Zamknij reklame

Wygląd, funkcjonalność, intuicyjność czy cena, to najczęstsze kryteria, według których użytkownicy oceniają aplikacje i odgrywają największą rolę przy podejmowaniu decyzji o ich zakupie. W czasach, gdy w App Store dostępnych jest ponad milion aplikacji, każdy ma mnóstwo oprogramowania do wyboru w każdej możliwej kategorii, z drugiej strony programiści muszą się sporo natrudzić i mieć trochę szczęścia, aby wytrzymać w obliczu ostrej konkurencji i trudnego rynku zastosowań, w ogóle im się to nie uda.

iOS 7 przyniósł wyimaginowany restart aplikacji, przynajmniej jeśli chodzi o interfejs użytkownika. Nowe zasady estetyki i nowa filozofia zmusiły większość programistów do rozpoczęcia od zera w postaci interfejsu graficznego, dzięki czemu każdy otrzymał nową szansę zabłysnięcia nowym wyglądem i ewentualnie wykorzystania tej sytuacji do wydania nowej aplikacji zamiast bezpłatna aktualizacja. iOS 8 to wówczas kolejna faza restartu, która po pojawieniu się wpłynie na funkcje samej aplikacji do tego stopnia, że ​​całkiem możliwe, że całkowicie zmieni zasady gry, lub w wielu przypadkach przeniesie grę na zupełnie inny poziom. inne pole.

[do action=”citation”]Większość informacji zmieści się w jednym widżecie w centrum powiadomień.[/do]

Mówimy o rozszerzeniach, jednej z największych nowości dla programistów mobilnego systemu operacyjnego. Umożliwiają one integrację aplikacji innych firm z innymi aplikacjami lub umieszczenie widżetu w centrum powiadomień. Użytkownicy Androida mogą kręcić głowami, skoro od lat mają te opcje na swoich urządzeniach. To oczywiście prawda, ale gdy dwóch robi to samo, to nie jest to samo, a podejście Apple pod pewnymi względami różni się od Androida i w niektórych miejscach zapewni więcej opcji, ale przede wszystkim jest to bardzo bezpieczna metoda wdrożenia z ustandaryzowany i spójny interfejs użytkownika.

Widżety, które pozwalają na interakcję z aplikacjami bez konieczności ich otwierania, dają zupełnie nowe możliwości wyróżnienia się z tłumu, a w niektórych przypadkach mogą nawet zastąpić podstawowy interfejs aplikacji. Dobrym przykładem mogą być aplikacje pogodowe. Większość informacji, na których naprawdę zależy użytkownikom, takich jak temperatura, opady deszczu, wilgotność czy prognoza na najbliższe pięć dni, z łatwością zmieści się w jednym widżecie w centrum powiadomień. Będzie można uruchomić aplikację, aby uzyskać więcej szczegółów, powiedzmy – powiedzmy mapę pogody – ale podstawowym interfejsem będzie sam widget. Aplikacja, która oferuje najlepiej wyglądający i zawierający najwięcej informacji widget, wygra z użytkownikami.

Podobnie może być z aplikacjami komunikatorowymi. Widżet z ostatnimi rozmowami połączony z interaktywnymi powiadomieniami może dla niektórych praktycznie zastąpić główny interfejs WhatsApp lub IM+. Oczywiście coraz wygodniej będzie rozpocząć nową rozmowę z poziomu aplikacji głównej, jednak w przypadku rozmów już trwających nie będzie w ogóle konieczne uruchamianie aplikacji.

Jednak widżety nie zawsze całkowicie zastępują główną aplikację, zamiast tego mogą zapewnić znaczną przewagę konkurencyjną. Na przykład listy zadań do wykonania lub aplikacje kalendarza mogą znacznie skorzystać z widżetów. Do tej pory przywilej wyświetlania interaktywnych widżetów miały jedynie aplikacje Apple, czyli Przypomnienia i Kalendarz. Ta opcja jest teraz w rękach programistów i to od nich i tylko od nich zależy, czy umożliwią interakcję z ich główną aplikacją w centrum powiadomień. Listy zadań i kalendarze mogą na przykład wyświetlać plan zajęć na dzisiaj i nadchodzące dni, umożliwiać zmianę harmonogramu spotkań lub oznaczanie zadań jako ukończonych. A co z Google Now, które praktycznie mogłoby działać tak samo, jak na Androidzie.

[do action="quote"]Duża część aplikacji do edycji zdjęć staje się mniej więcej pustymi pudełkami znajdującymi się gdzieś w głębi folderu.[/do]

Inne rozszerzenia, które znacznie zmienią sposób działania aplikacji, to te, które umożliwiają integrację funkcjonalności w całym systemie. Rozszerzenia do edycji zdjęć zajmują tutaj bardzo eksponowaną pozycję. Dla tej kategorii aplikacji Apple udostępniło specjalne API, które umożliwi otwarcie edytora aplikacji np. w Zdjęciach. Użytkownik nie będzie już musiał przełączać się między aplikacjami, aby uzyskać pożądany efekt lub skomplikowaną edycję zdjęć. Wystarczy, że otworzy zdjęcie w preinstalowanej aplikacji, uruchomi rozszerzenie z menu i może przystąpić do pracy. Duża część aplikacji do edycji zdjęć stanie się zatem mniej więcej pustymi pudełkami umiejscowionymi gdzieś w głębi folderu, służącymi jedynie rozszerzeniu możliwości aplikacji Zdjęcia. Przecież właśnie tak Apple planuje zastąpić funkcje Aperture w nadchodzącej aplikacji Zdjęcia dla OS X. Dla wielu użytkowników możliwości rozszerzenia przewyższą interfejs użytkownika osobnej aplikacji, bo staną się zupełnie nieistotne.

Kolejnym szczególnym przypadkiem są klawiatury. Aby zainstalować klawiatury innych firm, należy także zainstalować klasyczną aplikację, której rozszerzeniem jest klawiatura integrująca się z systemem. Sama aplikacja będzie praktycznie nieużywana, poza być może jednorazowym ustawieniem funkcji, jej prawdziwym interfejsem będzie klawiatura widoczna we wszystkich pozostałych aplikacjach.

Docelowo zapewne doczekamy się kategorii aplikacji, w których rozszerzenia nie będą sercem i twarzą całej aplikacji, a raczej jej nieodłączną częścią, według której będzie ona przede wszystkim oceniana. Przykładami są aplikacje takie jak 1Password czy LastPass, które umożliwiają korzystanie z zapisanych haseł i logowanie się do usług internetowych lub bezpośrednio do aplikacji bez konieczności wpisywania wszystkich danych logowania.

Oczywiście rozszerzenia staną się integralną częścią tych aplikacji, których główna zaleta nie ulegnie znaczącym zmianom w iOS 8, ale niejednokrotnie dzięki rozszerzeniom zostaną wyeliminowane pewne niepotrzebne kroki, które prowadziły do ​​żonglowania pomiędzy aplikacjami. Pomimo tego, że w wielu przypadkach rozszerzenie zastępuje popularne wśród maniaków schematy adresów URL.

Widżety centrum powiadomień, integracja aplikacji innych firm poprzez rozszerzenia i interaktywne powiadomienia to potężne narzędzia, które dają programistom większą swobodę niż kiedykolwiek wcześniej bez narażania bezpieczeństwa systemu. Nie tylko znacząco rozszerzy możliwości istniejących aplikacji, ale da początek zupełnie nowym aplikacjom, które nie byłyby możliwe w poprzednich wersjach systemu.

Rozszerzeniu zajmiemy się szczegółowo w osobnym artykule tematycznym, jednak potencjał przyszłych zastosowań można dostrzec nawet bez szczegółowej analizy. Po raz pierwszy od otwarcia App Store aplikacje wyjdą poza granice swoich piaskownic i fascynujące będzie zobaczenie, jak programiści mogą wykorzystać nowe możliwości, aby przyciągnąć nowych użytkowników.

.