Zamknij reklame

To była tylko kwestia czasu. A moment, w którym Apple otrzyma wyświetlacz Retina w większości swoich komputerów stacjonarnych, nadszedł wczoraj. Wprowadzono nowe 21,5-calowe iMaki z wyświetlaczami 4K a większy, 27-calowy iMac ma we wszystkich modelach doskonały wyświetlacz 5K. Ale nie wszystko zakończyło się sukcesem Apple.

Po raz pierwszy wyświetlacz Retina, który w produktach Apple oznacza wyświetlacz, na którym ludzkim okiem nie widać poszczególnych pikseli, pojawił się w iPhonie w 2010 roku. Później trafił do zegarków, tabletów i laptopów, a w zeszłym roku trafiło także na 5-calowy iMac w postaci rozdzielczości 27K.

Po zaledwie roku 5K jest jeszcze lepszy

Tej jesieni Apple udało się także pozyskać wyświetlacz o wysokiej rozdzielczości do mniejszych iMaców z ekranem o przekątnej 21,5 cala i pokazał, że choć ostatnio mocno skupił się na produktach mobilnych, to na pewno nie rezygnuje z komputerów. „Bardzo o nie dbamy” – potwierdził Brian Croll, wiceprezes ds. marketingu komputerów Macintosh. Wywiadu udzielił dziennikarz Steven Levy, z którym współpracował Apple otworzył wyłączny dostęp do tajnych laboratoriów, w których opracowywano nowe iMaki.

Ponadto nowa seria iMac oferuje nie tylko lepsze wyświetlacze o wyższej rozdzielczości. Przez ostatni rok Apple postawił także na zupełnie nową technologię, która sprawia, że ​​nawet wyświetlacz 5K jest lepszy od ubiegłorocznego. „Daliśmy im szerszą gamę kolorów, co oznacza, że ​​mogą wyświetlać szerszą gamę kolorów” – wyjaśnia Tom Boger, starszy dyrektor ds. sprzętu Mac.

Do tej pory standardem kolorów był sRGB (Standard Red Green Blue), a Apple Retina potrafiła wyświetlać 100 procent tego spektrum kolorów. Niektóre monitory nie osiągają nawet stu procent, ale Apple chciał pójść dalej. Dlatego wymyślił nowy standard o nazwie P3, który może wyświetlić o 25% więcej kolorów niż sRGB. Problem polegał na tym, że producent iMaca przez długi czas nie mógł znaleźć potrzebnej technologii. Tak zwany Projekt Quantum Dot został odrzucony ze względu na toksyczny kadm, aż w końcu znalazł bezpieczne komponenty od swoich dostawców diod LED.

Wyświetlanie szerszej palety kolorów na supercienkich wyświetlaczach będzie szczególnie mile widziane przez profesjonalistów. Marketer Brian Croll wyjaśnia, że ​​przeciętny użytkownik może stwierdzić, że kolory są lepsze, ale docenią to tylko osoby, którym zależy na jak najwierniejszym oddaniu kolorów. „Profesjonaliści są tak skupieni na paletach kolorów, że natychmiast je rozpoznają” – mówi Croll. Różnice można rozpoznać na przykład w surowych obrazach RAW z cyfrowych lustrzanek jednoobiektywowych.

Apple w swoim oprogramowaniu pomyślało także o profesjonalistach. Wraz z nowymi iMacami wypuścił aktualizację narzędzia do edycji iMovie, którego wersja 10.1 przynosi ważne wieści. Ponieważ nowy iPhone 6S może nagrywać wideo w rozdzielczości 4K, a teraz nawet mniejsze iMaki mogą mieć wyświetlacz 4K, iMovie dla OS X obsługuje także wideo w rozdzielczości 4K (3 x 840 pikseli przy 2160 klatkach na sekundę). Wielu z pewnością skorzysta ze wsparcia dla rozdzielczości 30p przy 1080 klatkach na sekundę.

Całkiem nieoczekiwanie Apple zmienił interfejs użytkownika, mocno inspirowany iOS, co jest dobre dla użytkowników, ponieważ sterowanie będzie ujednolicone. W systemie iOS nadal będzie to podstawowa edycja, a dzięki iMovie 10.1 bardzo łatwo jest teraz przeciągać trwające projekty na komputer, gdzie możemy je dokończyć za pomocą bardziej zaawansowanych narzędzi do edycji. Ale nowy iMovie jest również znacznie bardziej wymagający pod względem sprzętowym. Potrzebujesz co najmniej komputera Mac z 2011 roku i 4 GB pamięci RAM. A jeśli chcesz płynnie odtwarzać wideo 4K, wymagany jest iMac z Retina lub MacBook co najmniej z 2013 roku podłączony do monitora 4K.

W 2015 r. Stacja dyskietek jest niedopuszczalna

Jednak oprócz wprowadzenia nowych, niesamowitych wyświetlaczy należy dodać, że Apple w nowej serii iMac podjął kilka bardzo niepopularnych decyzji, które bezpośrednio godzą w najlepsze doświadczenia użytkownika.

Najbardziej fundamentalna i jednocześnie zła decyzja została podjęta w przypadku przechowywania. W podstawowej wersji 21,5-calowych iMaców 4K Apple oferuje klasyczny dysk twardy o pojemności 1 TB i 5 obrotów na minutę. W 400 roku coś takiego jest całkowicie nie do przyjęcia w przypadku maszyny za 2015 tysięcy koron. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że ceny Fusion Drives poszły w dół.

Przynajmniej za Fusion Drive, czyli połączenie klasycznego dysku twardego i dysku SSD, aby uzyskać szybszy odczyt i zapis, trzeba będzie przynajmniej dopłacić. Ale nawet tutaj Apple nie uzyskało zbyt dobrego wyniku. Za dodatkowe 1 koron trzeba zapłacić 3 TB Fusion Drive, a w nim Apple nie oferuje już jak wcześniej dysku SSD o pojemności 200 GB, a jedynie 128 GB. Możesz uzyskać większą pamięć flash do 24 TB Fusion Drive, która kosztuje 2 koron. Jeśli chcesz mieć tylko dysk SSD w iMacu 9K, co dla wielu jest dziś koniecznością, 600 GB będzie kosztować 4 koron, 256 GB będzie kosztować 6 400 koron.

W przypadku 21,5-calowych iMaców Apple też nie zadowolił, dostarczając do wszystkich modeli wyłącznie zintegrowaną grafikę. Brakuje możliwości wyboru dedykowanego, jak w przypadku 27-calowego iMaca. W ten sam sposób, w przeciwieństwie np. do nowego 12-calowego MacBooka, Apple zaniedbał wdrożenie nowego USB-C i wciąż czekamy na Thunderbolt 3. W iMacu 4K niektórym może zabraknąć możliwości rozbudowy przez użytkownika pamięci operacyjnej , więc prosto z fabryki musisz kupić największy, jeśli potrzebujesz (16 GB RAM za 6 koron). Natomiast w przypadku iMaca 400K pamięć RAM można zwiększyć nawet dwukrotnie do 5 GB w porównaniu z rokiem ubiegłym, dzięki procesorom Skylake.

Akcesoria są bardziej przyjazne dla środowiska

W ciągu nowe akcesoria Magic, czyli klawiatura, mysz i gładzik, które Apple wprowadziło wraz z iMacamijedną z największych zmian jest przejście z klasycznych baterii AA na akumulatory wbudowane. Magic Keyboard, Magic Mouse 2 i Magic Trackpad 2 są teraz bardziej przyjazne dla środowiska.

Według Apple wszystkie produkty powinny wytrzymać nawet miesiąc na jednym ładowaniu (trwającym dwie godziny). Ale zaledwie minuta ładowania przygotowuje je na cztery godziny pracy, więc nie musisz się martwić, że jeśli na przykład zabraknie Ci nowej Magic Mouse, nie będziesz mógł pracować, bo złącze Lightning znajduje się na dole . To naprawdę zajmuje tylko kilka minut i znów jesteś gotowy.

Kolejną ciekawą funkcją jest to, że po podłączeniu klawiatury, gładzika lub myszy do komputera urządzenia te zostaną automatycznie sparowane. Nie musisz już przeprowadzać czasami niezbyt funkcjonalnego parowania przez Bluetooth. Jednak produkty w dalszym ciągu komunikują się za jego pośrednictwem. Magic Trackpad 2 jest wówczas jedynym urządzeniem wymagającym Bluetooth 4.0.

Źródło: Średni
.