przyniosła aktualizacja do wersji 4.0? Przede wszystkim modernizacja środowiska użytkownika i obsługa większego wyświetlacza iPhone'a 6 i 6 Plus. Zużycie energii przez aplikację również powinno zostać znacznie zmniejszone, a jeśli pobawisz się aplikacją przez jakiś czas, przekonasz się, że obsługa aplikacji i dla Ciebie kosztuje mniej energii. Zmiany w środowisku użytkownika miały na celu przybliżenie elementów sterujących do użytkownika, tak aby były one zawsze pod ręką, w miarę możliwości.
Wybór trasy i rozpoczęcie nawigacji jest teraz szybsze. Możesz także łatwiej dodać punkt trasy, a aplikacja alfa i omega jest teraz jeszcze bardziej dostępna - zgłaszanie problemów i nieprzewidywalnych zdarzeń na trasie. Możesz także błyskawicznie udostępnić szacunkowy czas przybycia (ETA). Zmiany zauważycie także na samej mapie, która jest teraz znacznie czytelniejsza, wyraźniejsza i bardziej kolorowa. Ostatnią ciekawą nowością jest możliwość przypomnienia godziny odjazdu na podstawie wydarzenia z kalendarza. Aplikacja uwzględnia aktualną sytuację na drogach, dzięki czemu nie spóźnisz się już na ważne spotkanie.
[sklep z aplikacjami 323229106]
Cóż, wydaje mi się to bardziej dziecinne, jeśli chodzi o grafikę. Chyba nie da się przypomnieć wszystkich zdarzeń, gdzie były patrole, korki itp. Nie sądzę, żeby zapotrzebowanie na energię spadło znacząco.
Ładnie wygląda, ale zobaczymy jak będzie się zachowywał w ruchu. Jestem wdzięczny Waze za to, że nie spędzałem czasu w korkach, delikatnie mówiąc. Nowa grafika to już inna sprawa, ale muszę ją wypróbować zanim wyrażę swoją opinię :-)
Jedyne co powinni przerobić to system uprawnień do edycji map. To naprawdę fajne, że mogę edytować miejsca, do których idę, ale jeśli jest droga, dla której nie mam „poziomu”, nie dodam do niej bocznej drogi, więc przestałem edytować :-(
Istnieje forum Waze, na którym możesz to zgłosić, a chłopaki bardzo szybko i chętnie połączą się z Tobą. lub po prostu porozmawiaj bezpośrednio w edytorze.
Wielkie dzięki, spróbuję.
Czekam aż zostaną tam dodane POI...przynajmniej widzę tam stacje benzynowe i jedzenie.
Stacje benzynowe są tam od dawna...
Waze ma jeszcze jedną rzecz, przez którą wiele osób nie może zacząć z niego korzystać, a jest nim tryb offline. Podróżuję po całym świecie i zawsze muszę pobrać mapę całego kraju i wtedy nie muszę się o nic martwić, a dopóki Waze tego nie udostępni, wygrywa dla mnie Maps.me lub TUTAJ. Niczego nie krytykuję, po prostu wskazuję, czego mu brakuje niemalże do perfekcji... Wiele osób po prostu nie musi znać aktualnej sytuacji na drogach, podróżując po Australii czy poza miastami Ameryki Północnej.
Waze to nawigacja online. Brak danych offline sprzed pół roku…
Ondrej: Waze nie będzie offline ze względu na samą istotę aplikacji, czyli informacje online z ruchu drogowego, aktualne mapy itp.
Kamil: dlaczego nie chodzą na stacje benzynowe?
Funkcjonalnie (nawigacja) jest w porządku. Ale interfejs użytkownika stracił swoją prostotę i stał się nieco uciążliwy. Po prostu aktualizacja dla aktualizacji.
Przez ostatnie dwa lata jej stan znacznie się pogorszył. Poza miastem nie nadaje się do użytku. Zbiera dane o tym, gdzie jeżdżą inni kierowcy i rekomenduje te trasy, więc zamiast jechać autostradą do Drezna, ciągnął mnie przez dzielnice, gdzie po swoich pierdach i czarnych wysypiskach jeżdżą dranie bez tablic rejestracyjnych. Podróż jest dłuższa o dwie godziny.
Czy nie powinieneś skręcić, aby ominąć drogi płatne lub autostrady? Co ciekawe, wielu kierowców ma odwrotny problem i narzeka, że ciągnie ich to na autostradę...
Nie ma nic łatwiejszego niż posiadanie listy alternatywnych tras i wybranie autostrady.
Dziękuję, trwało. Najwyraźniej zostało to zmienione w jakiejś aktualizacji (gdzie umieścili to jako domyślne), ponieważ nie pamiętam, żeby ktoś się przy tym bawił.