Zamknij reklame

Sześć lat i pięć wersji iPhone'ów później odnaleziono odbiorcę dowcipnego połączenia i dostąpił on zaszczytu bycia pierwszym, który publicznie odebrał połączenie z pierwszego iPhone'a.

2007 stycznia XNUMX r., w dniu, w którym zmieniła się branża telefonii komórkowej, Steve Jobs chwycił za swojego nowego iPhone'a i wybrał numer jednej z kawiarni Starbucks w San Francisco. „Dzień dobry, w czym mogę pomóc?” pracownik Ying Hang Zhang odpowiedział ciepło. „Tak, chciałbym zamówić 4 latte na wynos, proszę” Jobs odpowiedział, po czym dodał: "Nie, ja tylko żartuję. Zły numer. Proszę bardzo!”

Steve Jobs zamawia swoje 4 latte.

Kiedy Jobs się rozłączył, publiczność wybuchła śmiechem. To dlatego, że nie był to prywatny żart. Jobs stanął na scenie Moscone Center, gdzie przeszedł do historii, przedstawiając pierwszego iPhone'a. Żartobliwy telefon do pobliskiej kawiarni Starbucks był pierwszym w historii publicznym połączeniem telefonicznym z iPhone'a.

Jobs rozmawiał już kilka minut wcześniej z Jonym Ive’em i Philem Schillerem, ale była to sprawa wcześniej umówiona. Dowodem była obecność na widowni obu dyrektorów Apple. Prawdziwy test iPhone'a nastąpił, gdy Jobs otworzył aplikację Mapy Google, wyszukał najbliższą kawiarnię Starbucks i wybrał jej numer.

Ale dla Zhanga, baristy w Starbucks, był to zwyczajny dzień. Oczywiście nie miała pojęcia, że ​​Apple wprowadza nowy produkt i nawet nie wiedziała, że ​​przez kilka sekund rozmawia z samym Stevem Jobsem.

serwer Fast Company udało mu się jednak wyśledzić szczęśliwą pracownicę, którą wszyscy znają jako Hannah. Sześć lat później Hannah nadal pracuje w tym samym Starbucks. „Byłem szczerze przerażony. Nigdy nie słyszałem, żeby ktoś zamawiał latte za 4 sztuk na wynos. Nie mogłam nawet na to zareagować, byłam w szoku. Ale wydawało mi się, że on tylko próbował być zabawny. Mówił jak dżentelmen” Hanna przypomina.

[id YouTube =”Y7cMefx_By8″ szerokość =”600″ wysokość =”350″]

Hannah, teraz wciąż uśmiechnięta, oczywiście wie, że to Steve Jobs złożył to naprawdę niezwykłe zamówienie. Dowiedziała się od klienta i teraz jest w pewnym sensie dumna, że ​​ten guru technologii wybrał jej kawiarnię. „Klienci często pytają mnie, czy znam osobę, która rozmawiała tutaj z Jobsem. Jestem szczęśliwy, że miałem okazję z nim porozmawiać. To dla mnie wiele znaczy, że wybrałeś naszą kawiarnię" wyjaśnia Hannah, ubrana w zielony fartuch Starbucksa. „Moi przyjaciele byli zaskoczeni i w pewnym sensie zazdrośni” – Hannah kontynuuje, dodając, że słyszała także od znajomych, że powinna była mu powiedzieć więcej.

Dziś podobne ogromne (a zarazem żartobliwe) zamówienia są, można by rzec, codziennością, za sprawą fanów Apple’a. „Nigdy wcześniej nie realizowaliśmy takiego zamówienia” mówi Hanna „ale po tym, jak nas tu wezwał, wszyscy próbują go naśladować, więc ludzie dzwonią i zamawiają tysiące latte”.

Menedżerka kawiarni, Kimoko Barbour, dowiedziała się o sprawie dopiero później Fast Company zainteresowała się tą historią. „To dzieje się losowo. To zabawne, bo nawet nie zdawałem sobie sprawy, że coś takiego się dzieje, dopóki do nas nie zadzwoniłeś. mówi Kimoko. „W tamtym czasie inny menadżer zapytał mnie, czy widziałem TO wideo, a ja odpowiedziałem: «Jaki film?». W końcu wysłała mi to e-mailem, a ja pokazałem Hannah. To zatoczyło koło i zrozumieliśmy, dlaczego ludzie zamawiają 4 latte! Wcześniej byliśmy po prostu zdumieni, że był ktoś, kto zamówiłby coś takiego.” – wspomina menadżer.

Podczas spotkania z Fast Company Hannah i Kimoko siedziały przy stole w swojej kawiarni i Hannah nagle zapytała: „Jak długo zajęłoby zrobienie 4000 latte?” Kimoko natychmiast odpowiedziała pytaniem, czy mają dość mleka, co rozśmieszyło ich oboje. Ustalili, że realizacja każdego zamówienia zajmuje 44 sekundy. Oznacza to, że Jobs musiałby poczekać 48 godzin, zanim uda się przygotować wszystkie 4000 latte – bez przerw i z wystarczającą ilością mleka.

Na koniec Hannah dodaje, że gdyby wiedziała, że ​​to Jobs, powiedziałaby mu więcej. Chciałaby np. wiedzieć, co aktualnie prezentuje na przemówieniu i jak prawdziwa fanka Apple’a zapytałaby, kiedy nowy produkt (iPhone) pojawi się na rynku. Jednak przede wszystkim pragnie skierować do niego jedną prośbę: „Poprosiłbym go, żeby przyszedł do naszej kawiarni, żebym mógł przygotować dla niego idealny napój”.

Autor: Paweł Leś

Źródło: FastCompany.com
Tematy:
.