Wersja Apple Watcha. W 2015 roku to właśnie ta linia modelowa inteligentnych zegarków z warsztatów kalifornijskiej firmy pokazała społeczeństwu możliwość wydania niecałego pół miliona koron na urządzenie do noszenia. Zegarek, którego korpus wysadzano 18-karatowym złotem, kosztował aż 515 tysięcy koron i przeznaczony był dla segmentu najbardziej wymagających użytkowników, mających poczucie luksusu i ekskluzywności. Ale to się skończyło po dwóch latach. Apple spróbował, co to znaczy działać na rynku luksusowych zegarków, i poniósł porażkę.
Kontynuowana jest jednak najdroższa edycja Apple Watcha, tyle że znacznie tańsza i ubrana w ceramikę, a nie złoto. To właśnie ceramika może odegrać ważną rolę w przyszłych produktach Apple.
W zeszłym tygodniu Apple pokazało nie tylko nową generację iPhone'a, ale i nowe Obejrzyj serię 2. Nacisk na użytkowanie sportowe (o czym świadczy model we współpracy z Nike) był tak wyraźny, że wyprzedził także segment luksusowy i modowy. Apple tylko krótko nawiązał do nowości od Hermèsa i w ogóle nie skomentował faktu, że wycofał z oferty złotą wersję Watch Edition. Luksusowe złoto zastąpiono białą ceramiką, która jest znacznie tańsza.
Apple chciał zaoferować coś więcej niż tylko „zwykły” smartwatch z serią gold Edition. Chciał piętnem ekskluzywności przyciągnąć zupełnie inną klientelę, opartą na luksusie, ale nie udało mu się to. Mimo że korpus Apple Watcha wykonano z 18-karatowego złota, zgodnie z obietnicami nie przyciągnął on zbyt wielu miłośników zegarków szwajcarskich gigantów, głównie dlatego, że większość osób chcących inwestować w zegarki z najwyższej półki pragnie klasycznych mechanizmów napędzanych mechanicznie , a nie udogodnienia technologiczne, które szybko stają się przestarzałe.
Topowe szwajcarskie zegarki nie zarobiły i nie zarobią na swoją sławę oferując szybszy procesor czy najnowszy system operacyjny. Nie ma nawet chipa do pomiaru aktywności fizycznej. Krótko mówiąc, nie potrzebują żadnych innowacji. Wystarczy im bogata tradycja, oryginalność, ręczna obróbka i mechaniczna tarcza. Tutaj Apple po prostu nie mogło się przebić ze smartwatchem, przynajmniej nie teraz.
Firmy technologiczne nie mogą konkurować ze stuletnimi zegarmistrzami. Nowoczesna technologia ma tę wadę, że z czasem pojawia się coś nowego i lepszego. Jest to całkowicie sprzeczne z zasadami klasycznego przemysłu zegarmistrzowskiego. Nie bez powodu mówi się, że zegarki przekazywane są z pokolenia na pokolenie.
Pomimo opisanej powyżej awarii seria Watch Edition się jednak nie kończy. Niedostępne dla większości użytkowników złoto zostało zastąpione materiałem nieco niekonwencjonalnym – białą ceramiką. Jest to obecnie najdroższy wariant Watch Series 2 (z wyjątkiem modnych modeli Hermès). Mimo to są około dziesięć razy tańsze od złotego zegarka. Ceramiczne kosztują około 40 XNUMX koron i dzięki temu nagle stają się znacznie bardziej konkurencyjne.
Jednak zastosowanie ceramiki w Apple Watchu drugiej generacji ma nie tylko robić wrażenie. Materiał ten, w fachowej terminologii nazywany ceramiką cyrkonową, zawiera ważne elementy, które mogą określić przyszłość innych produktów Apple. O nich szczegółowo on to złamał Brian Roemmele w dyskusji na serwerze Quora. Nie ma wątpliwości, że za zastosowaniem nowego materiału stoi główny projektant Apple Jony Ive, znany z eksperymentowania z nowymi materiałami.
Przede wszystkim chodzi o ogólną strukturę. W porównaniu z innymi materiałami ceramika cyrkonowa jest bardzo lekka, mocna i wyjątkowo nośna. Na przykład firma kosmiczna NASA również go wykorzystuje, nie tylko ze względu na wytrzymałość, ale także ze względu na rozpraszanie i przewodzenie ciepła, co ma być najlepsze w porównaniu z innymi materiałami.
Kluczowe jest również to, że ceramika cyrkonowa jest radioprzezroczysta, co jest ważne w przypadku urządzeń mobilnych do przesyłania fal radiowych, odporna na zarysowania i prawdopodobnie nie tak droga w produkcji. Spekuluje się, że jego produkcja może kosztować nawet mniej niż aluminium, z którego obecnie produkowane są iPhone'y. Z drugiej strony istnieją również obawy, że ceramika może być znacznie bardziej delikatna.
W każdym razie, biorąc pod uwagę powyższe dyspozycje, nie jest wykluczone, że aluminiowe korpusy iPhone'ów faktycznie dałoby się zastąpić ceramiką, choć pojawia się pytanie, czy dałoby się z niej w całości wykonać cały korpus. W przyszłym roku, kiedy iPhone skończy dziesięć lat, w telefonie Apple spodziewane są duże zmiany i zaoferowany zostanie inny materiał obudowy. Czy będzie to ceramika, czas pokaże.
Bardzo chciałbym mieć iPhone'a wykonanego z materiału „ceramicznego” – nie ślizga się w dłoni, jest lepiej odporny na ścieranie i mógłby ładować się bezprzewodowo – problemem jest kruchość, ale nie spodziewałbym się więcej niż dzisiejsze szkło po upadku na beton. To zależy od tego, jakiego materiału użyję. Ja też bym chciała, bo jestem ceramikiem ;)
Zegarka jednak nie kupię – dla mnie to bez sensu. Do uprawiania sportu i pomiarów jest w porządku, ale iPhone'a zabieram ze sobą na rower na wypadek awarii/wypadku lub w celu załatwienia spraw, a zegarek nie może wykonywać połączeń bez telefonu. Co jeszcze zaoferują mi poza iPhonem? Niestety nic.
Jeśli więc Twój telefon upadnie, maksymalny wyświetlacz pęknie. Gdybyś miał obudowę ceramiczną, Twój telefon rozbiłby się na tysiące kawałków. Ceramika to nie jest dobry pomysł. Myślę, że zegarek też będzie dość tandetny. Jedna nieostrożność gdzieś ich zrujnuje i myślę, że z nimi koniec.
Ceramika to nie „ceramika”, to nieco inne materiały – tarcze hamulcowe w luksusowych samochodach również są wykonane z „ceramiki” i wielu innych produktów.
Jeśli upuszczę telefon i rozbiję ekran w 6sPlus, kupię nowy telefon - nie zaniosę go do warsztatu, żeby mogli wstawić tam ekran z eBay'a i jakoś go naprawić. Jest mi więc obojętne, czy zepsuje się tylko ekran, czy cały telefon. Szkło, o którym mówiono, spróbuje się rozbić.
Prawdopodobnie nie wiesz, jak działają tarcze hamulcowe. Chociaż są one wykonane z ceramiki węglowej, obciążane są jedynie przez tarcie. Zarówno węgiel, jak i ceramika mają brutalną wytrzymałość na rozciąganie, ale prawie nie ulegają kompresji. Gdyby więc w metrze puścić tarcze hamulcowe, rak rozleciałby się na kawałki.
Mam jeden ceramiczny zegarek Armaniego i poza tym, że jest ładny, to jest strasznie niepraktyczny. Ceramika żółknie pod wpływem potu i wszystkiego innego, a jedynym sposobem, aby się tego pozbyć, jest przeszlifowanie. Ceramiczny iPhone nie będzie więc tak naprawdę paradą hitów.
Tak jak pisałem są różne składy i procedury, zależy jakie właściwości chcą mu nadać.
Ceramiczne zegarki Armaniego – no cóż, nigdy bym nie kupił tej modnej podróbki, w tej marce nie ma nic w jakości zwykłych zegarków kwarcowych – ale jak zżółkną i zeszlifujesz, to cóż, nie wiem, nie wiem nie wiem - podstawową właściwością tego materiału jest odporność chemiczna i odporność na ścieranie - że Twój pot będzie bardziej agresywny niż kwasy Nie wiem, nie wiem i że go rozcierasz... czym? Można go oczywiście przeszlifować odpowiednimi narzędziami, ale rozbijesz całą obudowę.
Armaniego nic. Rado zajmuje się ceramiką od wielu lat i jest bardzo dobra. Pomysł: http://www.rado.com/collections/rado-true/true-open-heart-0173401013090
Przykro mi, ale mówimy o zupełnie innych materiałach i jeśli Twój „ceramiczny” zegarek zmieni kolor na żółty, to mam złą wiadomość. Nie są ceramiczne.
włókno węglowe, stopy magnezu,... materiału jest mnóstwo, iPhone'y niekoniecznie muszą być wykonane z tego samego materiału, z którego zrobione są zęby :D
choć marketingowa ceramika brzmi chyba lepiej niż carbon :) nadal jest biała i błyszcząca :)
Do produkcji iPhone'a jest mnóstwo materiałów lepszych od aluminium, nawet lepszych od ceramiki, ale Apple po prostu ich nie używa, bo użytkownicy tego nie doceniają (etui nie jest słabym ogniwem, tylko wyświetlacz) )
Nie wiem, wręcz przeciwnie, węgiel brzmi dla mnie dużo lepiej niż ceramika. ;)
JJ, tutaj możesz cieszyć się: http://www.hublot.com/en/collection/big-bang/big-bang-all-carbon-44
Zegarki ceramiczne firmy Rado są przepiękne, są mojego autorstwa i nigdy nie miały żadnego problemu ani najmniejszej ryski
Proszę, aby pierwsza generacja Watch Edition nie była „posypana” 18-karatowym złotem, była to jednoczęściowy materiał kompozytowy, który składał się z 18-karatowego złota i cząstek ceramicznych, tym bardziej ich wartość była wątpliwa, ponieważ była stosunkowo znacznie degradowane przez dany komponent ceramiczny. Jako wielki fan Apple i ich produktów od samego początku krytycznie odnosiłem się do 18-karatowej edycji Watch Edition. Myślę, że nawet osoba, która tak naprawdę nie wie, co zrobić z pieniędzmi, dwa razy zastanowi się nad zainwestowaniem ponad pół miliona koron w urządzenie, które jest w portfolio od ponad roku. Użyteczność takich zegarków jest wówczas bardzo problematyczna, nawet jeśli złoto miałoby zostać rozdzielone i sprzedane. Bardzo podobał mi się design złotego Watch Edition, zdecydowanie bardziej niż model Sport z anodyzowanego aluminium w kolorze złotym. Dlatego moim zdaniem najłatwiejszym i najlepszym sposobem dla tych, którzy chcą i lubią złoty kolor, jest posiadanie klasycznego zegarka Apple, a może nawet Series 2, profesjonalnie złoconego galwanicznie grubszą warstwą.
Cóż, tak naprawdę to nie złoty zegarek, ale zwykłe modele wpłynęły na sprzedaż klasycznego „szwajcarskiego”. Złoto było więc komercyjnie niepotrzebnie wielką armatą :) ale mówi się, że przynajmniej zadowoliło dział projektowy Apple'a, bo pracowali z innym materiałem.