Zamknij reklame

Co roku Apple wprowadza nowe generacje swoich produktów. Rok po roku można cieszyć się na przykład nowymi iPhone'ami czy Apple Watchem. W ostatnich latach fani Apple'a zaczęli jednak narzekać na brak innowacyjności, co nie dotyczy komputerów Mac z całego portfolio, gdzie pojawienie się chipów Apple Silicon całkowicie zmienia spojrzenie na komputery Apple. Mimo to nowe pokolenia wprowadzają różne innowacje, które odróżniają je od poprzedników. Z drugiej strony gigant faworyzuje te produkty również pod względem oprogramowania i tym samym pośrednio zmusza nas do zakupu obecnych urządzeń.

Problem ten dotyczy szeregu produktów z portfolio Apple, choć na pierwszy rzut oka nie jest to aż tak oczywiste. Wyjaśnijmy zatem całą sytuację i wskażmy urządzenia, na których możesz spotkać się z czymś podobnym. Oczywiście nowość ma sens, a przy wdrażaniu nowszego wyświetlacza, jak miało to miejsce w przypadku iPhone'a 13 Pro (Max), nie ma możliwości udostępnienia częstotliwości odświeżania 120 Hz właścicielom starszych telefonów poprzez aktualizację oprogramowania . Krótko mówiąc, jest to niemożliwe, ponieważ wszystkim zajmuje się sprzęt. Mimo to, możemy je znaleźć oprogramowanie różnice, które nie są już całkiem logiczne.

Natywna klawiatura na Apple Watch

Najlepiej opisać to na przykładzie natywnej klawiatury Apple Watcha. Pojawiło się dopiero wraz z Apple Watch Series 7 (2021), w przypadku którego Apple dwukrotnie nie wprowadził wielu zmian. W skrócie jest to po prostu zegarek z większym wyświetlaczem, obsługą szybkiego ładowania czy funkcją wykrywania upadku z roweru. Gigant z Cupertino najczęściej promuje wspomniany właśnie wyświetlacz do tego zegarka, który między innymi jest największym, jaki w ogóle widzieliśmy w Apple Watchu. Jednocześnie firma wprowadziła natywną klawiaturę, o którą użytkownicy Apple’a zabiegali praktycznie od kilku lat. Fakt, że jest on dostępny tylko dla użytkowników z USA, na razie całkowicie zignorujemy.

Apple długo opierał się pojawieniu się klawiatury, a nawet wyniósł ją na zupełnie nowy poziom, znęcając się nad programistami. W App Store znajdowała się aplikacja FlickType na Apple Watch, która cieszyła się sporą popularnością do czasu, gdy Apple wycofał ją ze swojego sklepu za rzekome naruszenie regulaminu. To zapoczątkowało spory spór pomiędzy jego twórcą a gigantem z Cupertino. Co gorsza, Apple nie tylko usunął tę aplikację, ale jednocześnie praktycznie skopiował ją do własnego rozwiązania, które jest dostępne tylko na Apple Watch Series 7. Ale aplikacja działała bezbłędnie także ze starszymi modelami. Ale dlaczego właściwie dotyczy to wyłącznie ostatniej generacji, skoro jest to tylko kwestia oprogramowania i nie ma na przykład nic wspólnego z wydajnością?

Apple często argumentował, że pojawienie się klawiatury jest możliwe dzięki zastosowaniu większego wyświetlacza. To stwierdzenie na pierwszy rzut oka ma sens i możemy nad nim jedynie machać rękami. Ale tutaj musimy zdać sobie sprawę z jednej zasadniczej rzeczy. Apple Watch jest sprzedawany w dwóch rozmiarach. Wszystko zaczęło się od obudów 38 mm i 42 mm, od AW 4 mieliśmy do wyboru obudowy 40 mm i 44 mm, a dopiero w zeszłym roku Apple zdecydowało się zwiększyć obudowę zaledwie o milimetr. Skoro wyświetlacz w 41-milimetrowym Apple Watch Series 7 jest wystarczający, jak to możliwe, że właściciele praktycznie wszystkich starszych, większych modeli nie mają dostępu do klawiatury? To po prostu nie ma sensu. Apple najwyraźniej stara się w określony sposób nakłonić swoich użytkowników Apple do kupowania nowszych produktów.

Funkcja tekstu na żywo

Innym interesującym przykładem jest funkcja tekstu na żywo w języku angielskim, która jest dostępna w iOS 15 i macOS 12 Monterey. Ale znowu ta funkcja nie jest dostępna dla wszystkich, ale w tym przypadku naprawdę miała sens. Mogli z niego korzystać wyłącznie użytkownicy komputerów Mac z chipem Apple Silicon lub właściciele modeli iPhone XS/XR lub nowszych. W tym względzie gigant z Cupertino argumentował, jak istotne jest Neural Engine, czyli chip dbający o pracę z uczeniem maszynowym i sam w sobie będący częścią chipsetu M1. Ale dlaczego istnieją ograniczenia nawet w przypadku iPhone'ów, skoro na przykład taki „Xko” lub jego chipset Apple A11 Bionic ma silnik neuronowy? W tym miejscu należy zaznaczyć, że chipset Apple A12 Bionic (z iPhone'a XS/XR) otrzymał ulepszenie i oferował osiem rdzeni zamiast 6-rdzeniowego silnika neuronowego, który jest wymagany w przypadku tekstu na żywo.

live_text_ios_15_fb
Funkcja tekstu aktywnego umożliwia skanowanie tekstu z obrazów, który można następnie skopiować i kontynuować pracę. Rozpoznaje także numery telefonów.

Wszystko ma w ten sposób sens i chyba nikt nie będzie spekulował, czy te żądania są rzeczywiście uzasadnione. Dopóki Apple nie zdecydowało się na specjalną zmianę. Już w wersji beta udostępniono tekst na żywo dla komputerów Mac z procesorami firmy Intel, przy czym z tej funkcji mogą korzystać wszystkie urządzenia kompatybilne z macOS 12 Monterey. Są to na przykład Mac Pro (2013) czy MacBook Pro (2015), które są maszynami stosunkowo starymi. Nie jest jednak jasne, dlaczego wspomniany iPhone X lub iPhone 8 nie radzi sobie z tą funkcją. Chociaż są to starsze telefony, które zostały wydane w 2017 roku, nadal oferują zapierającą dech w piersiach i znacznie ponadwymiarową wydajność. Zatem brak tekstu na żywo jest pytaniem.

.