Zamknij reklame

Apple zaprezentowane na konferencji WWDC nowego Maca Pro, który będzie nie tylko niezwykle wydajny, ale także bardzo modułowy i astronomicznie drogi. W sieci jest na ten temat całkiem sporo informacji, sami opublikowaliśmy kilka artykułów na temat nadchodzącego Maca Pro. Jedną z nowości jest (niestety dla niektórych), że Apple przenosi całą produkcję do Chin, w związku z czym Mac Pro nie będzie mógł pochwalić się napisem „Made in USA”. Teraz może to powodować problemy.

Jak się okazało, Apple’owi grozi realne niebezpieczeństwo, że nowy Mac Pro trafi na listę towarów podlegających cłom amerykańskiej administracji. Cła te są wynikiem wielomiesięcznej wojny handlowej między USA a Chinami i jeśli Mac Pro rzeczywiście powstanie, Apple może mieć nie lada problem.

Mac Pro może pojawić się na listach (wraz z innymi akcesoriami do Maca), ponieważ zawiera komponenty objęte stawką 25%. Według zagranicznych źródeł Apple wysłał oficjalny wniosek o usunięcie Maca Pro i innych akcesoriów do Maca z list celnych. Istnieje wyjątek, który stanowi, że jeśli składnik nie jest dostępny w żaden inny sposób (inny niż import z Chin), cło nie będzie go dotyczyło.

Apple twierdzi w swoim zgłoszeniu, że nie ma innego sposobu na sprowadzenie tego zastrzeżonego sprzętu do Stanów Zjednoczonych niż zlecenie jego wyprodukowania i wysyłki z Chin.

Ciekawie będzie zobaczyć, jak władze USA zareagują na tę prośbę. Zwłaszcza ze względu na fakt, że Apple przeniosło produkcję do Chin, aby obniżyć koszty produkcji. Mac Pro 2013 został zmontowany w Teksasie, co czyni go jedynym produktem Apple wytwarzanym na krajowej ziemi amerykańskiej (choć z montażem komponentów, z których większość została importowana).

Jeśli Apple nie uzyska zwolnienia, a Mac Pro (i inne akcesoria) zostaną objęte 25% cłami, firma będzie musiała podrożeć produkty na rynku amerykańskim, aby utrzymać odpowiedni poziom marż. A to na pewno nie spodoba się potencjalnym klientom.

Źródło: Macrumors

.