Zamknij reklame

Targi CES 2015 w Las Vegas zamknęły się i możemy podsumować sytuację. Choć Apple tradycyjnie nie uczestniczy w największych targach elektroniki użytkowej, bardzo ciekawie było zobaczyć, jak bardzo wpływają one swoimi produktami na dziedzinę elektroniki użytkowej. Ale chodźmy po kolei.

Telewizja

Telewizory są tradycyjnie jednym z najważniejszych produktów targów CES, ponieważ stanowią najważniejszy towar pod względem całkowitego finansowania. W odróżnieniu od poprzednich lat, tegoroczne targi CES miały znacznie bardziej umiarkowany charakter i skupiały się na realnych produktach z zakresu telewizji. Producenci przestali konkurować o największy ekran na świecie i pokazali prawdziwe produkty prawdziwym klientom. Standardem dla nowych modeli jest rozdzielczość 4K znana jako UHD. Producenci jednak nie są leniwi i już patrzą na 8K lub 16K jako kolejną generację, bo wydaje się, że wzrost rozdzielczości dzięki technologii Quantum Dot zasadniczo nie zwiększa kosztów produkcji.

Ale ciekawsze niż rozdzielczość było oglądanie bitwy systemów operacyjnych dla telewizorów smart. Wygląda na to, że Google nie będzie miał usłanego różami ze swoim rozwiązaniem GoogleTV. Samsung rozpoczął masowe wdrażanie Tizen, a potem mamy WebOS 2.0 lub być może Fire TV. A gdyby Apple wszedł na ten rynek w 2015 roku ze zmodyfikowaną wersją iOS dla telewizorów, mogłyby zacząć się dziać ciekawe rzeczy. Wielu azjatyckim producentom nie podoba się ich uzależnienie od rozwiązań Google, które powoduje fragmentację rynku, a to może stanowić interesującą szansę rynkową dla Apple.

Smartfony

W dziedzinie smartfonów rozwój technologiczny wyraźnie spowolnił. Dziś telefon coraz częściej zastępuje szereg innych urządzeń, takich jak odtwarzacze MP3, odtwarzacze MP4, GPS, aparaty kompaktowe, czytniki e-booków, ale wszystkie zaczynają wyglądać tak samo. Każdy producent może stworzyć telefon duży lub mały, szybki lub cienki, ze świetnym aparatem i dostrojonym oprogramowaniem. Zatem dzisiaj toczy się nie tylko bitwa producentów sprzętu, ale także walka platform. Klienci wybierają pomiędzy iOS, Androidem i Windows Phone. To, jaki sprzęt wybiorą, nie jest istotne.

W dziedzinie smartfonów na tegorocznych targach CES pojawiły się dwa ciekawe fakty. Po pierwsze, Microsoft najwyraźniej pojawi się z nową wersją systemu już na wiosnę, czyli wcześniej niż oczekiwano, i widać, że nie rezygnuje z walki o miejsce na słońcu.

Drugi fakt jest taki, że choć statystyki mówią o rosnącym udziale Androida w rynku, wszyscy niezależni producenci akcesoriów w dalszym ciągu skupiają się przede wszystkim na iPhone'ach i ich użytkownikach, którzy w przeciwieństwie do androidystów są skłonni dopłacić za jakość lub unikalne akcesoria.

Inteligentny zegarek z funkcją przyciemniania światła

O ile w zeszłym roku wydawało się, że smartwatche będą absolutnym hitem i wszyscy będą je robić, tak w tym roku nastąpiło pewnego rodzaju otrzeźwienie, a może cisza przed burzą. Producenci, którzy postawili na system operacyjny Google, nie znaleźli jeszcze sposobu na hurtową sprzedaż swoich zegarków, dlatego na przykład Samsung regularnie rozdaje je za darmo wraz ze swoimi smartfonami z najwyższej półki. Pod względem parametrów żaden z producentów nie zaskoczył, dlatego większość innowacji miała miejsce w obszarze designu. Z mojego punktu widzenia najpiękniejsze zegarki zaprezentowało LG i niespodziewanie Alcatel. Obie marki stawiają na okrągły kształt, a ich zegarki prezentują się świetnie.

Mimo to nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wszyscy czekają, jak będzie wyglądał Apple Watch, a zwłaszcza jaka będzie reakcja rynku. Wizualnie bardzo spadli mali producenci z Azji oraz projekty start-upowe, bo chęć inwestycji w produkt bezpośrednio konkurencyjny wobec Apple'a jest wyraźnie niewielka. Do inteligentnych zegarków powrócę jednak w osobnym artykule.

Fitness i dobre samopoczucie

Wręcz przeciwnie, obszarem, który dosłownie kręci się pełną parą, są produkty skupiające się na fitnessie i dobrym samopoczuciu. Od bransoletek fitness, przez różne czujniki, aż po rozwiązania relaksacyjne lub poprawiające cykl snu. Jest to obszar, w którym klienci nauczyli się wydawać duże pieniądze, a oferta produktów im to odpowiada. Znów poświęcę temu segmentowi oddzielny artykuł, ale z pewnością w tym roku możemy spodziewać się całej gamy świetnie zestrojonych produktów.

Drony i samochody autonomiczne

Prawdopodobnie najmocniejszym tematem tegorocznych targów CES były rozwiązania autonomiczne i połączone. Szczególnie dotyczy to branży motoryzacyjnej, która w tym roku odeszła od promowania samochodów elektrycznych, najwyraźniej ze względu na spadające ceny ropy, i wróciła do tematu modeli autonomicznych. Wszyscy gracze zaprezentowali swoje rozwiązania i widać, że wykonali duży ruch, przynajmniej z technologicznego punktu widzenia. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że to jeszcze dość odległa przyszłość.

Wręcz przeciwnie, drony to produkt całkowicie nowoczesny. Różne quadkoptery i podobne urządzenia latające oferowały na targach CES dosłownie setki firm! Pomyśl o dowolnym rozmiarze, wyposażeniu, projekcie, sterowaniu, a na pewno znajdziesz swojego drona.

drukowanie 3d

Kolejnym obszarem, który przeżył w tym roku ogromny rozkwit na targach CES, jest druk 3D. Zapomnij, że drukarka 3D to albo coś niedostępnego, albo dziwna zagadka studentów uczelni technicznych. Obecnie drukarki 3D oferowane są we wszystkich możliwych rozmiarach, z różną technologią, zastosowanymi materiałami i oprogramowaniem. Od rozwiązań do komputerów stacjonarnych po profesjonalne rozwiązania przemysłowe. Wygląda na to, że boisko dojrzało.

Zewnętrzna bateria i kij do selfie

Jeśli spojrzeć na kategorie produktowe wyłącznie przez pryzmat liczby prezentowanych produktów, zdecydowanie dominowały baterie zewnętrzne i kijki do selfie. Dziś możesz mieć baterię o dosłownie dowolnym kształcie, rozmiarze, pojemności i kolorze. Można go wbudować w etui, pasek, latarkę czy nawet lusterko. Tyle, że brak energii to jeden z najpilniejszych problemów współczesnych inteligentnych urządzeń, dlatego zewnętrzne akumulatory to produkt, którego użytkownicy naprawdę potrzebują.

Kijek do selfie nikomu nie jest potrzebny do życia, ale jest on tak niesamowicie modny, że przynajmniej w Azji jest zupełnie oczywistą częścią życia codziennego. Cóż, w każdej erze jest jakieś zjawisko, które z pewnością nie potrwa długo, ale teraz po prostu trwa.

.