Od szóstej wersji systemu operacyjnego iOS Apple definitywnie pozbył się natywnej aplikacji mapowej od Google i zastąpił ją jego zastosowania i danych mapowych. A przynajmniej tak myślała firma przy ich wymianie. Jednak mapy Apple były i nadal są w powijakach, więc ich niekompletność wywołała wielką falę niechęci. Oczywiście Google nie chciał przegapić tak ogromnego segmentu rynku, jakim są urządzenia z systemem iOS i już po chwili wypuścił w grudniu swoją aplikację Google Maps na iPhone'a.
Ogromny sukces
Aplikacja radzi sobie bardzo dobrze. W ciągu pierwszych 48 godzin pobrało ją ponad 10 milionów osób i od pierwszego dnia w App Store nadal jest najpopularniejszą bezpłatną aplikacją na iPhone'a. To marzenie każdego programisty. Jednak jeszcze bardziej interesująca jest inna liczba. Według Techcrunch Rośnie także liczba unikalnych urządzeń Apple z iOS 6. Udział urządzeń z iOS 6 wzrósł aż o 30%. Najprawdopodobniej są to osoby, które do tej pory pozostały przy iOS 5 tylko dlatego, że Apple usunął Mapy Google z iOS 6, a w App Store po prostu nie było odpowiedniej aplikacji mapowej. Jednak teraz pojawiła się już odpowiednia aplikacja – znowu są to Google Maps.
Żegnaj prywatność
Jednak największy cios następuje po premierze. Musisz potwierdzić warunki licencji. To samo w sobie nie byłoby złe, gdyby nie kilka niepokojących wersów, których niewiele osób prawdopodobnie zauważy. Jest na nich napisane, że jeśli korzystasz z usług Google, firma może rejestrować różne informacje i przechowywać je w formie wyciągu na serwerze. Konkretnie są to następujące informacje: jak korzystasz z usługi, czego konkretnie szukałeś, jaki jest Twój numer telefonu, informacje o dzwonieniu, numery osób dzwoniących, różne informacje o połączeniach (długość, przekierowanie...), dane SMS (na szczęście, Google nie będzie wykrywać treści SMS-ów), wersji systemu urządzenia, typu przeglądarki, daty i godziny z odsyłającym adresem URL i wielu innych. To niewiarygodne, co Google może nagrać po zaakceptowaniu warunków. Niestety, bez zaakceptowania warunków nie można uruchomić aplikacji. Niemiecki niezależny instytut ochrony prywatności już radzi sobie z tym, że coś jest nie tak. Według lokalnego komisarza warunki te są sprzeczne z unijnymi przepisami dotyczącymi prywatności. Czas pokaże, jak sytuacja będzie się dalej rozwijać.
Znamy mapy
Google przyłożyło wiele uwagi do aplikacji. Chociaż całkowicie ignoruje ustalony interfejs aplikacji na iOS, zapewnia świeży, nowoczesny i minimalistyczny wygląd, podobny do niedawno wydanych aplikacji YouTube i Gmail. Pod względem funkcjonalności aplikacja jest świetna. Jest bardzo łatwy w użyciu i wygląda jak aplikacja, która nie robi zbyt wiele. Przeciwieństwo jest prawdą. Tutaj znajdziesz wszystko, czego potrzebujesz z map mobilnych. A ustawienia? Nic skomplikowanego, tylko kilka opcji, które każdy może zrozumieć. Już po pierwszych kilku minutach stanie się dla Ciebie jasne, jeśli wcześniej tego nie wiedziałeś, że Google po prostu wie, jak tworzyć przyzwoite mapy.
Mapy będą wyświetlać Twoją aktualną pozycję na mapie po uruchomieniu i będą gotowe do użycia w ciągu dwóch sekund na iPhonie 4S. Jeśli masz konto Google, możesz się za jego pomocą zalogować. Daje to dostęp do takich funkcji, jak dodawanie ulubionych miejsc do zakładek, wprowadzanie adresu domowego i służbowego w celu szybkiej nawigacji, czy wreszcie historia wyszukiwania. Z map można korzystać także bez logowania, jednak traci się powyższe funkcje. Wyszukiwanie działa tak, jak można się spodziewać. W większości przypadków uzyskasz lepsze wyniki w porównaniu z mapami Apple. Wyszukiwanie firm, sklepów i innych ciekawych miejsc nie stanowi żadnego problemu. Jako przykład mogę podać sklep CzechComputer. Jeśli wpiszesz „czc” w Apple Maps, otrzymasz „brak wyników”. Jeśli użyjesz tego samego hasła w wyszukiwarce Google Maps, w rezultacie otrzymasz najbliższy sklep tej firmy, łącznie z opcjami zaawansowanymi. Możesz zadzwonić do oddziału, udostępnić lokalizację za pomocą wiadomości/e-maila, zapisać w ulubionych, wyświetlić zdjęcia lokalizacji, wyświetlić widok Street View lub nawigować do danej lokalizacji. I tak, dobrze przeczytałeś, Mapy Google umożliwiają wyświetlanie Street View na iPhonie. Choć się tego nie spodziewałem, jest bardzo szybki i intuicyjny.
Nawigacja głosowa
Dużą i mile widzianą nowością jest nawigacja głosowa „zakręt po zakręcie”. Bez tego Mapom Google znacznie trudniej byłoby konkurować z Mapami Apple. Wystarczy wyszukać miejsce na mapie, kliknąć mały samochód obok wyszukiwanego hasła, wybrać jedną z możliwych tras i kliknąć start.
[do action=”tip”]Przed rozpoczęciem nawigacji wyświetli się wiele tras, które będą wyszarzone. Klikając w szarą mapę, zmienisz aktualną trasę na wybraną, tak jak dzieje się to w Apple Maps.[/do]
Interfejs przełączy się na klasyczny widok, który znamy z nawigacji i Ty możesz Bez obaw wychodzić Mapa orientuje się zgodnie z kompasem, więc gdy samochód skręca, mapa również się obraca. Jeśli chcesz wyłączyć tę funkcję, po prostu dotknij ikony kompasu, a wyświetlacz przełączy się na widok z lotu ptaka.
[do action=”tip”]Jeśli podczas nawigacji dotkniesz pogrubioną dolną etykietę, możesz ją zmienić. Możesz przełączać pomiędzy odległością do miejsca docelowego, czasem do celu i bieżącym czasem.[/do]
Po kilku dniach testów nawigacja nie zawiodła. Zawsze nawiguje szybko i dokładnie. Na rondach dokładnie wie, kiedy wydać polecenie opuszczenia zjazdu. Wiem, nic ciekawego, myślisz. Ale spotkałem się już z kilkoma nawigacjami, które ostrzegały za wcześnie lub za późno. Martwi mnie jednak zbyt wczesne powiadomienie o skręcie po wcześniejszej informacji o tym, ile będzie metrów. Jest to jednak tylko subiektywne odczucie i nie zmienia faktu, że za pierwszym razem dojedziesz do skrzyżowania bez stresującej sytuacji. Nawigacja mówi przyjemnym kobiecym głosem, który jest płynny i oczywiście po czesku. A co jest największą niespodzianką? Możesz korzystać z nawigacji głosowej na telefonie iPhone 3GS i nowszych wersjach. Mapy Apple obsługują nawigację głosową od iPhone'a 4S.
Konfiguracja i porównanie
Ustawienia są wywoływane w prawym dolnym rogu za pomocą trzech kropek. Można w nim przełączać mapy z widoku klasycznego na widok satelitarny. Jest to jednak bardziej wyświetlacz hybrydowy, ponieważ widoczne są nazwy ulic. Możesz także wybrać aktualny stan ruchu, który będzie wyświetlany w zależności od prędkości ruchu w kolorach zielonym, pomarańczowym i czerwonym (duży ruch). Można też zobaczyć transport publiczny, ale w Czechach widoczne jest tylko metro w Pradze. Ostatnią opcją jest wyświetlenie lokalizacji za pomocą Google Earth, ale musisz mieć tę aplikację zainstalowaną na swoim iPhonie. Zaskoczyła mnie funkcja „Prześlij opinię za pomocą potrząśnięcia”, która jest denerwująca i natychmiast ją wyłączyłem.
Porównując Mapy Google i Mapy Apple, Mapy Google wygrywają pod względem nawigacji i dokładności wyszukiwania. Jednak Apple Maps nie pozostaje daleko w tyle. Nawet jeśli jest to niewielki procent całości, Mapy Google wymagają nieco więcej transferu danych i nie są tak szybkie. Z drugiej strony zużywają nieco mniej baterii w porównaniu do map Apple. Jeśli jednak chcesz pokonywać dłuższe dystanse, będziesz mieć pod ręką większy FUP i ładowarkę samochodową. W przypadku krótkich, kilkuminutowych nawigacji po mieście nie ma drastycznych różnic. Jednak Mapy Google lepiej radzą sobie z ponownym obliczaniem trasy. O materiałach mapowych nawet nie muszę mówić. Te z Apple’a są jeszcze w powijakach, te z Google’a są na świetnym poziomie.
ewaluacja
Chociaż Mapy Google wydają się idealne, wcale takie nie są. Nie ma jeszcze aplikacji na iPada, ale Google już nad nią pracuje. Wymienione uwarunkowania to największy cios pod pasem. Jeśli ich nie gryziesz, musisz trzymać się map Apple. Nie mam jednak złudzeń, że Apple nie gromadzi żadnych danych. Oczywiście zbiera, ale najwyraźniej w mniejszych ilościach.
Użytkownicy często skarżą się także na brak wsparcia nawigacji pod konkretny adres w kontaktach. Google nie przyznał dostępu do Twoich kontaktów w aplikacji, co jest zaletą ze względu na warunki użytkowania. Trochę odmraża także brak wsparcia dla transportu publicznego w Czechach. A jeśli jesteś przyzwyczajony do wyświetlania 3D na mapach Apple, na próżno będziesz go szukać na mapach Google. Nie jest to jednak coś niezbędnego do normalnego użytkowania.
Jednak nawet po wszystkich „problemach” przeważają pozytywy. Świetna, szczegółowa nawigacja głosowa z niezawodną nawigacją i przeliczaniem tras, obsługa nawet starszego iPhone'a 3GS, szybka i stabilna aplikacja, lepsze tło mapy niż Apple, historia i ulubione miejsca, a także świetny Street View. Jak zwykle w przypadku Google, aplikacja jest bezpłatna. Ogólnie rzecz biorąc, Mapy Google to najlepsza aplikacja do map i nawigacji w App Store. Wierzę, że stanie się to w któryś piątek. I na pewno dobrze, że Apple ma poważną konkurencję w dziedzinie map.
Więcej o mapach:
[powiązane posty]
[app url="https://itunes.apple.com/cz/app/google-maps/id585027354"]
W jaki sposób Google dokładnie uzyskuje informacje o tym, do kogo dzwonię, dokąd przekierowałem połączenie itp.?
Nie dostanie tego. Chodzi raczej o zapisanie akcji po kliknięciu na numer telefonu firmy w POI (być może) i informację o tym, czy chcesz zadzwonić, czy zdecydować się na wysłanie SMS-a.
W przeciwnym razie wszyscy dostawcy aplikacji mapowych online mają mniej więcej takie same warunki (przykładowo Palm też kiedyś miał zdanie o przechowywaniu informacji o lokalizacji na serwerze). W jaki sposób chcesz udostępnić użytkownikowi informacje o pobliskich firmach, nie wysyłając mu informacji o swojej lokalizacji (a Ty przekazałeś je przez aplikację na swoim serwerze)? Być może tylko wysyłając mu kompletną bazę danych wszystkich firm na całym świecie, zawierającą wszystkie dane, które rejestrujesz na temat tej firmy i o które proszą użytkownicy (oceny, recenzje, zdjęcia). A to prawdopodobnie nie zmieściłoby się w naszych telefonach – których nie da się rozszerzyć kartami pamięci – i prawdopodobnie nie zadowoliłoby też naszych planów transmisji danych.
Oczywiście Apple ma to również w regulaminie.
Dla użytkowników 4 i 4s: Jeśli niecierpliwi ludzie nie zainstalowaliście od razu wersji iOS 6, to Was to nie dotyczy, mam wersję 5.1.1 Google Maps w aplikacji natywnej i działa ;-)
Jaki transport masz na myśli? Transport publiczny czy pokazywanie ruchu na drodze? W Pradze ruch na drodze pokazuje mi normalnie.
Oczywiście transport publiczny, jak wspomniano w sekcji Ustawienia i porównanie. W ostatnim akapicie przypadkowo pominąłem słowo „publiczny”.
Nie jestem pewien, ale po wyrażeniu zgody przy pierwszym uruchomieniu można wtedy w ustawieniach wyłączyć wspomniane informacje o lokalizacji i udostępnianie tych informacji Google, prawda?
Można wyłączyć jedynie anonimowe wysyłanie danych o lokalizacji. Najwyraźniej nie są to inne informacje.
1) Mapy i nawigacja głosowa działają również na 3GS, jest po prostu powolna
2) Transport w Czechach jest zwykle obsługiwany, ale naprawdę działa (zielone/czerwone linie na drodze)
3) Polecenia głosowe wysyłane są do aktywnego zestawu głośnomówiącego Bluetooth (głos, a nie dźwięk a2dp), co jest naprawdę denerwujące w samochodzie z radiem głośnomówiącym. Nie wiem, czy to błąd tylko na 3gs, czy po prostu mam podłączony profil głośnomówiący i profil a2dp, ale przez to nie mogę używać poleceń głosowych... :-/
W przeciwnym razie aplikacja jest doskonała, jeśli nie zajmę się warunkami gromadzenia danych...
1) Dziękuję, zostanie dodane, nie miałem dostępnego iPhone'a 3GS.
2) Chodziło o transport publiczny i pewnie nie czytałeś całego artykułu, bo opisałem to w dziale Ustawienia i porównanie. Dziękuję, przez przypadek pominąłem słowo „publiczny” w ostatnim akapicie.
3) Prawdopodobnie nie będzie to błąd, ale zostanie to określone przez aplikację. Niestety nie wiem jak to rozwiązać.
Dziwię się, że nikt nie wspomniał o dziwnej nawigacji głosowej. Komendy typu:" za 300m..sekunda opóźnienia...skręć w lewo, lub "lekko w prawo" skręć je w lewo i inne.
Do nawigacji używam map Waze lub Apple i nigdy nie dotarłem tam, gdzie chciałem. Nie rozumiem tej całej histerii. Mapy Google są bardziej szczegółowe w przypadku punktów POI i obejmują wyświetlanie obiektów innych niż samochodowe, takich jak pola, drogi gruntowe itp.
W tym celu nadal lepiej jest wpisać Google w przeglądarce, a następnie kliknąć adres w celu nawigacji.
„Do nawigacji używam map Waze lub Apple i nigdy nie dotarłem tam, gdzie chciałem. Nie rozumiem tej całej histerii.
No cóż, co zaskakujące, są też ludzie, którym nie przeszkadza to, że nawigacja prowadzi ich wszędzie, ale nie tam, gdzie powinni. :D
Wspomniałem: „Niepokoi mnie jednak zbyt wczesne powiadomienie o zakręcie po wcześniejszej informacji o tym, ile będzie metrów. Jest to jednak tylko subiektywne odczucie i nie zmienia faktu, że na skrzyżowanie po raz pierwszy dojedziesz bez stresującej sytuacji.
Wielka sprawa: Apple zbiera prywatne dane, ale nie wydostają się na zewnątrz. Google sprzedaje je każdemu, kto za nie zapłaci. Dość duża różnica.
Jak zwykle w Google, jest za darmo...???
Przez lata Apple płacił im za nierozwojową aplikację i jedynie zmuszał ich do tego poprzez próby tworzenia map. Nie muszą więc wydawać milionów i klienci mają to, czego chcieli, ale i tak mam nadzieję, że Apple ich dogoni i przejmie segment przynajmniej od urządzeń Apple’a za to, jak się zachowują. Nie potrzebuję map Google i wolę być pomocny osobie, z której urządzenia korzystam.
Apple zapłacił za dane (podobnie jak wszyscy programiści, którzy ekstremalnie korzystają z interfejsów API Map Google, Bing Maps i innych). To, że klient na iPhone'ach i iPadach był przez lata zaniedbywany, jest winą Apple'a.
Tak! JK ma rację. Zgadzam się z opinią JK...