Zamknij reklame

Są na świecie wizjonerzy, którzy mają rewolucyjny pomysł, który mogą urzeczywistnić z myślą o projektowaniu. Pozostali, którym brakuje odpowiedniej wizji, próbują następnie przekształcić te pomysły w swoje rozwiązania. Oczywiście nie mogą uniknąć kopiowania, bo tak naprawdę zawsze zaczynają od oryginalnej koncepcji. 

Oczywiście zasadniczą rolę odegrał w tym pierwszy iPhone, który był wyraźną rewolucją w świecie telefonów komórkowych. Ale po nich pojawił się także iPad, co dało początek nowemu segmentowi, kiedy wielu właścicieli tabletów z Androidem nazywało swoje maszyny iPadem, ponieważ na początku określenie to było synonimem tabletu. Być może jesteśmy dekadę później, ale to nie znaczy, że różni producenci nie uciekali się do kopiowania projektu.

Kopiuj i wklej 

Jednocześnie to właśnie te mniejsze i postępowe marki trzeba przyciągnąć. Największy konkurent Apple’a, Samsung, już się poddał. A raczej zrozumiał, że musi się wyróżnić, a nie być tym, który przyniesie Apple podobne rozwiązania (zapewne z wyjątkiem Smart Monitor M8). Dlatego też jego linia telefonów Galaxy S22 (a właściwie poprzedni Galaxy S21) jest już zupełnie inna, a południowokoreański producent również tutaj postawił na inny design, co naprawdę się udało. Nawet tutaj, przynajmniej w oprawie urządzenia, wciąż widać inspirację wcześniejszymi iPhone'ami. Podobnie jest z tabletami. Czyli przynajmniej z topem swojego portfolio w postaci Galaxy Tab S8 Ultra, który na przykład był pierwszym tabletem wyposażonym w wycięcie w wyświetlaczu dla przednich aparatów. Ale ich plecy również są bardzo różne.

Weźmy jedną sytuację z branży zegarków. Firma Omega należy do firmy Swatch, gdzie pierwsza wymieniona marka posiada w swoim portfolio najbardziej kultowy model zegarka, który jako pierwszy znalazł się na Księżycu. Firma-matka postanowiła teraz to wykorzystać, tworząc lekki model tego zegarka w szerokiej gamie kolorów, a także w drastycznie niższej cenie. Ale logo Omega nadal widnieje na tarczy zegarka i ludzie nadal atakują za to stacjonarne butiki tej marki, bo rynek wciąż nie jest nasycony, nawet jeśli nie ma już do nich kolejek jak w dniu premiery. wyprzedaż. A co z tym, że „MoonSwatch” nie są stalowe i mają zwyczajny mechanizm baterii.

Pad Apple iPad x Vivo 

Nieco inna sytuacja dotyczy kopiowania i ponownego wykorzystania projektu, ale teraz spójrz na najnowsze wiadomości Vivo. Jej tablet nie tylko otrzymał uderzająco podobną nazwę do iPada, tyle że bez charakterystycznego dla Apple’a „i”, ale też maszyna wygląda zupełnie podobnie nie tylko pod względem wyglądu, ale i systemu.

Co prawda trudno wymyślić tablet, który byłby po prostu chlebkiem z dużym wyświetlaczem od przodu, ale Vivo Pad od tyłu jest bardzo podobny, łącznie z pokaźnym modułem fotograficznym. To wciąż tylko pozory, jednak kopiowanie wyglądu systemu jest bardzo odważne (a może głupie?). Vivo nazywa swoją nadbudowę Origin OS HD, gdzie termin „pochodzenie” oznacza pochodzenie. Czy zatem ten system jest rzeczywiście „oryginalny”? Można nad tym dyskutować, pewne jest to, że Vivo budzi wiele kontrowersji.

A co ze światem? A co z użytkownikami? A co z producentami? Kiedyś toczyliśmy tu batalie prawne o każdy przycisk lub podobną ikonę, dziś nie słyszymy o niczym takim. Wygląda na to, że nawet Apple zrezygnował z prób obrony designu swojego produktu i raczej bawi się faktem, że to on wpadł na coś takiego i jest jedynym oryginałem. Klienci mogą jednak łatwiej przeskoczyć do konkurencji, która oferuje to samo pod względem wyglądu, tyle że brakuje jej nadgryzionego jabłka. A to nie jest dobre dla Apple. 

.