Ktokolwiek kupił pierwszego iPada mini, zawsze lepiej było nie patrzeć najpierw na wyświetlacz Retina dużego iPada. Jakość wyświetlacza była jednym z największych kompromisów, jakie trzeba było zaakceptować przy zakupie mniejszego tabletu Apple’a. Teraz jednak nadeszła druga generacja, która niweczy wszelkie kompromisy. Bezkompromisowo.
Choć Apple, a w szczególności Steve Jobs od dawna zapewniali, że nikt nie może używać tabletu mniejszego od tego, który Apple wymyślił jako pierwszy, w zeszłym roku wypuszczono mniejszą wersję, która, ku zaskoczeniu niektórych, okazała się ogromnym sukcesem. I to pomimo tego, że był to praktycznie tylko pomniejszony iPad 2, czyli urządzenie mające wówczas półtora roku. Pierwszy iPad mini miał słabą wydajność i gorszy wyświetlacz w porównaniu do swojego starszego rodzeństwa (iPad 4). Jednak ostatecznie nie zapobiegło to jego masowemu rozprzestrzenianiu się.
Dane tabelaryczne, takie jak rozdzielczość wyświetlacza czy wydajność procesora, nie zawsze wygrywają. W przypadku iPada mini zdecydowanie decydujące znaczenie miały inne cyfry, a mianowicie wymiary i waga. Nie każdemu podobał się prawie dziesięciocalowy wyświetlacz; chciał korzystać ze swojego tabletu w podróży, mieć go zawsze przy sobie, a dzięki iPadowi mini i jego prawie ośmiocalowemu wyświetlaczowi mobilność była lepsza. Wielu wolało właśnie te zalety i nie patrzyło na wyświetlacz i wydajność. Jednak teraz ci, którzy chcieli mniejszego urządzenia, ale nie chcieli stracić wysokiej jakości wyświetlacza ani wyższej wydajności, mogą teraz pomyśleć o iPadzie mini. Jest iPad mini z wyświetlaczem Retina, choć dobrze wydeptany iPad Air.
Apple ujednolicił swoje tablety w taki sposób, że nawet na pierwszy rzut oka nie da się ich rozróżnić. Na drugi rzut oka widać, że jeden jest większy, a drugi mniejszy. I to powinno być głównym pytaniem przy wyborze nowego iPada, pozostałymi specyfikacjami nie trzeba już się zajmować, bo są takie same. Jedynie cena może odgrywać swoją rolę, ale często nie powstrzymuje klientów przed zakupem urządzeń Apple.
Bezpieczny wybór w projektowaniu
Konstrukcja i wydajność iPada mini okazały się optymalne. Sprzedaż mniejszego tabletu w pierwszym roku na rynku pokazała, że Apple trafił w sedno podczas opracowywania nowego urządzenia i stworzył dla swojego tabletu idealną obudowę. Dlatego też druga generacja iPada mini pozostała praktycznie taka sama, a większy iPad uległ znacznej przemianie.
Ale żeby być precyzyjnym, jeśli postawisz obok siebie iPada mini pierwszej i drugiej generacji, bystrym okiem dostrzeżesz drobne różnice. Większej przestrzeni potrzebuje wyświetlacz Retina, dlatego iPad mini z tym sprzętem jest o trzy dziesiąte milimetra grubszy. To fakt, którym Apple nie lubi się przechwalać, ale iPad 3 spotkał ten sam los, gdy jako pierwszy otrzymał wyświetlacz Retina i nic nie można na to poradzić. Poza tym trzy dziesiąte milimetra to naprawdę nie jest duży problem. Z jednej strony świadczy o tym fakt, że jeśli nie można porównać obu iPadów mini obok siebie, to prawdopodobnie nawet nie zauważy się różnicy, a z drugiej strony Apple nie musiał nawet produkować iPada mini nowy Smart Cover, ten sam pasuje zarówno do pierwszej, jak i drugiej generacji.
Waga idzie w parze z grubością, niestety też nie mogła pozostać taka sama. iPad mini z wyświetlaczem Retina stał się cięższy o 23 gramy, odpowiednio o 29 gramów w przypadku modelu Cellular. Jednak i tu nie ma nic zawrotnego i znowu, jeśli nie weźmie się w ręce obu generacji iPada mini, różnicy prawie nie zauważymy. Ważniejsze jest porównanie z iPadem Air, który jest cięższy o ponad 130 gramów i naprawdę to widać. Ale co najważniejsze w iPadzie mini z wyświetlaczem Retina jest to, że pomimo nieco większej wagi, nie traci on nic na mobilności i łatwości obsługi. Trzymanie go jedną ręką nie jest tak trudne w porównaniu z iPadem Air, chociaż i tak zwykle uciekamy się do chwytu oburęcznego.
Za największą zmianę możemy prawdopodobnie uznać kolorystykę. Jeden wariant ma tradycyjnie biały przód i srebrny tył, w przypadku alternatywnego modelu Apple zdecydował się także na gwiezdną szarość dla iPada mini z wyświetlaczem Retina, który zastąpił poprzednią czerń. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że iPad mini pierwszej generacji, który jest wciąż w sprzedaży, również został pomalowany w ten kolor. Podobnie jak w przypadku iPada Air, w mniejszym tablecie pominięto złoty kolor. Spekuluje się, że na większej powierzchni projekt ten po prostu nie wyglądałby tak dobrze, jak na iPhonie 5S, albo że Apple czeka, aż złoto, czy jak kto woli, szampan odniesie sukces w telefonach, a potem ewentualnie zastosuje go w iPadach również.
Wreszcie Retina
Po wyglądzie, konstrukcji i ogólnej obróbce w nowym iPadzie mini niewiele się wydarzyło, ale im mniej inżynierowie Apple zrobili z zewnątrz, tym więcej zrobili w środku. Główne elementy iPada mini z wyświetlaczem Retina zostały zasadniczo przekształcone, zaktualizowane i teraz mały tablet ma to, co najlepsze, co laboratoria w Cupertino mogą zaoferować społeczeństwu.
Mówiono już, że nowy iPad mini jest nieco grubszy i nieco cięższy, a oto powód – wyświetlacz Retina. Nic dodać nic ująć. Retina, jak Apple nazywa swój produkt, przez długi czas była najlepszą z oferowanych wyświetlaczy, a co za tym idzie, jest znacznie bardziej wymagająca od swojego poprzednika w iPadzie mini, który był wyświetlaczem o rozdzielczości 1024 na 768 pikseli i gęstości 164 piksele na cal. Retina oznacza, że pomnożysz te liczby przez dwa. 7,9-calowy iPad mini ma teraz wyświetlacz o rozdzielczości 2048 na 1536 pikseli przy gęstości 326 pikseli na cal (taka sama gęstość jak iPhone 5S). I to jest prawdziwy klejnot. Dzięki mniejszym wymiarom gęstość pikseli jest nawet znacznie większa niż w iPadzie Air (264 PPI), dzięki czemu czytanie książki, komiksu, przeglądanie sieci czy granie w jedną z najważniejszych gier na nowym urządzeniu to przyjemność iPada mini.
Wyświetlacz Retina był tym, na co czekali wszyscy właściciele oryginalnego iPada mini i w końcu go dostali. Choć prognozy zmieniały się w ciągu roku i nie było pewne, czy Apple nie poczeka kolejnej generacji z wprowadzeniem wyświetlacza Retina w swoim mniejszym tablecie, ostatecznie udało mu się zmieścić wszystko w swoich wnętrznościach w w miarę akceptowalnych warunkach (zobacz zmiany pod względem wymiarów i wagi).
Chciałoby się powiedzieć, że wyświetlacze obu iPadów stoją teraz na tym samym poziomie, co z punktu widzenia użytkownika i jego wyboru jest najlepsze, jednak jest jeden mały haczyk. Okazuje się, że iPad mini z wyświetlaczem Retina ma więcej pikseli, ale wciąż może wyświetlać mniej kolorów. Problemem jest dla obszaru spektrum kolorów (gamy), które urządzenie jest w stanie wyświetlić. Gama nowego iPada mini pozostaje taka sama jak pierwszej generacji, co oznacza, że nie jest w stanie zapewnić kolorów tak dobrze, jak iPad Air i inne konkurencyjne urządzenia, takie jak Nexus 7 firmy Google. Bez możliwości porównania niewiele się dowiesz i będziesz cieszyć się doskonałym wyświetlaczem Retina w iPadzie mini, ale gdy spojrzysz obok siebie na ekrany większego i mniejszego iPada, różnice będą uderzające, zwłaszcza w przypadku bogatsze odcienie różnych kolorów.
Przeciętnego użytkownika zapewne ta wiedza nie powinna zbytnio interesować, jednak ci, którzy kupują tablet Apple’a dla grafiki czy zdjęć, mogą mieć problem z gorszym oddawaniem barw iPada mini. Dlatego musisz rozważyć, do czego zamierzasz używać iPada i odpowiednio to zorganizować.
Wytrzymałość nie spadła
Biorąc pod uwagę duże wymagania wyświetlacza Retina, pozytywne jest to, że Apple był w stanie utrzymać żywotność baterii na poziomie 10 godzin. Ponadto dane te można często żartobliwie przekroczyć przy ostrożnym obchodzeniu się z nimi (nie maksymalna jasność itp.). Bateria jest prawie dwukrotnie większa od pierwszej generacji i ma pojemność 6471 mAh. W normalnych okolicznościach ładowanie większej baterii trwałoby oczywiście dłużej, ale Apple zadbał o to, zwiększając moc ładowarki, teraz w iPadzie mini dostarcza ładowarkę o mocy 10 W, która ładuje tablet jeszcze szybciej niż ładowarka 5 W iPada mini pierwszej generacji. Nowy mini ładuje się od zera do 100% w około 5 godzin.
Najwyższa wydajność
Jednak od baterii zależy nie tylko wyświetlacz Retina, ale także procesor. Ten wyposażony w nowego iPada mini będzie również wymagał sporej ilości energii. Apple w ciągu jednego roku pominął dwie całe generacje używanych do tej pory procesorów i wyposażył iPada mini w wyświetlacz Retina w to, co najlepsze – 64-bitowy chip A7, który teraz jest także w iPhone’ie 5S i iPadzie Air. Nie oznacza to jednak, że wszystkie urządzenia mają taką samą moc. Procesor w iPadzie Air jest taktowany o 100 MHz wyżej (1,4 GHz) z wielu powodów, a iPad mini z iPhonem 5S ma chip A7 o taktowaniu 1,3 GHz.
iPad Air jest wprawdzie nieco mocniejszy i szybszy, ale to nie znaczy, że tych samych atrybutów nie można przypisać nowemu iPadowi mini. Zwłaszcza przy przejściu z pierwszej generacji różnica w wydajności jest ogromna. Przecież procesor A5 w oryginalnym iPadzie mini był raczej absolutnym minimum i dopiero teraz maszyna ta doczekała się chipa, z którego może być dumna.
To posunięcie Apple to świetna wiadomość dla użytkowników. Praktycznie na każdym kroku czuć cztero-, pięciokrotne przyspieszenie w porównaniu do pierwszej generacji. Niezależnie od tego, czy po prostu poruszasz się po „powierzchni” iOS 7, czy grasz w bardziej wymagającą grę, np Nieskończoność Blade III czy eksportując wideo w iMovie, iPad mini udowadnia wszędzie, jak szybki jest i nie ustępuje iPadowi Air czy iPhone'owi 5S. Faktem jest, że czasami pojawiają się problemy z niektórymi elementami sterującymi czy animacjami (zamykanie aplikacji gestem, aktywacja Spotlight, wielozadaniowość, przełączanie klawiatury), ale nie postrzegałbym słabej wydajności jako głównego winowajcy jako słabo zoptymalizowanego systemu operacyjnego. iOS 7 jest ogólnie nieco gorszy na iPadach niż na iPhone'ach.
Jeśli naprawdę obciążasz iPada mini grając w gry lub wykonując inne wymagające czynności, ma on tendencję do nagrzewania się w dolnej jednej trzeciej części. Apple nie mógł wiele z tym zrobić na tak małej, zatłoczonej do granic przestrzeni, ale na szczęście ogrzewanie nie jest nie do zniesienia. Twoje palce maksymalnie się pocą, ale to nie znaczy, że musisz odkładać iPada ze względu na temperaturę.
Kamera, połączenie, dźwięk
„System kamer” w nowym iPadzie mini jest taki sam, jak w iPadzie Air. Z przodu znajduje się aparat FaceTime 1,2 MPx, a z tyłu 4 MPx. W praktyce oznacza to, że za pomocą iPada mini można wygodnie prowadzić wideorozmowy, ale zdjęcia robione tylnym aparatem nie będą powalające na kolana, co najwyżej osiągną jakość zdjęć robionych iPhonem XNUMXS. Do rozmów wideo podłączone są także podwójne mikrofony oraz przedni aparat, umieszczony na górze urządzenia i redukujący hałas zwłaszcza podczas FaceTime.
Nawet głośniki stereo na dole wokół złącza Lightning nie różnią się od tych w iPadzie Air. Jak na potrzeby takiego tabletu są wystarczające, ale cudów nie można od nich oczekiwać. Podczas używania można je łatwo zakryć dłonią, wtedy wrażenia są gorsze.
Warto wspomnieć także o ulepszonym Wi-Fi, które nie osiągnęło jeszcze standardu 802.11ac, ale jego dwie anteny zapewniają teraz przepustowość do 300 Mb danych na sekundę. Jednocześnie poprawia się dzięki temu zasięg Wi-Fi.
Można było się spodziewać, że Touch ID pojawi się w tej szczegółowej sekcji, ale Apple pozostawił go w tym roku wyłącznie w iPhonie 5S. Odblokowywanie iPadów odciskiem palca prawdopodobnie pojawi się dopiero wraz z kolejnymi generacjami.
Konkurencja i cena
Trzeba powiedzieć, że z iPadem Air Apple porusza się po stosunkowo spokojnych wodach. Żadna firma nie znalazła jeszcze przepisu na tablet o takich rozmiarach i możliwościach, który mógłby konkurować z tabletami Apple. Nieco inaczej sytuacja wygląda jednak w przypadku mniejszych tabletów, gdyż nowy iPad mini z pewnością nie wchodzi na rynek jako jedyne możliwe rozwiązanie dla osób poszukujących urządzenia o przekątnej mniej więcej od siedmiu do ośmiu cali.
Konkurentami są Nexus 7 Google'a i Kindle Fire HDX Amazona, czyli dwa siedmiocalowe tablety. Obok nowego iPada mini plasuje się on przede wszystkim pod względem jakości wyświetlacza, czyli gęstości pikseli, która na wszystkich trzech urządzeniach jest praktycznie identyczna (323 PPI w porównaniu z 326 PPI w iPadzie mini). Różnica wynika wówczas z wielkości wyświetlacza w rozdzielczości. Podczas gdy iPad mini będzie oferował proporcje 4:3, konkurenci mają panoramiczny wyświetlacz o rozdzielczości 1920 na 1200 pikseli i proporcjach 16:10. Tutaj ponownie każdy musi rozważyć, dlaczego kupuje tablet. Nexus 7 czy Kindle Fire HDX świetnie nadają się do czytania książek czy oglądania filmów, jednak trzeba pamiętać, że iPad ma o jedną trzecią pikseli więcej. Każde urządzenie ma swój cel.
Dla niektórych kluczowa może być cena, a tutaj konkurencja wyraźnie wygrywa. Ceny Nexusa 7 zaczynają się od 6 koron (Kindle Fire HDX nie jest jeszcze w sprzedaży w naszym kraju, jego cena w dolarach jest taka sama), najtańszy iPad mini jest o 490 koron droższy. Argumentem za dopłatą do drogiego iPada mini może być to, że dzięki niemu uzyskasz dostęp do niemal pół miliona natywnych aplikacji znajdujących się w App Store, a wraz z nim całego ekosystemu Apple. To coś, czego Kindle Fire nie może dorównać, a Android na Nexusie po prostu ma z tym problemy.
Mimo to cena iPada mini z wyświetlaczem Retina mogłaby być niższa. Chcąc kupić najwyższą wersję z łączem mobilnym trzeba wydać 20 490 koron, czyli całkiem sporo jak na takie urządzenie. Apple nie chce jednak rezygnować ze swoich wysokich marż. Prostszą opcją mogłoby być anulowanie najniższej opcji. Szesnaście gigabajtów wydaje się być coraz mniej wystarczające dla tabletów, a usunięcie całej linii obniżyłoby ceny pozostałych modeli.
werdykt
Niezależnie od ceny pewne jest, że nowy iPad mini z wyświetlaczem Retina będzie sprzedawał się co najmniej tak dobrze, jak jego poprzednik. Jeśli mniejszy tablet Apple'a nie będzie się dobrze sprzedawał, zostanie to zrzucone na niego słabe zapasy Wyświetlacze Retina nie wynikają z braku zainteresowania ze strony klientów.
Możemy zadać sobie pytanie, czy Apple, maksymalnie ujednolicając oba iPady, ułatwił klientowi wybór, czy wręcz przeciwnie, utrudnił go. Przynajmniej teraz jest pewne, że przy zakupie tego czy drugiego iPada nie trzeba będzie już iść na duże kompromisy. Nie będzie to już ani wyświetlacz i wydajność Retina, ani mniejsze wymiary i mobilność. To już przeszłość i każdy musi dokładnie rozważyć, jak duży wyświetlacz będzie dla niego idealny.
Jeśli cena nie ma znaczenia, to prawdopodobnie nie powinniśmy nawet zawracać sobie głowy konkurencją. iPad mini z wyświetlaczem Retina jest najlepszym, co ma do zaoferowania obecny rynek tabletów, a być może nawet najlepszym w ogóle.
Często jest tak, że użytkownicy kupują nowe urządzenia co generację, ale dzięki nowemu iPadowi mini wielu właścicieli pierwszej generacji mogłoby zmienić ten nawyk. W czasach, gdy wszystkie inne urządzenia z systemem iOS już go mają, wyświetlacz Retina jest tak kuszącym przedmiotem, że trudno mu się oprzeć. Dla nich druga generacja jest oczywistym wyborem. Jednak nawet ci, którzy korzystali z iPada 4 i starszych modeli, mogą przejść na iPada mini. Czyli ci, którzy zdecydowali się na większego iPada ze względu na wyświetlacz Retina lub wyższą wydajność, ale woleliby nosić ze sobą bardziej mobilny tablet.
Jednak nie można się pomylić, kupując iPada mini lub iPada Air już teraz. Nie można po kilku tygodniach powiedzieć, że warto było kupić ten drugi, bo ma lepszy wyświetlacz czy jest bardziej mobilny. Choć niektórzy mogą w tym miejscu protestować, iPad Air również zrobił duży krok w kierunku coraz częstszego towarzyszenia nam w podróży.
[jedna_pół ostatnia="nie"]
zalety:
[lista kontrolna]
- Wyświetlacz Retina
- Świetna żywotność baterii
- Wysoka wydajność[/checklist][/one_half][one_half last=”yes”]
Niedogodności:
[zła lista]
- Brakuje Touch ID
- Niższe spektrum kolorów
- Mniej zoptymalizowany iOS 7
[/badlist][/one_half]
Bardzo dobrze napisany i czytelny artykuł. głównie śniłem i myślałem o fragmencie: czy Apple ułatwia swoim klientom wybór, czy nie. Osobiście planuję przesiąść się ze starego iPada Mini na nowego...ale w związku z tą fuzją decyzja o typie staje się trudniejsza
Miałem iPada mini i ostatecznie przerzuciłem się na iPada Air…
Mój wzrok się pogorszył, więc większy wyświetlacz jest dla mnie lepszym rozwiązaniem. Choć Air jest mniejszy od poprzedniego iPada 4, to mini jest zdecydowanie wygodniejszy w noszeniu. Jestem jednak mile zaskoczony, że waga Aira nie stanowi dla mnie problemu... W porównaniu do lekkiego mini jest cięższy, ale nie jest tragicznie! Wziąłem do ręki Air i porównałem kolory na Retinie mini. Oboje z synem jesteśmy fotografami, więc oboje pobraliśmy górne zdjęcie, które zrobił mój syn. Tak, rozdzielczość kolorów Retina mini jest mniejsza niż w Air! Ale proszę, kto będzie używał mini do edycji zdjęć? Zdjęcie mojego syna powstało na bazie 35MB RAW-u - idealne światło - idealne miękkie półtony. Na zwykłych zdjęciach, na które spojrzy zwykły użytkownik Retiny mini, różnica jest znikoma, a dla niewprawnego oka, śmiem twierdzić – niezauważalna!!! Jeśli więc stwierdzenie w recenzji o niższej rozdzielczości kolorów spowolniło Cię w podejmowaniu decyzji i nie masz zamiaru oceniać jakości zdjęcia na Retinie mini (co uważam za głupotę), to po prostu zapomnij o tym!! ! I biegnij, żeby kupić Retina mini, jest superszybka, a wyświetlacz ostry jak oko Boga! (Mam Airę, bo lepiej się na niej czuję, ale nie wykluczam, że Jeziskę założę też na Retinę mini – boczna kieszeń mojej zimowej kurtki jest dokładnie taka sama jak jego!!!)
Dziękuję za odpowiedź! Bardzo podoba mi się rozmiar mini, szczególnie fakt, że można go zabrać ze sobą wszędzie, nawet o tym nie wiedząc, waga jest świetna (nawet jeśli mini siatkówka jest nieco cięższa). ale czasami łapałem się na tym, że trafiłem na jakieś oferty, np. na safari, dość słabo, niektóre rzeczy są po prostu bardzo małe. kolejną rzeczą jest obszar wyświetlania np. rysunku. nagle pojawia się mini za mini :) . Ogólnie rzecz biorąc, uważam, że Air i jego wyświetlacz są „wow”, mini jest piękne, ale mniejszy wyświetlacz odgrywa swoją rolę. Pytanie brzmi więc, czy kupić super wyświetlacz, czy jakieś 130 g wagi?
Właśnie z tym miałem do czynienia. Mały lub duży? Mini jest super poręczny, wystarczą dwa palce, szczególnie przy czytaniu. Ale z drugiej strony nie będę tylko czytać, chcę mieć lepsze kolory tylko po to, żeby mieć poczucie, że mam top od Apple. Nie tylko ze zdjęciami, ale też z internetem, grami i filmami itp. Chociaż będę to niósł, nie całkiem codziennie. I jest to pierwszy tablet w rodzinie. Zatem po ciężkiej walce Air wygrywa.
Pewnie też tak to rozwiążę. Przecież wyświetlacz Aira jest naprawdę piękny. pewnie będzie mi trochę przeszkadzać fakt, że będę go nosić na co dzień do pracy (na szczęście tylko kilka metrów). Pożyczyłem na weekend „starego” rodzinnego iPada 3 i muszę przyznać, że jego wyświetlacz zrobił na mnie naprawdę dobre wrażenie. ten obszar… kolory… w porównaniu do mini obszaru to duża różnica. cóż, tylko waga... na szczęście Air rozwiązał ten problem przynajmniej trochę.
Bardzo dobra recenzja, dzięki, mam iPada mini zamówionego.
Tylko dostawa będzie prawdopodobnie najwcześniej STYCZEŃ - LUTY.
Każdy, kto zamówił w zeszłym tygodniu, ma już w drodze mini – moje jest obecnie w drodze z Tajwanu i ma dotrzeć w przyszłym tygodniu.
Jestem w tej samej sytuacji.. Spodziewam się 27 =)
Osobiście zazdroszczę internetowego sklepu Apple CZ od momentu jego uruchomienia.
Zamówione w Apple Store 12.11. dostarczono 19.11. pomimo faktu, że dostawa została ogłoszona około 27.11.
zazdroszczę :) też zamówiłem 12, dostawa przewidywana była na 11, ale dzisiaj dotarła do Niemiec, więc po cichu mam nadzieję, że może to nastąpić trochę wcześniej.
Otóż w sobotę otrzymał wiadomość o wysłaniu przesyłki, a we wtorek paczkę miał już na biurku. Trzymam kciuki, żebyś przyjechał jak najszybciej. Zdecydowanie jest na co czekać :-)
Zastanawiałem się tylko, czy dostawa nie różni się w zależności od pojemności, czy nie zamówiłeś 16 GB? Mam 32 GB
Zamówiłem 32 GB bez Wifi do Pragi :)
więc wszystko jest takie samo jak ja :) dla wyjaśnienia zamówiłem kolor biały
A więc mamy pierwszą różnicę, jestem kosmicznym szarym, czy jak to się nazywa :)
No ale to nie ma znaczenia, mały nie jestem, wytrzymam do poniedziałku/wtorku :)
Tak, z tymi komputerami mi się nie śpieszy, może już go będę miał z wyświetlaczem od Samsunga, bo Apple poprosił ich o pomoc w produkcji.
Zamówiłem w sobotę 16.11. Dziś dostałem wiadomość z poczty czeskiej, że już go mają, więc mam nadzieję, że jutro będzie w domu :))
Zamówiłem białą wersję 15.11 i dalej nic :-(
Trzymam go w dłoni od tygodnia od iStyle.
Bardzo dobrze napisane!
Spodziewałem się także Touch ID. Jednak zdecydowanie nie zamierzam w najbliższym czasie przechodzić na nową Retinę. „Stary” mini w zupełności wystarczy do celów szkolnych (okazjonalne granie).
Dziwne, dla mnie siatkówka nie jest już główną atrakcją, a raczej jest, ale korzystanie z tabletu w moim przypadku sprowadza się do czytania rano/wieczorem przed/po pójściu spać. Z czym poradzi sobie dziś każdy tablet, a trudno uzasadnić znacząco wyższą cenę za urządzenie przeznaczone do konsumpcji.
Poza tym nie był zadowolony z aktualizacji do iOS 7 dla Mini, co jest bardzo wyraźnym sygnałem ze strony Apple – aby istniejące urządzenie stało się moralnie przestarzałe. Ale wszystko mogłoby być możliwe - jednak w moim przypadku X zakupione aplikacje są pobierane/usuwane z AppStore i zastępowane nowymi w Flat design - czyli świetny sklep z pół megabajtem natywnych aplikacji, ale z odkupieniem już kupiłem, jest to dla mnie kluczowy moment, w którym nie ma większego znaczenia, z jakiej platformy się korzysta.
Recenzja zachęci ich do dobrej lektury. Przesiadłem się na iPada mini z Retina z Samsunga Galaxy Note 10.1 (gtn8010) i nie mogę się nachwalić iPada. Pomimo tego, że iPad mini ma o połowę mniejszą specyfikację, działa świetnie. Cieszę się, że pozbyłem się Samsunga :)
To dla mnie jasne. Ja tak miałem, decydując się pomiędzy iPadem mini (1. gen.) a iPadem 4... Ostatecznie przywiozłem ze sklepu iPada 4, ale z poczuciem, że Apple zmusił mnie do kompromisu (do czego nie byłem przyzwyczajony) od Apple – zawsze oferowało mi idealne rozwiązanie) i że żaden zakup nie zaspokoi w pełni moich potrzeb. Zatem wypuszczenie obecnego Mini z Retina jest wyraźnym impulsem do wymiany. Z domu wyjdzie ciężki krowi iPad 4 (ze względu na wagę i gabaryty ostatecznie i tak praktycznie nigdzie go nie nosiłem), a Mini z siatkówką będzie idealny do noszenia na co dzień :-)
iPad Air lub iPad Mini 2…. ?
Nie rozwiązałem tego problemu, ale zamówiłem mini.Ale trzeba mieć świadomość jednego, OSX i iOS to aplikacje na różne systemy i dlatego mają różne zastosowania.To tak jakby porównać macbooka i tablet.Oba urządzenia są zaprojektowane inaczej.
Mam iPada 4 i piszę na nim codziennie w szkole. Świetna rzecz :) Za tydzień dostanę mini 2, więc zobaczę, jak wygodnie będzie na nim pisać. Jeśli nie będzie to wygodne, kupię klawiaturę BT :) Nie martwiłbym się tym.
Mniej więcej powinieneś zdecydować, jak duży wyświetlacz potrzebujesz. Uważam, że 9,7″ jest znacznie lepszy do komponowania muzyki w Garageband. Poza tym do pisania, jeśli chcesz mieć folio lub klawiaturę osłonową, Air na pewno będzie lepszy.
zamówiłem przez istor, jutro jadę odebrać :)
Możesz mi podać stronę? Czy mzone mogłoby w ogóle nie zagwarantować czasu dostawy? Dziękuję
prawdopodobnie już to masz http://istores.sk
Tak, jest już w domu, ale dziękujemy za chęci
Całkiem się ucieszyłem, że Apple nie umieściło Touch ID w iPadzie mini, za rok planuję kupić iPada mini i będzie już miał Touch ID... Doceniam tę zmianę 2. generacji, bo poradzę sobie zarówno iPhone 6 i iPad mini z Touch ID.Mam nadzieję, że mini będzie lżejszy i mocniejszy.. :-) na razie iphone 5 i mini bez siatkówki muszą wystarczyć..o zegarku jeszcze nic, mam nadzieję to nie była mistyfikacja. Naprawdę nie mogłem się tego doczekać.
I helemese, wizjoner :-)
Retina = dobra rozdzielczość + szerokie spektrum kolorów (tak zdefiniował to późny Jobs), więc jeśli ten mini nie ma spektrum kolorów jak wszystkie poprzednie wyświetlacze Retina, to nie jest to Retina;) tylko wyświetlacz o wysokiej rozdzielczości. A 1 GB RAM w tej generacji iPada to naprawdę mało, uruchamiasz Infinity Blade i wszystkie procesy spici są zabijane, wolę poczekać na następną generację, iPad mini, który mam będzie więcej niż wystarczający
Chciałbym Was zapytać jak u Was z dostawą z AppleStore?? Zamówiłem 15.11. i nadal mam status „zamówienie w trakcie realizacji”, skończyły mi się już smart covery, ale iPad mini retina 16gb wifi biały nadal nic. W ten piątek będzie obiecany 10-dniowy czas dostawy. Czy uważasz, że to realistyczne?
Dziękuję, miłego wieczoru
Przyszedł dzisiaj! Zamówione 16.11.
zamówiłeś białą wersję 16gb wifi?
Nie? Nie. Kosmiczna szarość, 32 lata, tylko Wi-Fi. Nawet idioci, zwłaszcza ja, już 18.11. dostarczyli inteligentną osłonę. Uff, jak to na pusty żołądek.. :-)
No cóż, smart cover dotarł do mnie od razu 19.11... czyli 2 dni robocze :D Dlatego się złościłem... Dzisiaj moje zamówienie zmieniło się już na przygotowanie do wysyłki :D WOW
No to już jest w drodze, termin dostawy to 4 grudnia :-(((( tak długo
Witaj, Applejack. Czytam tutaj komentarze i jakoś brakuje mi wzmianki o usługach, które dostaję „jak gdyby” za darmo wraz z iPadem. Mówienie o jakimkolwiek innym tablecie, który poradzi sobie z tym lub tamtym, wydaje mi się trochę niewłaściwe. Żaden inny tablet nie ma iTunes. Nie ma nawet Appstore ani w miarę działającego iCloud. A co najważniejsze, nie ma iOS. iPad mini z Retina to piękny kawałek żelaza, trzeba go zostawić. Ale to co z nim dostaję (nawet jeśli nie ma go w pudełku) ma co najmniej tę samą wartość (o ile skorzystam z usługi i docenię to).
Nie wspominając już o szeregu cennych, darmowych aplikacji – Pages, Numbers, Keynote, iMovie, iPhoto…
Proszę, przeczytałam, że wersja 16 GB podobno zwalnia, więc ciekawe, jaka jest prawda.. :)
To na pewno nieprawda.. Piszę z tego teraz i wykonanie jest rakietowe i ani na chwilę nie zwalnia.. ;)