Apple w dalszym ciągu notuje rekordowe kwartały pod względem wyników finansowych. Jak trzeci kwartał fiskalny, nawet czwarty jest najlepszy ze wszystkich dotychczasowych w 2015 roku. Kalifornijska firma odnotowała przychody w wysokości 51,5 miliarda dolarów i zysk w wysokości 11,1 miliarda dolarów. Oznacza to wzrost przychodów o prawie dziesięć miliardów w porównaniu z rokiem poprzednim.
Sprzedaż poza Stanami Zjednoczonymi stanowiła ponad sześćdziesiąt procent rekordowych wartości, a podobny udział miały iPhone'y (63%). Ich udział w zyskach wzrósł o sześć punktów procentowych rok do roku i są istotną siłą napędową Apple. Dobra wiadomość jest taka, że nadal rosną.
W trzecim kwartale finansowym tego roku Apple sprzedało ponad 48 milionów iPhone'ów, co stanowi wzrost o 20% rok do roku. Być może jeszcze lepsza wiadomość dotyczy Maców – miały one najlepsze trzy miesiące w historii, z 5,7 mln sprzedanych egzemplarzy. Podobnie jak w poprzednim kwartale, także i tym razem wartość usług przekroczyła rekordową kwotę pięciu miliardów dolarów.
Do usług Apple należy także sprzedaż jego Watcha, co do której odmawia ujawnienia konkretnych liczb – rzekomo także dlatego, że jest to informacja o konkurencji. Według szacunków analityków w ostatnim kwartale powinien był sprzedać około 3,5 mln zegarków. Oznaczałoby to 30% kwartalny wzrost.
„Rok fiskalny 2015 był najbardziej udanym rokiem Apple w historii, a przychody wzrosły o 28% do prawie 234 miliardów dolarów. Ten ciągły sukces jest wynikiem naszego zaangażowania w tworzenie najlepszych, najbardziej innowacyjnych produktów na świecie i stanowi świadectwo doskonałej wydajności naszych zespołów” – skomentował najnowsze wyniki finansowe Tim Cook, dyrektor generalny Apple.
Jednak Cook nie mógł być zadowolony ze stanu iPadów. Sprzedaż tabletów Apple ponownie spadła – 9,9 miliona sprzedanych egzemplarzy to najgorszy wynik od ponad czterech lat. Jednak według Cooka jego firma wchodzi w okres świąteczny z najbogatszą w historii gamą produktów: oprócz iPhone'a 6S i Apple Watch w sprzedaży trafią także nowe Apple TV czy iPad Pro.
Dyrektor finansowy Apple Luca Maestri ujawnił, że operacyjne przepływy pieniężne wyniosły we wrześniu 13,5 miliarda dolarów, a firma zwróciła inwestorom 17 miliardów dolarów w postaci wykupu akcji i wypłaty dywidendy. Z całkowitego planu zwrotu kapitału wynoszącego 200 miliardów dolarów Apple zwrócił już ponad 143 miliardy dolarów.
Oprócz przychodów i zysków, rok do roku wzrosła także marża brutto Apple’a, z 38 do 39,9 proc. Po ostatnim kwartale Apple ma 206 miliardów dolarów w gotówce, ale większość kapitału jest ulokowana za granicą.
Apple więc pewnie obiecał więcej od Watcha, niż tylko to, że będzie musiał je uwzględnić w gronie „innych”, ale w porównaniu z innymi producentami jest dobrze… plus, jest bardzo dużo do poprawy. Zastanawiam się jednak, ile osób nadal korzysta z iPada 2… a żywotność ekosystemu Apple jest już na krawędzi i jestem bardzo ciekawy, jak będzie wyglądać zmiana wraz z pojawieniem się nowego iOS.
Niestety, albo na litość boską, mój iPad 2 nadal działa świetnie, więc nie ma powodu, żeby to zmieniać. Być może w przyszłym roku nie będę zbytnio aktualizował nowego iOS-a, ale dopóki aplikacje, z których korzystam, będą działać, nie widzę powodu, aby to zmieniać.
To samo u mnie. Szybkość działania nie jest więc powalająca na kolana, ale poza tym jest dla mnie w pełni wystarczająca. Nie używam go do pracy, inaczej już bym zmienił szybkie wybieranie
Mam iPada mini 1 (tego samego „przeczucia” co iPad 2) i od czasu aktualizacji do iOS9 zauważam zauważalny spadek szybkości i ogólnej użyteczności.
Ale w zasadzie mam go tylko jako przeglądarkę internetową, czasami piszę e-mail i kilka razy w roku (okres testów i egzaminów) jako czytnik PDF. Jestem szczęśliwy i/ale nie planuję aktualizacji, nawet jeśli nie dostanę iOS 10. Nie ma powodu.