Dziś, 1 grudnia, przypada 29. Światowy Dzień AIDS. Dla Apple oznacza to m.in. ubieranie jabłek w 400 sklepach Apple Store w kolory herbu Bono (CZERWONY).
Kampanię (RED), mającą na celu zbiórkę funduszy na walkę z AIDS, zapoczątkował wokalista U2 Bobby Shriver w 2006 roku, a w tym samym roku dołączyło do niej Apple. W ciągu dziesięciu lat został wybrany w jego ramach 350 milionów dolarów a jutrzejszy Światowy Dzień AIDS z pewnością znacznie zwiększy tę liczbę.
W tym celu Apple wprowadziło kilka nowości i wydarzeń. produkty, ze sprzedaży, z których część zysków przekazywana jest na walkę z AIDS, można rozpoznać po czerwonym kolorze i epitecie „Produkt (RED)” w nazwie. Nowości obejmują pokrywę baterii iPhone'a 7, skórzane etui iPhone SE, przenośny głośnik Beats Pill+ i słuchawki bezprzewodowe Beats Solo3.
Ponadto Apple przekaże jednego dolara za każdą płatność na stronie apple.com lub w sklepie Apple dokonaną za pomocą Apple Pay między 1 a 6 grudnia, aż do łącznej kwoty 1 miliona dolarów. Bank of America obiecał praktycznie to samo – czyli dolara za każdą płatność poprzez Apple Pay aż do miliona dolarów. Dodatkowo w iTunes dostępna jest kompilacja The Killers, Nie marnuj swoich życzeń. Cały dochód ze sprzedaży na terenie Stanów Zjednoczonych zostanie przekazany na rzecz Global Fund, który pomaga m.in. w walce z AIDS (ten organizacja działa także ze środków zebranych w kampanii (RED)).
W akcję włączyli się także twórcy aplikacji – na przykład cały dochód z płatności w aplikacji dokonanych w ramach Światowego Dnia AIDS dla Angry Birds i Clash of Titans zostanie przekazany na rzecz fundacji. Twórcy Tuber Simulator, Farm Heroes Saga, Plants vs. Zombies Heroes, FIFA Mobile i wiele innych gier. Na głównej (i czerwonej) stronie App Store jest ich pełno.
Plan Apple na (RED) na ten rok jest największy w historii. Tim Cook powiedział, że „zaprojektowano go tak, aby angażować klientów w każdy możliwy sposób, który nas dotyka”.
Kampania (RED) była jednym z pierwszych przykładów tzw. kreatywnego kapitalizmu, którego idea opiera się na inicjatywach charytatywnych organizowanych przez korporacje dzielące się swoim (niekoniecznie finansowym) kapitałem. Cook skomentował te pomysły, mówiąc: „Moim poglądem, różniącym się od innych, jest to, że podobnie jak ludzie, korporacje powinny wyznawać wartości […]. Jednym z naszych w Apple jest pogląd, że częścią bycia świetną firmą jest pozostawiając świat lepszym miejscem niż był, kiedy do niego przyszła.
nie jest dedykowany Apple, ale klientowi
Może w wersji (RED) nie zrobią tych wszystkich redukcji i kluczy sprzętowych, żeby zarobić teraz i w przyszłości ;)
Jasne, Apple wspiera cele charytatywne. Powiedz mi jeszcze raz, że Marsjanie zamarzli na ziemię. Ci klienci nadal za to płacą, ale będzie to wyglądało jak prezent od słynnego Apple'a
Zastanawiam się tylko, ilu klientów kupuje teraz te produkty, ponieważ im się podobają lub aby wesprzeć sam program (RED).
oszukują mnie wybranymi pieniędzmi. Rozumiem, że to błąd, ale Apple robi to sam. Za Jobsa było adekwatnie i minimalistycznie, teraz jest wszędzie.
Dokładnie to zrobił kucharz Apple. Firma zaangażowana politycznie, która bardziej myśli o płci i równości niż o innowacjach i oczywiście, ponieważ główną przyczyną epidemii HIV jest wirus, o AIDS. Oczywiście godna pochwały inicjatywa. Gdyby chłopcy z tęczową flagą zmienili partnerów, zrobiliby więcej dla światowej sytuacji związanej z AIDS niż wszystkie wydarzenia związane z produktami (RED) razem wzięte.
Z Apple mamy nielewicową korporację, wystarczająco lewicową dla wszelkich nonsensów związanych z różnorodnością, ale nie tak lewicową, jeśli chodzi o podnoszenie cen produktów. Klasyczny przykład podwójnych standardów dzisiejszych tzw. nowych lewicowców.
Nie twierdzę, że to unieważnia Twoje pozostałe argumenty, ale Apple dołączył do kampanii (RED) w 2006 roku – pięć lat przed objęciem stanowiska dyrektora generalnego przez Tima Cooka.
no cóż, następny krok był już w Apple (8 lat), musiał go tam wepchnąć i teraz to tylko żart :]