Dziś rano w sieci pojawiła się naprawdę ciekawa informacja. Trwa właśnie słynny Detroit Auto Show i jak zwykle panuje tam duży ruch. Zostawmy na boku wiadomości motoryzacyjne, dla tych spójrzmy na inne portale tematyczne. Jednak tym, co nie umknęło uwadze największych serwisów Apple, była informacja, że BMW planuje pobierać opłaty za usługę Apple Car Play. Nie byłoby w tym nic wielkiego, gdyby nie był to system miesięcznych płatności abonamentowych.
Informacja przyszła z amerykańskiego serwera The Verge, któremu potwierdził tę wiadomość przedstawiciel BMW North America. Informacje te dotyczą jak dotąd wyłącznie tego rynku i nie jest jeszcze całkowicie jasne, czy praktyki te zostaną przeniesione za ocean również do Europy. W praktyce będzie to oznaczać, że jeśli właściciel nowego BMW będzie chciał skorzystać z Apple Car Play, za odblokowanie tej funkcji będzie musiał zapłacić 80 dolarów rocznie. BMW przekonuje, że jest to lepsze rozwiązanie na krótką metę, biorąc pod uwagę, że zainstalowanie tej funkcji w systemie informacyjno-rozrywkowym kosztuje 300 dolarów. Właściciel nowego BMW pierwszy rok Apple Car Play otrzymuje za darmo, a kolejny płaci. Przy średnim czasie posiadania pojazdu (który w tym przypadku szacowany jest na 4 lata) wychodzi to zatem taniej niż oryginalne rozwiązanie.
Rozwiązanie to umożliwia użytkownikom migrację na inny typ urządzenia. Wiele osób kupuje Apple Car Play do swojego samochodu i korzysta z niego, ale czasami przełączają się na urządzenie z Androidem i wtedy Car Play nie działa.
Zabawne w tym stwierdzeniu jest to, że według producenta samochodu to rozwiązanie oferuje „opcję wyboru”, ale nie ma obsługi Android Auto dla BMW. Właściciele muszą więc zadowolić się autorskim rozwiązaniem iDrive. Kolejnym problemem może być to, że BMW będzie pobierać opłaty za usługę, którą część konkurencji oferuje bezpłatnie (lub w ramach jednorazowej dopłaty za konkretną funkcję). Bardzo ciekawe będzie, czy Apple, które udziela licencji na korzystanie z Apple Car Play, skomentuje to posunięcie producenta samochodu. Najbardziej pikantne w całej sprawie jest to, że każde auto, dla którego da się „aktywować” Apple Car Play, będzie miało ten moduł od strony sprzętowej. Koszty produkcji dla producenta samochodów będą takie same zarówno dla samochodów bez tego wsparcia, jak i modeli z nim. Jak widzisz ten krok? Czy miałbyś problem z uiszczeniem rocznej opłaty za usługę, która gdzie indziej jest bezpłatna lub po prostu ukryta za kartą kredytową?
Źródło: Poboczy
Całkiem niezła strategia, ale coś by musiało być z CarPlay, podobno Apple wpuścił tylko Spotify i nikogo innego do CarPlay, nawet gdyby Waze też chciał, ale tego nie ma… Więc nie chciałbym płacić za coś tak ograniczonego...
jest trochę inaczej – aplikacji muzycznych obsługujących CarPlay jest mnóstwo, nie tylko Spotify
podczas gdy aplikacja mapowa jest obsługiwana tylko przez Apple, Apple CarPlay nie pozwalał na żadną inną nawigację
w Fordzie aplikacja Waze dla użytkowników IOS ma działać na Sync3, więc nie wiem, minęło już kilka dni od pojawienia się tej wiadomości
z tego co teraz czytam, Ford będzie to uruchamiał poprzez SmartDeviceLink – więc nie będzie to od razu CarPlay, a Waze będzie bardziej przypominał wbudowaną w samochodzie nawigację pokładową, ale działa tylko z podłączonym telefonem
OK, ale chyba nie rozumiem, dlaczego Apple tak to blokuje?
Bo dane o jeździe, ruchu i użytkownikach są obsługiwane całkiem przyzwoicie :-). Dlatego.
Czy ty żartujesz? Ale dziwię się, w BMW chyba nawet kierownica uważana jest za wyposażenie dodatkowe...
„Przy średnim czasie posiadania pojazdu (który w tym przypadku szacowany jest na 4 lata) wychodzi to zatem taniej niż oryginalne rozwiązanie.”
A potem auto idzie na złom? Następny kolejny właściciel też nie zapłaciłby za infotainment, bo płaci się raz... więc wychodzi dość drogo.
LIDICKY ZLATÝ, NIE PŁACI SIĘ JUŻ ZA MUZYKĘ, PROGRAMY ITP. NIGDY NIE ZAPŁACĘ ZA APK. EPL JEST JUŻ DUŻO DROŻSZY.
MYŚLI KTO MYŚLI, ŻE BĘDZIE STAŁE ZBIERANIE MIESIĘCZNYCH OPŁAT, MYLI SIĘ (Z WYJĄTKIEM OPERATORÓW)
nie wszyscy kradną jak ty i komuniści….