Zamknij reklame

W zeszłym tygodniu w Stanach Zjednoczonych Apple było publicznie wyśmiewane i bronione, co było wzorowym przypadkiem wywiad dla Stałej Podkomisji Śledczej Senatu USA, komu nie podoba się, że kalifornijski gigant otrzymuje ulgę podatkową. Cierniem w boku dla części amerykańskich legislatorów jest sieć irlandzkich firm, dzięki którym Apple płaci praktycznie zerowe podatki. Jak naprawdę wygląda szlak jabłkowy w Irlandii?

Apple zapuścił swoje korzenie w Irlandii już w 1980 roku. Tamtejszy rząd szukał sposobów na zabezpieczenie większej liczby miejsc pracy, a ponieważ Apple obiecał utworzyć je w jednym z najbiedniejszych wówczas krajów w Europie, w nagrodę otrzymał ulgi podatkowe. Dlatego od lat 80-tych działa tu praktycznie bez podatku.

Dla Irlandii, a zwłaszcza dla obszaru hrabstwa Cork, pojawienie się Apple było kluczowe. Kraj wyspiarski pogrążony był w kryzysie i borykał się z problemami gospodarczymi. To właśnie w hrabstwie Cork zamykano stocznie i tam kończyła się linia produkcyjna Forda. W 1986 roku co czwarta osoba była bez pracy, Irlandczycy borykali się z drenażem młodej inteligencji, więc pojawienie się Apple miało zwiastować duże zmiany. Na początku wszystko zaczynało się powoli, ale dziś kalifornijska firma zatrudnia w Irlandii już cztery tysiące osób.

[su_pullquote Align=”right”]Przez pierwsze dziesięć lat w Irlandii byliśmy zwolnieni z podatku, nie płaciliśmy tam nic rządowi.[/ su_pullquote]

„Były ulgi podatkowe, dlatego pojechaliśmy do Irlandii” – przyznał Del Yocam, który na początku lat 80. był wiceprezesem ds. produkcji. „To były duże ustępstwa”. Rzeczywiście Apple uzyskał najlepsze warunki, jakie mógł. „Przez pierwsze dziesięć lat w Irlandii byliśmy wolni od podatku, nie płaciliśmy tam nic rządowi” – ​​powiedział jeden z byłych urzędników finansowych Apple, który prosił o zachowanie anonimowości. Sam Apple odmówił komentarza na temat sytuacji związanej z podatkami w latach 80.

Należy jednak zauważyć, że Apple nie było jedyną firmą. Niskie podatki przyciągnęły Irlandczyków także do innych firm skupiających się na eksporcie. W latach 1956-1980 przybywali do Irlandii z błogosławieństwem i do 1990 roku byli zwolnieni z płacenia podatków. Dopiero Europejska Wspólnota Gospodarcza, poprzedniczka Unii Europejskiej, zakazała Irlandczykom tych praktyk, dlatego od 1981 roku firmy przyjeżdżające do kraju musiały płacić podatki. Jednak wskaźnik ten był nadal niski – oscylował wokół dziesięciu procent. Ponadto Apple wynegocjował bezkonkurencyjne warunki z irlandzkim rządem nawet po tych zmianach.

Jednak pod pewnym względem Apple był pierwszym w Irlandii, osiedlając się tutaj jako pierwsza firma technologiczna, która założyła zakład produkcyjny w Irlandii, jak wspomina John Sculley, dyrektor generalny Apple w latach 1983–1993. Sculley przyznał również, że jeden z powodów, dla których Apple wybrał Irlandię ze względu na dotacje od irlandzkiego rządu. Jednocześnie Irlandczycy oferowali bardzo niskie stawki płac, co było bardzo atrakcyjne dla firmy zatrudniającej tysiące osób do stosunkowo mało wymagających prac (montaż sprzętu elektrycznego).

Komputer Apple II, komputery Mac i inne produkty stopniowo rosły w Cork, a następnie wszystkie były sprzedawane w Europie, na Bliskim Wschodzie, w Afryce i Azji. Jednakże samo irlandzkie zwolnienie podatkowe nie dało Apple możliwości działania na tych rynkach bez podatku. O wiele ważniejsza od procesu produkcyjnego była własność intelektualna technologii (którą Apple wyprodukował w Stanach Zjednoczonych) i faktyczna sprzedaż towarów, która odbywała się we Francji, Wielkiej Brytanii i Indiach, ale żaden z tych krajów nie oferował takich warunków, jak Irlandia. W związku z tym w celu maksymalnej optymalizacji podatkowej Apple musiało również zmaksymalizować kwotę zysku, który można było przeznaczyć na działalność w Irlandii.

Zadanie zaprojektowania całego tego skomplikowanego systemu miał otrzymać Mike Rashkin, pierwszy szef podatkowy Apple, który przyszedł do firmy w 1980 roku z Digital Equipment Corp., będącej jedną z pierwszych pionierskich firm w amerykańskiej branży komputerowej. To właśnie tutaj Rashkin zdobył wiedzę na temat efektywnych struktur podatkowych korporacji, którą później wykorzystał w Apple, a tym samym w Irlandii. Rashkin nie chciał komentować tego faktu, jednak najwyraźniej Apple przy jego pomocy zbudował w Irlandii skomplikowaną sieć mniejszych i większych firm, pomiędzy którymi przekazuje tam pieniądze i korzysta z benefitów. Z całej sieci najważniejsze są dwie części – Apple Operations International i Apple Sales International.

Międzynarodowe operacje Apple (AOI)

Apple Operations International (AOI) jest głównym zagranicznym holdingiem Apple. Powstała w Cork w 1980 roku, a jej głównym celem jest konsolidacja środków pieniężnych z większości zagranicznych oddziałów firmy.

  • Apple jest właścicielem 100% AOI bezpośrednio lub poprzez kontrolowane przez siebie zagraniczne korporacje.
  • AOI jest właścicielem kilku spółek zależnych, w tym Apple Operations Europe, Apple Distribution International i Apple Singapore.
  • Przez 33 lata firma AOI nie była fizycznie obecna ani nie miała żadnego personelu w Irlandii. Ma dwóch dyrektorów i jednego dyrektora, wszyscy z Apple (jeden Irlandczyk, dwóch mieszka w Kalifornii).
  • 32 z 33 posiedzeń zarządu odbyło się w Cupertino, a nie w Cork.
  • AOI nie płaci podatków w żadnym kraju. Ta spółka holdingowa odnotowała dochód netto w wysokości 2009 miliardów dolarów w latach 2012–30, ale nie była rezydentem podatkowym w żadnym kraju.
  • Przychody AOI stanowiły 2009% światowych zysków Apple w latach 2011-30.

Wyjaśnienie, dlaczego Apple lub AOI nie muszą płacić podatków, jest stosunkowo proste. Co prawda firma powstała w Irlandii, ale nie była nigdzie wymieniona jako rezydentka podatkowa. Dlatego przez ostatnie pięć lat nie musiała płacić ani centa podatków. Apple odkrył lukę w prawie irlandzkim i amerykańskim dotyczącym rezydencji podatkowej i okazało się, że jeśli AOI zostanie zarejestrowane w Irlandii, ale będzie zarządzane z USA, nie będzie musiał płacić podatków irlandzkiemu rządowi, ale amerykański też nie, ponieważ została założona w Irlandii.

Międzynarodowa sprzedaż Apple (ASI)

Apple Sales International (ASI) to drugi irlandzki oddział, który pełni funkcję depozytariusza wszystkich zagranicznych praw własności intelektualnej Apple.

  • ASI kupuje gotowe produkty Apple od zakontraktowanych chińskich fabryk (takich jak Foxconn) i odsprzedaje je po znacznych cenach innym oddziałom Apple w Europie, na Bliskim Wschodzie, w Indiach i na Pacyfiku.
  • Chociaż ASI jest irlandzkim oddziałem i kupuje towary, tylko niewielki procent produktów faktycznie trafia na irlandzką ziemię.
  • Od 2012 r. ASI nie zatrudniała pracowników, chociaż odnotowała przychody w wysokości 38 miliardów dolarów w ciągu trzech lat.
  • W latach 2009–2012 Apple udało się przenieść ze Stanów Zjednoczonych 74 miliardy dolarów światowych przychodów na mocy umów o podziale kosztów.
  • Jednostką dominującą ASI jest Apple Operations Europe, która łącznie posiada wszelkie prawa własności intelektualnej związane z towarami Apple sprzedawanymi za granicą.
  • Podobnie jak AOI ASI nie jest nigdzie zarejestrowana jako rezydent podatkowy, zatem nie płaci nikomu podatków. Globalnie ASI płaci realne minimum podatków, w ostatnich latach stawka podatku nie przekraczała jednej dziesiątej jednego procenta.

W sumie tylko w latach 2011 i 2012 Apple uniknął podatków o wartości 12,5 miliarda dolarów.

Źródło: BusinessInsider.com, [2]
.